Pan Andrzej miał 68 lat, zawsze radosny, życzliwy, prawie nigdy nie rozstawał się ze swoim aparatem. Był niezwykle aktywny, działał w Klubie Seniora "Zawsze Młodzi" w Morawicy, uczęszczał na zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Morawicy.
We wtorek, 7 lipca jak zwykle wyjechał swoim ulubionym skuterem. Niestety, do domu już nie wrócił. Do wypadku doszło, kiedy Pan Andrzej próbował skręcić w lewo. Jadący za nim kierowca osobowego auta najprawdopodobniej nie zachował odpowiedniej odległości i uderzył w tył skutera. Obrażenia fotografa były tak poważne, że jego życia nie udało się uratować.
O tym, że ten nieszczęśliwy wypadek bardzo trudno jest zaakceptować mówił w środę burmistrz miasta i gminy Morawica Marian Buras.
- Znałem Andrzeja od dzieciństwa, wychowywaliśmy się w tej samej miejscowości, chodziliśmy razem do klasy. Pamiętam, że jako dzieci bardzo dużo pracowaliśmy na roli i chyba ta ciężka praca spowodowała, że Andrzej stał się niezwykle pomocnym i życzliwym dla innych człowiekiem - mówi burmistrz. - Teraz pozostały po nim tysiące zdjęć, nie tylko te, które robił dla gminy, ale także sesje ślubne czy komunijne. Jego dorobek jest bardzo duży, a nagła śmierć pokazuje tylko, jak kruche jest życie i jak trzeba doceniać każdą chwilę - dodał.
O dacie i miejscu pogrzebu Pana Andrzeja będziemy informować. Rodzinie i bliskim składamy szczere wyrazy współczucia.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?