Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Niemagister" Wojciech Zarzycki wyrzucony ze staszowskiego sądu. Poszło o handel... kutasami (WIDEO)

Maciej Barwinek
"Niemagister" Wojciech Zarzycki został wyrzucony z sali rozpraw za swoją wypowiedź o handlu kutasami
"Niemagister" Wojciech Zarzycki został wyrzucony z sali rozpraw za swoją wypowiedź o handlu kutasami Krzysztof Krogulec
W staszowskim Sądzie Rejonowym rozpoczęła się w czwartek sprawa Wojciecha Zarzyckiego - słynnego z wielu niekonwencjonalnych zachowań "Niemagistra", który został oskarżony między innymi o nielegalne ustawienie stołów bilardowych na staszowskim rynku, zaśmiecanie terenu oraz przyklejanie plakatów na siedzibie ratusza. Co ciekawe Zarzycki przyszedł do sądu z...psem i kotem wzbudzając wielkie poruszenie. Ochrona nie chciała go wpuścić, ostatecznie jednak zdecydowała się rzucić okiem na jego pupili. Niemagister nie zdążył powiedzieć zbyt wiele, ponieważ już na początku rozprawy został trzykrotnie upomniany przez sędzinę, a w efekcie wydalony z sali sądowej.

Co zaprowadziło "Niemagistra" Zarzyckiego przed oblicze sadu?

Wszystkiemu winna ogromna świetlica dla wszystkich mieszkańców Staszowa. Taki pomysł od wielu lat stara się zrealizować "Niemagister" Wojciech Zarzycki. W środku miałyby się znaleźć stoły bilardowe, piłkarzyki czy stoły do ping-ponga, a żeby z nich skorzystać wystarczyłoby 30-minutowe czytanie książek lub pół godziny nauki. Chcąc ziścić swoje marzenie "Niemagister" zakupił w 2018 roku stoły bilardowe, ale nie przyjął propozycji władz, co do ich lokalizacji i ostatecznie umieścił je na staszowskim rynku.

- Widziałem proponowane mi pomieszczenia w lokalu przy ulicy Jana Pawła II i w Szkole Podstawowej numer 1. Według mnie nie ma możliwości żeby otworzyć tam świetlicę, dlatego stoły trafił na rynek - mówił Wojciech Zarzycki.

Prośby i oficjalne, urzędowe pisma nie przekonały "Niemagistra" do przeniesienia stołów, dlatego miasto musiało je przetransportować na własny koszt, a sprawa trafiła do sądu.

W czwartek na pierwszej rozprawie niektórzy ze świadków byli nieobecni, a Wojciech Zarzycki już na początku został wydalony z sali.

Wszystko zaczęło się od pytania sędziny dotyczącego źródła dochodów "Niemagistra".

- W sezonie letnim handluje kutasami, a cały rok piątymi klepkami. Utrzymuję się również z prowadzenia głodówki, która trwa już ponad 20 lat - odpowiedział Zarzycki.

Sędzina dwukrotnie ostrzegła go, by zachowywał się poważnie a w końcu zarządziła przerwę apelując do "Niemagaistra" by zastanowił się nad swoim zachowaniem i słowami.

Po przerwie znów padło pytanie o to z czego się utrzymuje. - Za handlu kutasami - po raz kolejny odpowiedział "Niemagister".

To już dla Sądu było za dużo. Po tej wypowiedzi "Niemagister" musiał opuścić pomieszczenie, a proces toczył się dalej już bez jego udziału.

-Mimo wszystko jestem zadowolony z życzliwości pracowników sądu, żałuje tylko, że wszystko trwało tak krótko. Mówiłem prawdę i tylko prawdę i chciałem powiedzieć jeszcze więcej. Utrzymuje się nie tylko ze sprzedaży kutasów, piątych klepek i głodówki, ale również wielu innych rzeczy. Kutas to ozdoba używana w XVII. i XVIII wiecznej Polsce, która służyła jako element dekoracyjny przypinany do pasa - dodaje Zarzycki.

Sąd miał jednak na ten temat nieco inne zdanie.

Podczas pierwszej rozprawy przesłuchano kilku świadków, między innymi strażnika miejskiego czy pracownika firmy , której stoły bilardowe przeszkadzały w wykonywaniu powierzonych zadań. Wielu świadków nie stawiło się w sądzie, na rozstrzygnięcia trzeba więc jeszcze poczekać.

Kim jest słynny "Niemagister"?

Życiorys Wojciecha Zarzyckiego jest niezwykle barwny. Swego czasu był słynny w całym kraju. Wystąpił nawet w programie "Mdm" prowadzonym przez Wojciecha Manna i Krzysztofa Maternę. "Niemagister" jest znany z licznych protestów między innymi ze staszowskiego rynku, czy z plaży w Golejowie. Prowadził również najdłuższą głodówkę z przerwą na obiad. Za czasów pracy w szkole stworzył nowy system oceniania, który chciał wprowadzić w szkołach. Prezentował się on następująco: 1 - bardzo dobry, aczkolwiek ręce i nogi opadają, 2 - bardzo dobry, aczkolwiek mizerny, 3 - bardzo dobry, aczkolwiek nie beznadziejny , 4 - genialny, 5 - szalony, 6- cudowny. Wojciech Kiedy jeszcze sam był uczniem, zawsze wyróżniał się wśród swoich rówieśników. Świetne wyniki w nauce sprawiły, że bez problemu dostał się na Uniwersytet Warszawski, ale po krótkim czasie, zrezygnował ze studiów twierdząc, że "w życiu nie widział tylu idiotów obdarzonych tytułami i nie chce mieć z nimi nic wspólnego". Następnie podjął pracę w Liceum Ogólnokształcącym w Staszowie, gdzie uczył matematyki i informatyki. Jego metody nauczania wzbudzały wiele kontrowersji, dlatego został zwolniony. Wiele osób ceni jednak jego wiedzę i do tej pory uczęszcza na prowadzone przez niego korepetycje.

POLECAMY: STYL ŻYCIA

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie