Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy. Ulm. Miasto dwu krajów

Cezary Rudziński
Cezary Rudziński
Większość Czytelników, jestem o tym przekonany, chyba nigdy o tym mieście nie słyszała. Niektórzy być może pamiętają ze szkoły, że koło niego stoczono jedną ze sławnych bitew napoleońskich. Tylko nielicznym kojarzy się ono z najwyższą wieżą kościelną świata. A już o tym, że przyjęto tu najstarszą "konstytucję miejską" i to przed ponad 600 laty, wiedzą zgoła tylko specjaliści.

[galeria_glowna]
Tymczasem Ulm, bo o nim mowa, przez wieki wolne miasto Rzeszy Niemieckiej, leżące od ponad 200 lat w dwu krajach, co prawda obecnie tylko związkowych - Bawarii i Wirtembergii, ma czym zainteresować nawet wybrednych turystów.

Już w epoce kamiennej…

Chlubi się bowiem zarówno ciekawą przeszłością, licznymi, pomimo dziejowych burz, zabytkami, poczuciem humoru i anegdotami mieszkańców jak i współczesnym rozwojem. Byłe Wolne Miasto Rzeszy, oczywiście nie III hitlerowskiej, ale Niemieckiej, i to na przestrzeni wielu wieków, ma niezwykle ciekawe zarówno dzieje, jak i współczesność.

W późnym średniowieczu stanowiło ono tak wielką potęgę gospodarczą, dzięki rozwiniętemu rzemiosłu i handlowi, że potrafiło zachować niezależność od książąt i królów. Ale ludzie mieszkali tu, nad Górnym Dunajem i ujściem do niego rzeczki Blau, już we wczesnej epoce kamiennej, przed ok. 80 tys. lat. Zaś najstarsze dzieło sztuki z tutejszych znalezisk w ulmskim muzeum archeologicznym - drewniany posążek człowieka z głową lwa jaskiniowego datowany jest na ok. 30 tys. lat p.n.e.

Z wielu dat, uważanych za szczególnie ważne dla miasta, wymienię tylko parę. Pierwsza wzmianka pisana - 854 r. Prawa miejskie nadał Ulmowi cesarz Fryderyk Rudobrody (Barbarossa) w 1170 r. W roku 1377 liczące 10 tys. mieszkańców miasto podjęło budowę - wyłącznie za własne pieniądze - ogromnej świątyni, mogącej pomieścić 20 tys. ludzi. Był to dowód zamożności, pychy i buty, ale także patrzenia w przyszłość.

Inne wydarzenie zdominowało pod koniec ub. wieku tutejsze programy i imprezy. 600 - lecie najstarszej w Niemczech konstytucji miejskiej. Ten stary dokument mimo zmiany prawa, jest nadal podstawą zwyczaju publicznego rozliczania się władz miejskich z ich działalności wobec mieszkańców. W roku 1397, pragnąc zakończyć spory z cechami o ich udział w sprawowaniu władzy, podpisano tzw. Grosser Schwörbrief. Wielki List Przysięgi - konstytucję miejską. Na jej mocy powołano 40-osobową Wielką Radę, w której cechy otrzymały 30 miejsc. Zaś patrycjusze przekazali swe dotychczasowe prawa rządowi miejskiemu.

Barchany, len i handel - podstawą bogactwa

Był to okres szczytu potęgi i bogactwa Ulmu. Wyrabiane w nim barchany i tkaniny lniane sprzedawano do Genui, Wenecji, Lyonu, Niderlandów, Anglii. Zaś leżące na skrzyżowaniu szlaków handlowych północ-południe i wschód-zachód Wolne Miasto Rzeszy - Ulm, stało się ważnym miejscem przeładunku i handlu żelazem, winem oraz drewnem. Żadne inne wówczas, poza Norymbergą, miasto niemieckie nie posiadało tak rozległego obszaru. Do Ulmu należały także trzy mniejsze miasta oraz 55 wsi.

21 lipca każdego roku obchodzi się w nim rocznice podpisania Grosser Schwörbrief. Nadburmistrz składa wówczas z balkonu Schwörhaus - Domu Przysięgi, zgromadzonym na placu przed nim mieszkańcom sprawozdanie z działalności i potwierdza przysięgą, że nadal będzie działał zgodnie z prawem i interesami miasta. A po południu odbywa się sławna "Nabada" - festiwal na wodach Dunaju. Jest to tylko jedna z ciekawych imprez organizowanych w Ulmie, mieście zniszczonym w końcowym okresie II wojny światowej w 80 proc. przez alianckie naloty.

Ocalała wówczas katedra, trochę innych zabytków oraz większość, sięgającej, jeżeli chodzi o zachowane domy, XIII wieku, dzielnicy rybaków i garbarzy. Miasto zostało jednak wspaniale odbudowane, chociaż w miejscu licznych zabytkowych budowli wzniesiono także
Gdy spaceruje się ulicami i zaułkami Ulm, miasta wręcz wymuskanego, wspaniale zadbanego, dopiero po pewnym czasie człowiek uświadamia sobie, że te piękne, ładnie wkomponowane w otoczenie kamieniczki, w większości wzniesiono dopiero w latach powojennych. Trudno uwierzyć, że w wyniku nalotów zniszczono 85 proc. centrum. Spośród 12 756 budynków miasta ocalało tylko 2633. W tym także sławna katedra oraz malownicza nadbrzeżna dzielnica rybacka i domków obrońców miasta w odleglejszej przeszłości.

Najwyższa wieża kościelna świata

Wspomniałem o katedrze będącej nie tylko dowodem bogactwa ale i pychy oraz dalekowzroczności mieszkańców Ulm. Z najwyższą - 161,65 m - wieżą kościelną świata. Początkowo katolickiej, od 1530 roku w rezultacie Reformacji, protestanckiej po dziś dzień, ale bez usuwania z niej obcych protestantyzmowi rzeźb i obrazów. Dzięki temu nadal możemy podziwiać wspaniałą kamienną rzeźbę Chrystusa Frasobliwego z XV wieku - dzieło jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy epoki Hansa Multchera, a także jej replikę w drewnie we wnętrzu świątyni. Poza tym wiele innych wspaniałych detali architektonicznych, rzeźb, itp.

Budowa tak kosztownej świątyni trwała latami, ba - stuleciami. Stosunkowo szybko wybudowano nawę i potężną, ale niską wieżę. Jej podwyższenie wg dawnych planów do obecnych 161,65 metrów nastąpiło dopiero w roku 1890. Po 513 latach od rozpoczęcia budowy. Na wieżę prowadzi 768 stopni, a z jej szczytu rozciąga się wspaniały widok na dolinę górnego Dunaju, jego dopływu, a przy dobrej pogodzie także na szwajcarskie Alpy po drugiej stronie odległego o ponad 60 km Jeziora Bodeńskiego.

W szczytowym okresie bogactwa, w XV wieku, spośród miast niemieckich tylko Norymberga mogła równać się z Ulm. Należało do niego 55 wsi oraz trzy inne miasta. Później przyszły zarazy, wojny inne klęski, aż do bankructwa w 1770 r. po Wojnie Siedmioletniej. Swojej rangi Ulm nie odzyskało już nigdy, chociaż odrodziło się. W XIX w stało się przede wszystkim 12-tysięcznym prowincjonalnym miastem garnizonowym z najpotężniejszą nowożytną twierdzą niemiecką, złożoną z 41 bastionów i innych konstrukcji fortecznych. I jeszcze jeden fakt wymaga odnotowania.

Na początku XIX w na przeciwległym brzegu Dunaju, już w Bawarii rozpoczęto budowę bliźniaczego Neu-Ulm. Nadal formalnie odrębnego miasta chociaż ze wspólną komunikacją i infrastrukturą. Około 120-tysięczne Ulm i 70-tysięczne Neu-Ulm stanowią bowiem jeden organizm miejski. Chociaż, jak żartuje się w Ulm, od czasu do czasu na środku mostów łączących dwa brzegi wąskiego w tym miejscu Dunaju, pojawiają się biało-zielone słupy graniczne Bawarii. To jedna z miejscowych anegdot. Ulmianie słyną bowiem z poczucia humoru, zdolności i… dziwactw.

"Jeden kamień" i inni…

W UIm urodził się w 1879 roku jeden z najwybitniejszych fizyków świata, noblista Albert Einstein. Jego nazwisko znaczy dosłownie "Jeden kamień". Na miejscu jego domu rodzinnego znajduje się studnia - pomnik uczonego w kształcie startującej rakiety, z dysz której wypływa woda. Z głowicą w postaci muszli ślimaka winniczka. I z przyczepioną jak gdyby głową wielkiego Szwaba, jak sam się określał. Z wysuniętym na całą długość językiem, który pokazał podobno kiedyś na konferencji prasowej zmuszony dociekliwymi pytaniami dziennikarzy. Zaś w sąsiadującą z tą studnią ścianę tzw. Domu Einsteina - siedziby wyższej szkoły ludowej wmurowany jest jeden wystający kamień. Oczywiście z napisem Ein Stein. Jeden kamień.

Innym sławnym ulmianinem był Albrecht Berblinger (1771-1829), krawiec z placu katedralnego, zwany Szwabskim Ikarem. Szył on bowiem także aparaty latające - w rodzaju współczesnych lotni, na których szybował podobno nawet do 200 metrów. Skompromitował się jednak gdy przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych nakazano mu dokonać
przelotu przez Dunaj w 1811 roku w obecności króla Wirtembergii. Wpadł do rzeki i załamał się psychicznie. Ale miejsce, z którego startował upamiętnia specjalna tablica.

Jedna z atrakcji przepięknej trasy spacerowej i rowerowej nad Dunajem, pozwalającej nie tylko relaksować się, ale także podziwiać panoramę obu stron miasta. Nie udało mi się
natomiast ustalić nazwiska innego ulmskiego dziwaka, który ma nawet swój pomnik. Był to pracownik szynku na starym mieście, który zasłynął tym, że w wolnych chwilach opiekował się… ślimakami. Jedna ze staromiejskich studni-fontann w pobliżu murów obronnych ozdabia postać "Obrońcy ślimaków" w długim fartuchu i w czepku, osłaniającym w wyciągniętej nad głową ręce swoich podopiecznych przed deszczem.

Ulm, dziś prężny ośrodek naukowy i przemysłowy, tradycyjnie także handlowy, proponuje turystom zwiedzenie bądź zobaczenie 40 obiektów w mieście i jego najbliższej okolicy. Oprócz katedry także kościołów św. Jerzego, św. Pawła i św. Michała, Arsenału, starego spichlerza, murów i bram oraz wież miejskich. No i sławnego Schwörhaus'u z balkonu którego burmistrz co roku składa mieszkańcom sprawozdanie ze swojej działalności. A także parę muzeów, w tym obok regionalnego i zbiorów sztuki, również m.in. niemieckie muzeum chleba i piekarstwa. Niezapomniane wrażenie pozostawia w dzień, a jeszcze bardziej w nocy, uliczka i zaułki dzielnicy rybackiej, z małymi młynami, strumieniami. piwiarniami itp.

Widok z lotu ptaka

Z kawiarni na najwyższym, 16. piętrze hotelu "Maritim" przy Centrum Kongresowym, roztacza się widok na liczący ponad 11 wieków miasto, wstęgę Dunaju i leżący na jego drugim brzegu - już w Bawarii, bo nurtem rzeki przebiega jej granica z Badenią-Wirtembergią - o 9 wieków młodszy Neu-Ulm. Szczególny akcent miasta stanowi oczywiście Münster - wspomniana gotycka katedra. Nie jedyna atrakcja 120-tysięcznego Ulmu (Neu-Ulm ma dalsze 50 tys. mieszkańców), chociaż nawet tylko dla niej warto tu przyjechać.

Po wojennych zniszczeniach Ulm zostało wspaniale odbudowane, chociaż w miejscu licznych zabytkowych budowli wzniesiono także nowoczesne. Równocześnie rozwinął się tutejszy przemysł, powstały też uczelnie - wśród nich otwarty w 1967 roku Uniwersytet, placówki naukowe i naukowo-badawcze. Prowadzi się tu m.in. badania w zakresie zastosowania techniki laserowej w medycynie, technologii testów diabetologicznych, dynamicznej kontroli wytrzymałości materiałów, nowoczesnych technologii przemysłowych, wykorzystania energii słonecznej, informatyki itp. Pracuje centrum badawcze Daimlera-Benza i inne placówki.

Bo Ulm ma także doskonałe tradycje naukowe i techniczne. Oprócz urodzonego w nim noblisty Alberta Einsteina, działali inni uczeni. Astronom i matematyk Johannes Kepler w Ulmie opracował m.in. sławne Tabulae Rudolfinae - tablice ruchu planet. Związki z miastem lub jego okolicami mieli także chemik i technolog Carl Bosch oraz konstruktor i przemysłowiec, twórca benzynowego silnika spalinowego Gottlieb Daimler. Koło Ulm po raz pierwszy podjęto na skalę przemysłową produkcję cementu. Przykłady, także z innych dziedzin, można mnożyć. Np. w 1641 roku, powstał tu pierwszy w Niemczech teatr miejski.

Baza turystyczna jest tu solidna. Samych hoteli doliczyłem się w centrum Ulm i Neu-Ulm blisko 30, a poza nim jeszcze ponad 50 winiarni, kawiarni, cukierni itp. Restauracji, gospód, piwiarni są też grube dziesiątki. Jest tu także, o czym już wspomniałem, co oglądać. Nie tylko piękne miasto, ale także - m.in. galerię sztuki z wieloma cennymi eksponatami - od rzeźb i obrazów średniowiecznych - po dzieła Kandinskyeqo, Klee, Legera, Picassa i innych. Muzea: przyrodnicze, regionalne, archeologiczne, chleba - ściślej młynarstwa i piekarstwa. Ponadto akwarium i "dom tropikalny" z licznymi okazami flory i fauny. A w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od Ulmu zasługują na zwiedzenie również liczne klasztory, kościoły, pałace, pomniki przyrody. Warto więc tu przyjechać lub wpaść jadąc docelowo dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie