Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawne dziecko kocha się bardziej, niż zdrowe - znana kielecka adwokatka o trudnym macierzyństwie

Iwona ROJEK [email protected]
Mama jest bardzo dumna z córki, że tak wiele osiągnęła w życiu. Pani Róża mówi, że niepełnosprawne dziecko kocha się bardziej, niż zdrowe.
Mama jest bardzo dumna z córki, że tak wiele osiągnęła w życiu. Pani Róża mówi, że niepełnosprawne dziecko kocha się bardziej, niż zdrowe. Łukasz Zarzycki
Kielecka adwokatka uważa, że rolą matki jest doprowadzić do tego, aby dzieci były szczęśliwe. - My rodzice tych trochę innych dzieci chcemy być traktowani normalnie -mówi.

Róża Grzywaczewska-Czernic, znana kielecka adwokat ma jedyną córkę Sabinę. Dziewczynka urodziła się z zespołem Downa. Matka zrobiła wszystko, aby 23 letnia Sabinka była samodzielna i szczęśliwa.

- Jak powiedziałam mojej córeczce, że dziś przychodzi pani na wywiad to bardzo się ucieszyła, skakała, piszczała z radości - opowiada Róża. - Pytała czy będą robione zdjęcia. Ona nie czuje się inna, ani gorsza. Nie ma kompleksów. Tak ją wychowywałam od początku. Czy miałam jej mówić, że jest niepełnosprawna, mniej zdolna, niż jej rówieśniczki ? Po co? Co by jej dała taka wiedza? Tylko poczucie niższości.

Zanim Róża urodziła córkę, jej największa miłością, oprócz męża Tomasza, również adwokata była praca. Zawód adwokata przechodził w jej rodzinie z pokolenia na pokolenie. W pracy, jak mówi realizowała się, wykonywała swoje obowiązki z sercem, poświęcała jej mnóstwo czasu i tak jest do dzisiaj. Ale jak każda kobieta zapragnęła mieć dziecko.

- Nie zrobiłam badań prenatalnych, nigdy nie miałam żadnych znajomych z niepełnosprawnymi dziećmi, nic nie wiedziałam na temat zespołu Downa - wspomina. - W takim momencie mojego życia urodziła się Sabinka.

WSPARCIE MĘŻA

Na pytanie co pomogło jej przetrwać ten czas odpowiada, że wiele rzeczy.

- Na pewno akceptacja męża, to, że przyjął to naturalnie, nie obwiniał mnie i Opatrzności, że urodziło się chore dziecko, zaopiekował się małą - wymienia. - Kąpał, ją, przewijał, usypiał, a ja cierpiałam. To była też pierwsza córka męża, a wiadomo jaką słabość mają mężczyźni do córek. Z poprzedniego związku mąż ma dwóch synów. Na pewno pomogła mi praktyczna pomoc mamy, szybko mogłam wrócić do pracy i mieć jakąś odskocznię od problemów. Bo takie dziecko na pewno przysparza więcej kłopotów, niż zdrowe. Wymaga o wiele więcej cierpliwości, ciepła i miłości. Później pomogła mi psychoterapia, rozmowy z psychologiem, przewartościowanie wszystkiego, dostrzeżenie w życiu tego, co naprawdę jest najważniejsze. Przyznaję, to zajęło mi całe długie lata. Na początku nawet nie mogłam wypowiedzieć tego, że mam córkę z zespołem Downa. Koleżanki w rozmowach też unikały poruszania tego trudnego tematu, może bały się, że mnie zranią. Na pewno było mi łatwiej, niż wielu innym mamom, bo miałam akceptację męża, rodziców i pracę, którą zawsze bardzo lubiłam.

Sabinka skończyła szkołę integracyjną przy ulicy Jasnej w Kielcach, a teraz uczy się w Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym przy ulicy Warszawskiej w na kierunku introligatorstwo. Zdała też egzamin cukierniczy przed komisją czeladniczą. W zeszłym roku ukończyła kurs pracownika biurowego, odbyła mini praktykę w bibliotece uniwersyteckiej. Od czwartego roku życia jeździ na nartach, trenuje narciarstwo zjazdowe ,świetnie pływa. Lubi historię, czyta książki historyczne i podróżnicze. W lutym bieżącego roku była zawodniczką w konkurencji narciarstwo alpejskie na VIII Ogólnopolskich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych. Zdobyła dwa złote medale i została zakwalifikowana do udziału w Igrzyskach Olimpijskich, które odbędą się w Korei Południowej w styczniu i lutym.

- Pokażę pani medale, jakie dostałam - mówi młoda kobietka i biegnie do drugiego pokoju, aby je przynieść. - Teraz tylko muszę podszkolić angielski, żeby za granicą móc się swobodnie porozumieć.

SĄ PROSTOLINIJNE I UCZCIWE

W czasie naszej rozmowy, w poniedziałek po południu po Sabinkę przychodzi kolega Maciek Sierpiński i razem wybierają się na kurs języka angielskiego. Widać, że Maciek jest bardzo opiekuńczy w stosunku do swojej koleżanki. Z przejęciem mówią, że działają też w radiu internetowym, które założyły osoby niepełnosprawne.

- Niedawno zajmowaliśmy się dźwiękiem, nagrywaliśmy szum wody, krople deszczu, a ostatnio próbowaliśmy wyjaśnić co oznacza pojęcie normalność i nie było to wcale takie łatwe - mówią Sabina i Maciej. - No bo kto właściwie jest normalny, a kto nie - pyta retorycznie Tomasz Czernic przysłuchujący się rozmowie. - Trudno to określić.

Róża Grzywaczewska-Czernic przygląda się uważnie córeczce i mówi, że ona na pewno różni się od swoich rówieśniczek.

- Takie dzieci są prostolinijne, uczciwe, nie umieją kłamać, nie mają złych intencji - wylicza zalety. - Sabina daje nam dużo miłości, wiele wspaniałych rad, jest bystrym obserwatorem życia. Razem gotujemy, sprzątamy, gadamy, oglądamy filmy. Gdy jest szczęśliwa, a taka zwykle bywa, ja cieszę się jej szczęściem. Może tylko jestem trochę nadopiekuńcza w stosunku do niej. Wszędzie ją wożę samochodem, a mąż uważa, że powinna jeździć autobusami. Ale ja boję się tego, że tam ktoś mógłby ją źle potraktować, śmiać się z niej, a wtedy boleśnie odczułaby różnicę między sobą, a innymi. Chcę jej tego zaoszczędzić. Ma dużo przyjaciół wśród osób podobnych do niej. Nam też właściwie zostali tylko tacy przyjaciele, którzy mają niepełnosprawne dzieci, z nimi czujemy się najlepiej.

- Oczywiście mamy znajomości zawodowe, ale czas spędzamy z rodzinami przeżywającymi podobne problemy jak my - dodaje Tomasz Czernic. Róża dopowiada, że aktywnie działa w Kole na Rzecz Osób Upośledzonych Umysłowo, teraz najbardziej jej zależy na tym, aby wywalczyć miejsca pracy dla osób niepełnosprawnych. Rodzice będący w podobnej sytuacji do naszej najbardziej obawiają się tego co stanie się z ich dziećmi po ich odejściu.

- Ten zawód, w którym teraz kształci się nasza córka nie przystaje do obecnych czasów - dostrzega. - Komu dziś potrzebny jest introligator? Ubolewam nad tym, że w Kielcach nie powstało liceum uzupełniające dla osób z lekkim upośledzeniem umysłowym, jak w innych miastach. Cały czas myślimy na tym w jakich zawodach nasze dzieci najlepiej sprawdzą. Powinni być powołani specjalni asystenci, którzy mogliby towarzyszyć takiej osobie w pierwszych miesiącach pracy.

BEZ CIEKAWSKICH SPOJRZEŃ

Teraz cała rodzina bardzo cieszy się z osiągnięć Sabinki. W nartach okazała się bardzo dobra.

- Za swój największy rodzicielski sukces uważam to, że udało nam się wydobyć z córki wszystkie talenty i rozwinąć je - mówi Róża. - Poza tym wskrzesiliśmy w niej ambicję, nazywaliśmy ją żartobliwie "Ambicja Czernic". Myślę, że osoby, które mają niepełnosprawne pociechy i rozpaczają z tego powodu popełniają ten błąd, że nie umieją dostrzec dobrych aspektów tej sytuacji. A przecież takie dzieci mogą dać człowiekowi mnóstwo, miłości, radości, spełnienia.

Róża zapytana o to czy jednak troszkę nie cierpi z tego powodu, że jej córka nigdy nie będzie adwokatem, profesorem, architektem odpowiada, że już nie.

- Pogodziłam się z tym, choć już wspomniałam, że łatwo nie było - zdradza.

- Ale w pewnym momencie człowiek staje przed taką alternatywą, że albo sam siebie zniszczy rozpaczą i depresją, albo spróbuje działać dla siebie i dziecka. Po latach uświadomiłam sobie, że najważniejsze w życiu jest to, żeby samemu dawać miłość, mieć kogo ją obdarowywać. Nawet mniej ważne jest to, czy się ją dostaje z powrotem. Dlatego dziś czuję się szczęśliwa. Nie chcę, żeby ktoś się nade mną użalał, współczuł mi. My rodzice tych trochę innych dzieci chcemy być traktowani normalnie. Ktoś jadący na wózku nie pragnie być obiektem ciekawskich spojrzeń, chciałby być poklepany po ramieniu i postrzegany tak, jak drudzy. Zwyczajnie. Ja też czuję się normalną, zapracowaną, szczęśliwą matką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie