Niepełnosprawny kielczanin uwięziony we własnych mieszkaniu. Powodem... remont windy. Dobrego rozwiązania nie ma?
61 - letni Janusz Kowalczyk od 15 lat jest na wózku inwalidzkim, stracił czucie w nogach po nieudanej operacji kręgosłupa. Pomimo niepełnosprawności, zawsze uprawiał sport i zdobył wiele prestiżowych tytułów, między innymi w łucznictwie. Mężczyzna do tej pory jest bardzo aktywny, jeździ na obozy i szkolenia, sam robi zakupy i załatwia wszystkie sprawy. Niestety przez remont windy najprawdopodobniej będzie musiał spędzić najbliższe tygodnie w swoim mieszkaniu przy ulicy Winnickiej.
- Wiedziałem o tym, że planowany jest remont, dlatego napisałem pismo do administracji bloku z prośbą o pomoc w rozwiązaniu tej sytuacji. Okazało się, że sprawą zajął się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach, który - owszem znalazł mi mieszkanie zastępcze, ale jest ono absolutnie nieprzystosowane do osób niepełnosprawnych, w dodatku miałbym mieszkać z dwiema innymi osobami, co w moim przypadku byłoby bardzo krępujące, ponieważ mam problemy urologiczne, nie wyobrażam sobie też jakbym miał schodzić z wózka pod prysznic, czy do ubikacji, a obok byłyby inne osoby - mówi pan Janusz.
Miejski Zarząd Budynków w Kielcach wyjaśnia
Krzysztof Miernik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach wyjaśnia, że dobrze zna cała sytuację.
- My naprawdę zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, żeby pomóc temu panu. Najpierw zaproponowaliśmy, że będziemy do jego dyspozycji i jeśli tylko zgłosi taką potrzebę to służby zniosą go na wózku, ponieważ mieszka na pierwszym piętrze. Kiedy taki pomysł okazał się niewystarczający to skontaktowaliśmy się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie, który przygotował lokum zastępcze, ale jak widać, ta propozycja także została odrzucona - tłumaczy dyrektor.
Dlaczego pan Janusz nie skorzystał z propozycji pomocy przy opuszczaniu i powrocie do własnego mieszkania?
- To absolutnie nie byłoby możliwe, bo ja jestem osobą bardzo aktywną i mieszkanie opuszczam kilka razy na dzień. Mieszkam sam, wszystko jest na mojej głowie i nie sądzę, żeby ktoś był w stanie ciągle mi asystować - zaznacza mieszkaniec ulicy Winnickiej.
Co na to Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach?
Co o całej sytuacji mówią przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie?
- Zaproponowaliśmy panu Januszowi pokój w Domu Seniora Nestor, miał być on przyznany w ramach programu "Opieka wytchnieniowa", który realizujemy. Pan Kowalczyk w niedzielę go obejrzał i stwierdził, że nie będzie tu mieszkał - wyjaśnia Małgorzata Ozga z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Pokój zaproponowany przez ośrodek był dwuosobowy, ale jak usłyszeliśmy w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Kielcach, na razie miał zostać w nim zakwaterowany tylko pan Janusz.
- Oczywiście nie mogliśmy zagwarantować, że kiedyś zgłosi się osoba, która też będzie potrzebowała pomocy i pan Kowalczyk faktycznie będzie musiał z kimś dzielić pokój. Proszę zrozumieć, że my naprawdę nie mamy mieszkań, które stoją "awaryjnie" w oczekiwaniu na takie sytuacje - podsumowuje Małgorzata Ozga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?