Zakłady Wyrobów Kamionkowych Marywil w Suchedniowie to firma z długą historią. Niegdyś pracowało tu „pół Suchedniowa”. Ciężkie czasy przyszły wraz ze zmianą ustroju. Likwidowano kolejne filie, a państwowa spółka stanęła na skraju upadłości. Nie sprywatyzowano jej, ale i nie doinwestowano. Obecna linia technologiczna liczy sobie kilkadziesiąt lat. Sukcesem było ułożenie się z wierzycielami, w okresie budowlanego boomu sprzedaż kamionkowych rur i systemów kominowych przyniosła zyski. Marywil złapał głębszy oddech. Coraz częściej słychać jednak o ruchach w firmie, które nie wszystkim się podobają.
PREZES ODPOWIADA
Od kilku miesięcy nowym prezesem Marywilu jest Andrzej Grudziński. Przez dłuższy czas bezskutecznie próbowaliśmy z nim porozmawiać. Ostatecznie zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań drogą mailową. Chcieliśmy przedstawić jego sylwetkę czytelnikom, jednak Andrzej Grudziński uznał, że nie widzi potrzeby promocji własnej osoby w mediach. Na pytanie o aktualny stan zatrudnienia otrzymaliśmy odpowiedź: - Zatrudnienie w Spółce utrzymuje się na poziomie stałym i nie zostało zmniejszone do chwili obecnej. Prezes zapewnia, że z pozytywnym skutkiem zostały podjęte kroki zmierzające do poprawy sytuacji spółki, ale są one tajemnicą biznesową. Dowiedzieliśmy się też, że zakład pracuje, jednocześnie prowadzone są remonty. Wielu pracowników wykorzystuje zaległe urlopy, planowany jest też zimowy przestój produkcji do końca lutego.
BĘDZIE ZYSK
Dobra wiadomość od Andrzeja Grudzińskiego to ta, że na koniec roku przewidywany jest zysk spółki, a postępowanie układowe jest realizowane. Gmina Suchedniów skarży się na zaległości podatkowe Marywilu. Mają sięgać ponad pół miliona złotych. Zapytany o to prezes stwierdził – W ramach posiadanych środków finansowych w pierwszej kolejności regulowane są bieżące podatki wobec gminy Suchedniów. – W tym miesiącu dostaliśmy 20 tysięcy złotych. To mniej niż połowa miesięcznej raty – informuje Stanisław Kania, wiceburmistrz Suchedniowa.
CO Z KOPALNIĄ?
Coraz głośniej jest o planach sprzedaży kopalni gliny Baranów, należącej do Marywilu. – Jeśli tak się stanie, zakład straci swoją bazę darmowego surowca. Jak wtedy będzie działał? – pyta jeden z samorządowców. Jak się dowiedzieliśmy, Rada Nadzorcza zaakceptowała ten pomysł. - Czy jest prawdą, że Rada Nadzorcza wyraziła chęć lub zgodę sprzedaży kopalni Baranów? Jeśli tak, jakie są dalsze kroki w tym kierunku i czym spowodowana została decyzja o sprzedaży kopalni? Na to pytanie uzyskaliśmy następującą odpowiedź: - Rada Nadzorcza nie jest organem uprawnionym do podejmowania decyzji o sprzedaży nieruchomości. Odpowiedź na pozostałą część pytania traktuję jako tajemnicę biznesową Spółki.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?