- W 8 tygodniu ciąży, podczas drugiego badania usg, dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć nie jedno, a trójkę dzieci. Z początku był wielki szok, ale po chwili pełne szczęście – mówi mama dzieci, Justyna Scendo. I dodaje, że na taką niespodziankę nie da się być idealnie przygotowanym.
Szczęśliwym rodzicom dzielnie towarzyszyli dumni dziadkowie, Teresa i Kazimierz Kozieł.
Trojaczki urodziły się 24 listopada pod koniec 34 tygodnia ciąży. Była to „najstarsza” ciąża trojacza rozwiązana w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Największy był Bartłomiej i ważył 2260 gramów, Alicja – 1950, a Franuś – 1980. Poród odbył się przez cesarskie cięcie i jak zawsze w takich przypadkach w zabiegu uczestniczyło kilkanaście osób: położnicy, neonatolodzy, pielęgniarki, instrumentariuszki. Wszystko przebiegło bez komplikacji. Dzieci były wydolne oddechowo i po przyjściu na świat dobrze tolerowały pokarm.
Łącznie od 2013 roku, czyli od czasu, gdy ośrodek otrzymał III najwyższy poziom referencyjności, w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym trojaczki rodziły się siedmiokrotnie.
- Ilość trojaczków oraz bliźniąt faktycznie rośnie. Jednak trzeba mieć na uwadze, że wiąże się z tym ryzyko porodu przedwczesnego. Każdy taki poród niesie ze sobą komplikacje oraz zagrożenie. Muszę w tym miejscu zaznaczyć ogromną rolę naszego personelu medycznego i ich zaangażowania – mówiła Ewa Jankowska-Zboś, Zastępca Dyrektora Kliniki Neonatologii.
Podczas tradycyjnego wręczania prezentów od dyrekcji szpitala i władz regionu, głos zabrała Wojewoda Świętokrzyski, Agata Wojtyszek.
- Spotkało Państwa potrójne szczęście. Jest to również duża odpowiedzialność. Wszyscy wiemy, że wychowanie jednego dziecka to niełatwa sprawa, w tym przypadku jest aż trójka. Cieszymy się z nowych obywateli i mamy nadzieję, że będą rosły w zdrowiu.