Cel był sprecyzowany od początku: wygrana. Ponieważ dla chcącego nic trudnego, zwyciężyli. Ale oni zasłużyli na to, jak mało kto: nietuzinkowi, czarujący, wyjątkowi, po prostu najsympatyczniejsi. Oto klasa II M z VI Liceum Ogólnokształcącego imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach.
Szlaki przetarły ich starsze koleżanki i koledzy, także z klasy II M ze „Słowackiego”, którzy wygrali przed rokiem. - Pomyśleliśmy, że skoro im się udało, to i my mamy szansę – mówią Paweł Mazur i Jakub Kałuża.
Dlatego kiedy tylko wystartował plebiscyt, klasa II M od razu przystąpiła do działania. – Jesteśmy klasą z międzynarodową maturą, mamy więc wielu znajomych z innych szkół, z innych miast, a nawet krajów, zaczęliśmy więc wszystkim udostępniać linki z głosowaniem, pewnie też każda z naszych babć wysłała po 20 SMS-ów, no i my też sporo zainwestowaliśmy, ale opłaciło się – śmieją się Paweł i Kuba.
Szczególnie nerwowe były ostatnie godziny głosowania. – Kiedy dogoniła nas klasa ze „Śniadka”, u nas była pełna mobilizacja, cały czas byliśmy ze sobą w kontakcie – zdradzają uczniowie najsympatyczniejszej klasy. – A potem była już wielka radość.
W czasie głosowania, klasa II M cały czas mogła liczyć na wsparcie swojego najbliższego, szkolnego środowiska. Ich losami w zabawie interesowali się nauczyciele, a kiedy stało się oczywiste, że to oni mają największe szanse na wygraną, poparli ich także rówieśnicy ze szkoły.
Nie ukrywają, że od początku liczyła się tylko wygrana. – Chcieliśmy wygrać wycieczkę. Tak się złożyło, że w czasie trzech lat nie byliśmy na takiej wspólnej, klasowej wyprawie. Teraz pojedziemy i będziemy mieli okazję na sam koniec się zintegrować – podkreśla Paweł. – To ważne, bo nie wiadomo, kiedy znów wszyscy razem się spotkamy. To zwycięstwo to nasz wspólny sukces.
Klasa II M jest klasą, która realizuje program międzynarodowej matury. Liczy 31 uczniów. – Jesteśmy zbiorem bardzo różnych osób. Choć jesteśmy w jednej klasie, rzadko się spotykaliśmy, bo niemal każdy z nas był na innym profilu, dlatego nie mieliśmy okazji, żeby się zintegrować – wyjaśniają nasi najsympatyczniejsi maturzyści. – Jesteśmy bardzo pogodnymi osobami, do wszystkiego staramy się podchodzić ze śmiechem, z żartem.
Ich wdziękowi trudno jest się oprzeć. – Klasa pełna indywidualistów, ale przesympatycznie mi się z nimi pracowało, skradli moje serce – przyznaje wychowawczyni II M, Małgorzata Kułakowska. – Jak to w szkole, zdarzają się też trudne sytuacje. W tym roku taką mieliśmy, kiedy dwóch uczniów nie dotrzymało terminu oddania prac. Odesłałam ich do pani dyrektor. Miała być kara dla uczniów, a usłyszałam od pani dyrektor, że to przesympatyczni młodzi ludzie – śmieje się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?