Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewiarygodna wojenna historia. Zagadka tajemniczej tablicy odkrytej w Baryczy rozwikłana

Miłosz Skiba
Miłosz Skiba
Jan Słuszniak pokazuję okrytą tablicę.
Jan Słuszniak pokazuję okrytą tablicę.
Tablicę z przepiękną sentencją odkryto podczas remontu internatu Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Baryczy w gminie Końskie. Wykonali ją żołnierze, którzy szykowali się do Bitwy Warszawskiej? Takie były pierwsze, gorące komentarze po odkryciu. Po kilku dniach, okazało się, że tablica jest trochę młodsza, ale za to historia jest jeszcze bardziej ciekawa.

W minionym tygodniu ekipa budowlana rozpoczęła wcześniej remont elewacji internatu w naszym ośrodku.
Sensacyjne odkrycie
Remont był zaplanowany wcześniej i polega na wymianie zniszczonej elewacji i docieplenie jej. Już na samym początku, w ostatni czwartek robotnicy trafili na coś, o czym nikt wcześniej nie widział i nikt się nie spodziewał - opowiada Jan Słuszniak, dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Baryczy. Gdy skuwali stary tynk, ich oczom ukazał się najpierw fragment, a następnie cała betonowo-kamienna tablica z piękną sentencją:

Jak głaz ten na barkach naszych,
Tak Ciebie Ojczyzno święta,
Wydźwigniem na szczyt, Potęgi chwały!

Na dole widać wyraźny podpis:

Kompania Szkolna 74 pp,
Rocznik 1902

100 lat po Bitwie Warszawskiej?

Pierwsza teoria, była następująca. - Budynek internatu został wybudowany w 1905 roku jako carskie stajnie. Później stacjonowało tu wojsko polskie i bardzo możliwe, że również oddziały, które w 1920 roku brały udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Skoro autorami wspaniałej sentencji są żołnierze z rocznika 1902, to jako 18-latkowie mogli właśnie w Baryczy szykować się do wojny, której los przesądził o kształcie całej nowożytnej Europy - wyjaśniał Jan Słuszniak, podkreślając, że to tylko jego podejrzenia, a nie żadne naukowe ustalenia. Choć jak zaznaczył, cała historia zamknięta zostałaby wspaniałą klamrą. - Tablica sprzed 100 lat zostałaby odkryta tuż przed setną rocznicą Bitwy Warszawskiej, która przypada 15 sierpnia, a więc za kilkanaście dni - mówi wyraźnie podekscytowany.

Historyczne nieścisłości
Już po publikacji tych rewelacji zgłosił się do nas Jan Nowak, znany konecki pasjonat, który, który w całej sprawie zauważył kilka nieścisłości. - Od dawna interesuję się historią 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty z Lublińca, ponieważ służył w nim mój dziadek - mówi Jan Nowak. - Znam dość dokładnie cały szlak bojowy tego oddziału i wiem, że w trakcje wojny w 1920 roku pułk nie stacjonował w rejonie Baryczy. Dodatkową przesłanką jest również fakt, że dopiero w 1926 roku w tym miejscu powstał obóz ćwiczebny. - opowiada Jan Nowak.

Potwierdza to artykuł zamieszczony na stronie poświęconej historii 74 pułku z Lublińca. Czytamy w nim, że żołnierze zakwaterowani byli w namiotach i barakach i właśnie w 1926 roku jedną z pierwszych jednostek, które testowały nowy obóz był 74 pułk piechoty z Lublińca. Tego roku w Baryczy szkoliła się Kompania Szkoleniowa złożona z żołnierzy pułkowych.
I tutaj pojawia się nowy wątek w całej historii. Otóż w 1926 roku na pamiątkę pobytu na poligonie żołnierze wznieśli z granitowych głazów pomnik. Znajdował się on przy cerkiewnym cmentarzu. Po wybuchu II wojny światowej Niemcy rozebrali cerkiew, a pomnik zburzyli. W 1991 roku ksiądz Andrzej Wierzbicki znalazł i zidentyfikował centralny kamień z pomnika a następnie sprowadził go do Smogorzowa w powiecie przysuskim i uczynił głównym elementem pomnika poświęconego żołnierzom 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty, który stanął przed tamtejszym kościołem. Nigdy nie udało się jednak odnaleźć tablicy, która znajdowała w centralnym punkcie pomnika. Aż do teraz, bo właśnie tę tablicę odkryli robotnicy podczas remontu internatu w Baryczy.

Pomnik 74 pp na poligonie w Baryczy w 1926 roku. Na zdjęciu widać tablę, którą odkryto w ubiegłym tygodniu w Baryczy. Widać również jednego z jego twórców
Pomnik 74 pp na poligonie w Baryczy w 1926 roku. Na zdjęciu widać tablę, którą odkryto w ubiegłym tygodniu w Baryczy. Widać również jednego z jego twórców - starszego sierżanta Edmunda Radoszewskiego. http://www.historialubliniec.pl

Z narażeniem życia
- Wszystko wskazuje na to, że ktoś po zniszczeniu pomnika przez Niemców, zabrał tablicę i wmurował ją w ścianę ośrodka, a następnie ukrył pod tynkiem - opowiada Jan Słuszniak i nie ma wątpliwości, że to historia jeszcze ciekawsza. - Ktoś z narażeniem życia, w pośpiechu ratował przed zniszczeniem i okupantem narodową pamiątkę. I widać, że wielkiej tajemnicy, bo tablicę odkryto dopiero teraz - zauważa dyrektor i bardzo chciałby, aby tablica została w Baryczy. - W końcu pomnik stał właśnie w Baryczy. Może warto go właśnie tu odtworzyć - zastanawia się.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie