Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykła przygoda zwykłych ludzi - pisanie ikon

Iza BEDNARZ [email protected]
Nad jednym obrazem trzeba spędzić średnio 100 godzin.
Nad jednym obrazem trzeba spędzić średnio 100 godzin. Zdjęcia Łukasz Zarzycki
Wszystko zaczęło się ponad trzy lata temu, kiedy w Oratorium Świętokrzyskim, prowadzonym przez salezjan w parafii Świętego Krzyża w Kielcach ruszyła z inicjatywy księdza Tomka Kijowskiego i Michała Płoskiego, znanego ikonopisarza, pracownia plastyczna.

Ikona to nie obrazek

Pierwsze warsztaty ikonopisarstwa dla dorosłych i młodzieży prowadziła Aneta Pędzisz. Na zajęcia do niej trafiła młodziutka absolwentka malarstwa Alicja Tuz, córka kieleckiego malarza Edo Tuza. - Przyszłam z ciekawości i już zostałam, bo ikona to coś wyjątkowego, to nie obrazek, jaki się maluje dla przyjemności, żeby cieszył oko - mówi. Zgłębia tajemnicę ikony i prowadzi warsztaty trzeci rok.

Co tydzień na trzy godziny spotykają się na nich zwykli ludzie: emerytowany inżynier, bibliotekarka, katechetka, nauczycielka języka niemieckiego, technik dentystyczny, polonistka, dyrektorka szkoły, ekonomistka, zajmująca się kontraktowaniem usług medycznych, uczennice gimnazjów, matematyczka, urzędniczki. Pochyleni nad deskami z lipowego drewna mozolnie nakładają kolejno warstwy kleju, płótna, gruntu, a potem szlifują do gładkości lustra. Na tak przygotowanej powierzchni nanoszą farbami akrylowymi postaci świętych, Jezusa Chrystusa, Matki Bożej z Dzieciątkiem, proroków i aniołów. - To są długie godziny w skupieniu, medytacji, które pozwalają człowiekowi wyciszyć się, oderwać od codzienności, odnaleźć spokój - mówi Kazimiera Wójtowicz, zajmująca się na co dzień kontraktowaniem świadczeń medycznych w przychodni Partner w Kielcach.

Nie sposób się oderwać

Zygmunt Hajdorowicz, emerytowany inżynier traktuje pisanie ikon jak codzienną modlitwę. - Kiedy człowiek już zacznie, nie sposób się od tego oderwać. Wyszukuje się reprodukcje, stare albumy, bo malujemy ikony według dawnych wzorów. Mimo, że zajęcia są raz w tygodniu, pracuję codziennie - mówi. Uczęszcza na warsztaty trzeci rok, wykonał w tym czasie ponad 25 prac. Namalowanymi przez siebie ikonami obdarował rodzinę, przyjaciół i znajomych.
Zofia Grzesik, bibliotekarka namalowała ikony dla wszystkich swoich synów. - Starszy syn, jak miał brać ślub, sam mnie zapytał: "Mamo, czy ty dla mnie coś namalujesz"? Dostał w prezencie ikonę Matki Bożej Włodzimierskiej.

Kamila Rakosz, katechetka poleca pisanie ikon wszystkim, którzy skarżą się na brak czasu: - Przy ikonie wszystko zyskuje odpowiednie proporcje, czas i miejsce. Nie żal tego czasu, choć nad jednym obrazem trzeba spędzić średnio 100 godzin.

Efekty prac 30 uczestników warsztatów ikonopisania w Oratorium Świętokrzyskim będzie można podziwiać tylko jednego dnia - w najbliższą niedzielę w kościele Świętego Krzyża w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie