Dokładnie 10 minut po godzinie 3 w nocy z czwartku na piątek uruchomił się alarm sygnalizujący, że coś złego dzieje się z bankomatem znajdującym się na ulicy marmurowej w podkieleckiej Bilczy. Na miejsce ruszył patrol z agencji ochrony oraz policjanci.
- Okazało się, że bankomat jednego z banków zamontowany w ścianie pawilonu handlowego został wysadzony w powietrze. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce, płonęło urządzenie i uszkodzona elewacja budynku - przekazywał sierżant sztabowy Karol Macek, oficer prasowy Komendy miejskiej Policji w Kielcach.
Kiedy strażacy ugasili to co zostało z bankomatu, można było sprawdzić, czy włamywacze zabrali pieniądze.
- Okazało się, że kasety z gotówką zostały na miejscu. Teraz pracownicy banku, do którego należało urządzenie, muszą sprawdzić, czy banknoty nie zostały uszkodzone. Bank i sklep muszą oszacować swoje straty - relacjonował w piątkowy poranek Karol Macek.
Bodaj po raz pierwszy zdarzyło się, by przestępcy porwali się na urządzenie, które było zamontowane w ścianie, a nie wolno stojące. Wybrali też bankomat należący do banku, a nie firmy prowadzącej sieć bankomatów.
- Intensywnie pracujemy nad zatrzymaniem podejrzewanych o próbę włamania. Z tego co udało nam się zabezpieczyć wynika, że w nocny atak zaangażowane były co najmniej dwie osoby - mówił Karol Macek.
Nocna eksplozja w Bilczy to w tym roku pierwsza próba obrabowania bankomatu w naszym województwie. W zeszłym roku wysadzone zostały u nas cztery takie urządzenia. Jedno w Busku i trzy w Kielcach. Trzy z tych ataków zakończyły się kradzieżą pieniędzy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?