Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowalijki tak, ale z umiarem

Redakcja
Nowalijki są zdrowe, ale tylko te z ekologicznych upraw.
Nowalijki są zdrowe, ale tylko te z ekologicznych upraw. archiwum
Kiedy organizm woła o "zielone", nasze oczy śmieją się do świeżych warzyw i owoców pochodzących z... Egiptu czy Chin.

Na bazarowych straganach, w warzywniakach i marketach od pewnego czasu można kupować nowalijki. I to nie tylko pomidory, ogórki czy kapustę pekińską, które są przez cały rok, ale świeże rzodkiewki, zieloną pietruszkę, szczypiorek, cebulę. Są też egipskie, młode ziemniaki.

Spragnieni witamin
A o tej porze roku nasz organizm domaga się witamin. I aż nam się oczy śmieją do tych wszystkich zieloności. Tymczasem ciągle gdzieś słyszymy: nowalijki to trucizna, sama chemia, nie warto tego jeść, bo nie mają żadnej wartości. Jak jest naprawdę?
- To nieprawda, że warzywa o tej porze roku, te świeżo uprawiane nie mają żadnej wartości - ripostuje Elżbieta Socha-Stolarska, państwowy wojewódzki inspektor sanitarny. - Mają i to całkiem sporą. W rzodkiewce, pietruszce czy szczypiorku jest całe mnóstwo witamin i minerałów, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Z resztą on daje nam o tym znać: czujemy potrzebę dodania do posiłku czegoś zielonego.

Chemia pod kontrolą
Prawdą natomiast też jest, że wczesne warzywa, uprawiane w szklarniach, są dużo nawożone. I na pewno mają w sobie większą zawartość takich związków jak azotany czy azotyny, które mają niekorzystne działanie, nawet rakotwórcze. Tylko, aby to działanie nastąpiło, po pierwsze normy "chemii" w warzywach musiałyby być przekroczone, po drugie trzeba by tego jeść niesamowite ilości. Jeżeli kupujemy nowalijki w sklepach, hurtowniach, marketach, są one przebadane. Nawet chińskie truskawki, które inaczej nie przekroczyłyby granicy. Gorzej jest z handlem bazarowym - tu raczej powinniśmy się kierować intuicją i wyglądem: warzywo wyglądające mniej efektywnie, mniejsze, jest zdrowsze, bo użyto do jego uprawy mniej nawozów.
Zdrowe i zdrowsze
Oczywiście najzdrowsze są nowalijki z tak zwanych upraw ekologicznych - wyjaśnia pani dyrektor. - Tyle, że zazwyczaj są nieco droższe.
Warto też wiedzieć, że nowalijki możemy podzielić na te, które z natury chłoną więcej chemii i te, które przyswajają jej mniej. Najbezpieczniejsze są pomidory, ogórki, cebula, korzeń pietruszki, marchew, seler, brokuły, cebula, najbardziej zatrute chemicznie szczypiorek, sałata, rzodkiewka, burak czerwony, kapusta pekińska i kalafior. Ostrożnie należy też podchodzić do wczesnych młodych ziemniaków, zwłaszcza tych sprowadzanych z zagranicy.

Wskazany umiar
Zdaniem lekarzy - mimo wszystkich ostrzeżeń - rezygnowanie z nowalijek nie ma sensu. Nie należy tylko przesadzać z ich ilością.

- Jak z resztą z wszystkim - mówi dr Mieczysław Szalecki, pediatra. - Warzywa i owoce, także te bardzo wczesne, powinny być codziennym elementem naszej diety. Ale to nie znaczy, że mamy od razu zjeść kilogram szklarnianych pomidorów czy dodać do zupy dwa pęczki pietruszki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie