Nowy kredyt studencki kusi

333 tysiące

333 tysiące

Tylu studentów w Polsce skorzystało z kredytów studenckich w ciągu dwunastu lat ich obowiązywania. W bieżącym roku akademickim z kredytu korzysta 16,6 tys. studentów. 84 procent z nich studiuje w uczelniach publicznych, a 16 proc. w uczelniach niepublicznych.

To efekt umowy jaką Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego podpisało z Bankiem Gospodarstwa Krajowego.

- Dzięki nowym zasadom przyznawania kredytów studenckich, szansę na wsparcie w trakcie nauki zyska najuboższa młodzież, która do tej pory nie była w stanie przedstawić komercyjnym bankom wystarczającego zabezpieczenia kredytu - mówi Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego. W poniedziałek przedstawiła nowe zasady udzielania kredytów studenckich, które będą obowiązywać od nowego roku akademickiego.

Nie trzeba zaliczeń
Bardzo korzystną zmianą dla studentów jest zniesienie obowiązku przedstawiania bankom wpisu potwierdzającego zaliczenie semestru. Teraz wystarczy tylko pokazać legitymację studencką lub doktorancką aby bank uruchomił wypłatę. - To bardzo dobre rozwiązanie. Do tej pory trzeba było stać w długiej kolejce po zaświadczenia - mówi Bartłomiej Zarzycki, student drugiego roku budownictwa na Politechnice Świętokrzyskiej.

Koniec z poręczeniami
Nowe zasady są korzystne głównie dla najbiedniejszych studentów, z rodzin w których dochód nie przekracza 600 zł na osobę. Nie będą musieli już szukać poręczycieli, bo ich kredyt będzie w stu procentach poręczony przez Bank Gospodarstwa Krajowego. - Bardzo często dochodzi do sytuacji, że to właśnie najbiedniejsi nie korzystają z kredytu studenckiego, bo nie są w stanie znaleźć poręczycieli - mówi Bartłomiej Zarzycki. Do tej pory jego kredyt ręczyły aż trzy osoby z rodziny.

Warto go wziąć
Kredyt może uzyskać każdy student, u którego dochód w rodzinie nie przekracza 2,5 tysiąca złotych na jedną osobę. Miesięcznie studenci dostają 600 lub 400 złotych. W ciągu pięciu lat studiów mogą więc maksymalnie wziąć 30 tysięcy złotych kredytu. Spłata zaczyna się dwa lata po studiach i trwa do 10 lat. Odbywa się na preferencyjnych warunkach, bo odsetki to zaledwie 1,75 procent (za resztę płaci państwo).

Studenci z najlepszymi wynikami w nauce mogą liczyć na częściowe zawieszenie spłat. Dlatego dla wielu studentów ten kredyt jest po prostu dobrą lokatą oszczędności.