Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy sztab szkoleniowy poprowadził trening Korony Kielce. Nie było wszystkich piłkarzy. Co z nowym obrońcą? [DUŻO ZDJĘĆ, WIDEO]

dor
Zupełnie inna atmosfera panowała na środowym treningu Korony Kielce, który poprowadził nowy sztab szkoleniowy na czele ze Sławomirem Grzesikiem. -Jestem stąd i bardzo zależy mi na tym klubie. Mam nadzieję, że wam też - mówił na początku zajęć Sławomir Grzesik. Na treningu dominował język polski, a po angielsku krótkie wypowiedzi trenera tłumaczyli Maciej Śmiech i Michał Dutkiewicz. Na zajęciach było więcej luzu, żartów, bo teraz przede wszystkim trzeba się skupić na poprawieniu atmosfery w drużynie i pracy mentalnej z zawodnikami, bo są oni w dołku. Trening poprowadził nowy sztab szkoleniowy: trener Sławomir Grzesik, asystenci Kami Kuzera i Maciej Śmiech, Mirosław Dreszer - trener bramkarzy, Michał Dutkiewicz - trener przygotowania fizycznego. Nie było już Gruzinów, ściągniętych przez Lettieriego. Chodzi o Mikheila Sajaia i Vakhtanga Iagorashvili. Oni nie będą już pracować w Koronie, odejdą razem z włoskim szkoleniowcem. Na zajęciach nie było trzech zawodników, którzy wyjechali na zgrupowania swoich reprezentacji - Pawła Sokoła, Adnana Kovacevicia i Wato Arweladze. Było natomiast kilku piłkarzy grających w drugiej drużynie, którą do tej pory prowadził Sławomir Grzesik - między innymi Piotr Pierzchała, Bartosz Prętnik i Mateusz Sowiński. -To dla mnie nowa sytuacja, ale takla jest piłka nożna. Nie ma wyników, to czasem klub zmienia trenera, a latem czy zimą wymienia też zawodników. Mamy nowego szkoleniowca, spróbujemy jakoś wyjść z tej trudnej sytuacji. Zawsze razem wygrywamy i razem przegrywamy jako zespół. Jako zawodnicy mamy też pretensje do siebie, musimy grac lepiej. Teraz wszyscy musimy pracować nad tym, żeby polepszyć tę sytuację - mówił Michał Gardawski, obrońca Korony.    -Po raz trzeci w trudnej sytuacji objąłem zespół Korony, ale nie powiedziałbym, że jestem strażakiem - mówił po zajęciach trener Sławomir Grzesik. - Mam już doświadczenie, a jest trudny moment teraz w klubie. Z tego co wiem, trener jest cały czas poszukiwany. Ja jestem pracownikiem klubu. Znam ten zespół, bo przez rok pracowałem z Gino Lettierim. Myślę, że na ten moment to była optymalna opcja. Postaram się pomóc - dodał. - Jest ciężka sytuacja, ale w takich momentach warto się dźwignąć. Jak się przełamie, to wtedy drużyna zaczyna iść do przodu. Ja w to wierzę, bo znam tych zawodników. Jestem blisko klubu, przychodziłem na mecze, treningi. To są nietuzinkowi piłkarze, którzy wcześniej grali w dobrych klubach. Myślę, że potrzeba trochę czasu, żeby ich ze sobą poskładać, ja jestem dobrej myśli - mówił Sławomir Grzesik. To on dobrał sobie współpracowników na ten czas, kiedy będzie prowadził pierwszy zespół. - Jest dużo pracy, analizy badań, testów wydolnościowych. Myślę, że z tym nie jest najgorzej, wręcz nie mamy na co narzekać. Problem leży w sferze mentalnej, dogrania się, bo sporo nowych ludzi doszło w tym sezonie, a to na to potrzeba czasu. Jest to zespół, który może zaskoczyć i może wiele osiągnąć - powiedział trener Sławomir Grzesik. -Jeśli chodzi o mój sztab szkoleniowy, to Kamila Kuzerę znam, sam go kiedyś prowadziłem jako zawodnik. Może sporo pomóc pod względem treningów i mentalnym, podejścia do zawodników. Niedawno grał, czuje szatnię, a to jest ważne. Maciek Śmiech to młody, ambitny trener. Dużo widzi. Może nie ma dużego doświadczenia trenerskiego na poziomie seniorskim, ale pracuje w drugim zespole, pomaga w analizach meczowych, a to robi dobrze - dodał. - Musi być pozytywne, bo futbol jest pozytywny, piłka ma cieszyć, ale w konkretny sposób. Musimy zacząć lepiej grać i punktować.  Ja tu widzę dużo chęci w zespole, trzeba tylko mu dać trochę spokoju. Problem jest, ale to problem do rozwiązania, ja jestem tego pewny, że go rozwiążemy - podkreślił szkoleniowiec. Od początku tygodnia w Kielcach na badaniach przebywa reprezentant Serbii Nemanja Miletić. To 28-letni skarny obrońca, który przez trzy ostatnie sezonu występował w Partizanie Belgrad. Czy ten zawodnik dołączy do Korony?- Nie wiem, czy dołączy. Był na badaniach, ale na treningu zaczęło go coś boleć i pojechał na kolejne badania. Muszę się skontaktować ze sztabem medycznym - wyjaśnił trener Sławomir Grzesik. Dorota Kułaga
Zupełnie inna atmosfera panowała na środowym treningu Korony Kielce, który poprowadził nowy sztab szkoleniowy na czele ze Sławomirem Grzesikiem. -Jestem stąd i bardzo zależy mi na tym klubie. Mam nadzieję, że wam też - mówił na początku zajęć Sławomir Grzesik. Na treningu dominował język polski, a po angielsku krótkie wypowiedzi trenera tłumaczyli Maciej Śmiech i Michał Dutkiewicz. Na zajęciach było więcej luzu, żartów, bo teraz przede wszystkim trzeba się skupić na poprawieniu atmosfery w drużynie i pracy mentalnej z zawodnikami, bo są oni w dołku. Trening poprowadził nowy sztab szkoleniowy: trener Sławomir Grzesik, asystenci Kami Kuzera i Maciej Śmiech, Mirosław Dreszer - trener bramkarzy, Michał Dutkiewicz - trener przygotowania fizycznego. Nie było już Gruzinów, ściągniętych przez Lettieriego. Chodzi o Mikheila Sajaia i Vakhtanga Iagorashvili. Oni nie będą już pracować w Koronie, odejdą razem z włoskim szkoleniowcem. Na zajęciach nie było trzech zawodników, którzy wyjechali na zgrupowania swoich reprezentacji - Pawła Sokoła, Adnana Kovacevicia i Wato Arweladze. Było natomiast kilku piłkarzy grających w drugiej drużynie, którą do tej pory prowadził Sławomir Grzesik - między innymi Piotr Pierzchała, Bartosz Prętnik i Mateusz Sowiński. -To dla mnie nowa sytuacja, ale takla jest piłka nożna. Nie ma wyników, to czasem klub zmienia trenera, a latem czy zimą wymienia też zawodników. Mamy nowego szkoleniowca, spróbujemy jakoś wyjść z tej trudnej sytuacji. Zawsze razem wygrywamy i razem przegrywamy jako zespół. Jako zawodnicy mamy też pretensje do siebie, musimy grac lepiej. Teraz wszyscy musimy pracować nad tym, żeby polepszyć tę sytuację - mówił Michał Gardawski, obrońca Korony. -Po raz trzeci w trudnej sytuacji objąłem zespół Korony, ale nie powiedziałbym, że jestem strażakiem - mówił po zajęciach trener Sławomir Grzesik. - Mam już doświadczenie, a jest trudny moment teraz w klubie. Z tego co wiem, trener jest cały czas poszukiwany. Ja jestem pracownikiem klubu. Znam ten zespół, bo przez rok pracowałem z Gino Lettierim. Myślę, że na ten moment to była optymalna opcja. Postaram się pomóc - dodał. - Jest ciężka sytuacja, ale w takich momentach warto się dźwignąć. Jak się przełamie, to wtedy drużyna zaczyna iść do przodu. Ja w to wierzę, bo znam tych zawodników. Jestem blisko klubu, przychodziłem na mecze, treningi. To są nietuzinkowi piłkarze, którzy wcześniej grali w dobrych klubach. Myślę, że potrzeba trochę czasu, żeby ich ze sobą poskładać, ja jestem dobrej myśli - mówił Sławomir Grzesik. To on dobrał sobie współpracowników na ten czas, kiedy będzie prowadził pierwszy zespół. - Jest dużo pracy, analizy badań, testów wydolnościowych. Myślę, że z tym nie jest najgorzej, wręcz nie mamy na co narzekać. Problem leży w sferze mentalnej, dogrania się, bo sporo nowych ludzi doszło w tym sezonie, a to na to potrzeba czasu. Jest to zespół, który może zaskoczyć i może wiele osiągnąć - powiedział trener Sławomir Grzesik. -Jeśli chodzi o mój sztab szkoleniowy, to Kamila Kuzerę znam, sam go kiedyś prowadziłem jako zawodnik. Może sporo pomóc pod względem treningów i mentalnym, podejścia do zawodników. Niedawno grał, czuje szatnię, a to jest ważne. Maciek Śmiech to młody, ambitny trener. Dużo widzi. Może nie ma dużego doświadczenia trenerskiego na poziomie seniorskim, ale pracuje w drugim zespole, pomaga w analizach meczowych, a to robi dobrze - dodał. - Musi być pozytywne, bo futbol jest pozytywny, piłka ma cieszyć, ale w konkretny sposób. Musimy zacząć lepiej grać i punktować. Ja tu widzę dużo chęci w zespole, trzeba tylko mu dać trochę spokoju. Problem jest, ale to problem do rozwiązania, ja jestem tego pewny, że go rozwiążemy - podkreślił szkoleniowiec. Od początku tygodnia w Kielcach na badaniach przebywa reprezentant Serbii Nemanja Miletić. To 28-letni skarny obrońca, który przez trzy ostatnie sezonu występował w Partizanie Belgrad. Czy ten zawodnik dołączy do Korony?- Nie wiem, czy dołączy. Był na badaniach, ale na treningu zaczęło go coś boleć i pojechał na kolejne badania. Muszę się skontaktować ze sztabem medycznym - wyjaśnił trener Sławomir Grzesik. Dorota Kułaga Zdjęcia Dorota Kułaga/Krzysztof Krogulec
Zupełnie inna atmosfera panowała na środowym treningu Korony Kielce, który poprowadził nowy sztab szkoleniowy na czele ze Sławomirem Grzesikiem. -Jestem stąd i bardzo zależy mi na tym klubie. Mam nadzieję, że wam też - mówił na początku zajęć Sławomir Grzesik. Na treningu dominował język polski, a po angielsku krótkie wypowiedzi trenera tłumaczyli Maciej Śmiech i Michał Dutkiewicz. Na zajęciach było więcej luzu, żartów, bo teraz przede wszystkim trzeba się skupić na poprawieniu atmosfery w drużynie i pracy mentalnej z zawodnikami, bo są oni w dołku. Trening poprowadził nowy sztab szkoleniowy: trener Sławomir Grzesik, asystenci Kami Kuzera i Maciej Śmiech, Mirosław Dreszer - trener bramkarzy, Michał Dutkiewicz - trener przygotowania fizycznego. Nie było już Gruzinów, ściągniętych przez Lettieriegio. Chodzi o Mikheila Sajaia i Vakhtanga Iagorashvili. Oni nie będą już pracować w Koronie, odejdą razem z włoskim szkoleniowcem.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie