Wyjątkowe? I to bardzo. Spotkanie stało się okazją, żeby przypomnieć historię Żydów skalbmierskich. Był też czas na piękną muzykę.
Początki za Piastów
Utwory instrumentalno-organowe, inspirowane psalmami Dawida grał Robert Basiak. Utalentowana sopranistka Joanna Nawrot śpiewała w kolegiacie utwory sakralne i operowe. O dziejach skalbmierskich Żydów mówili lokalni pasjonaci historii. Sięgając do korzeni - cofając zegar historii o setki lat.
Wyznawcy religii mojżeszowej pojawili się w Polsce już w czasach piastowskich, jednak największy napływ tej ludności miał miejsce w XIV-XVI wieku. Wypędzeni z Anglii, Francji, Niemiec, Hiszpanii czy Portugalii obywatele żydowscy znajdowali w
Polsce - rządzonej wtedy przez króla Kazimierza Wielkiego - bardzo dobre warunki życia.
- Stanowili odrębną grupę, nie tylko etniczną i religijną, ale również prawną. Dysponowali własnym samorządem i sądownictwem, choć podlegali jurysdykcji królewskiej - opowiadał ksiądz Marian Fatyga, proboszcz skalbmierskiej parafii.
Bogate jarmarki
W Skalbmierzu ludność żydowska miała przez wieki zakaz osiedlania się. Zwiększony napływ nastąpił dopiero w drugiej połowie 19. stulecia.
- W 1862 roku mieszkało w Skalbmierzu siedmiu Żydów, w całej parafii 116. W 1909 roku było już 303 Żydów i stanowili wtedy 19,2 procent mieszkańców Skalbmierza - wyliczał Leszek Śmiech, regionalista. - Dla porównania, w pobliskich Działoszycach Żydzi stanowili 84 procent mieszkańców.
Skalbmierz - podobnie jak i inne miejscowości guberni drugiej połowy XIX wieku - był zaniedbany i biedny. Składał się jedynie z rynku otoczonego kilkunastu domami, a mieszkańcy zajmowali się w głównej mierze handlem i rzemiosłem. Najważniejszy element życia stanowiły czwartkowe jarmarki. Zjeżdżali na nie mieszkańcy okolicznych wiosek, ba, nawet kupcy z odległego Zagłębia. Skalbmierskie jarmarki zaliczano wtedy do najbogatszych.
Grzechy do rzeki
- Zorganizowana wspólnota żydowska powstała dopiero w pierwszych latach XX wieku. Wytyczono cmentarz żydowski, wybudowana została bożnica - Dom Modlitwy przy ulicy Szkolnej nad Nidzicą. Wiosną ustawiono nad rzeką drewniane budki zwane „kuczkami“ - snuł swoją opowieść Leszek Śmiech. - W nich modlili się starozakonni. Tam też, nad wodą, odbywała się doroczna „spowiedź“ pobożnych Żydów. Wyrzucali do rzeki grzechy całego roku - opowiadał.
Pierwsza ortodoksyjna organizacja żydowska - Szlomej Emunej Isroel - powstała w Skalbmierzu 16 czerwca 1919 roku. W latach 20. i 30. do Żydów należały sklepy, prowadzili cukiernie. Sprzedawali lody, byli krawcami, piekarzami, pożyczali pieniądze na procent. Głównie chasydzi - galicyjscy Żydzi, którzy nie chcieli mieszkać w większych miastach.
Koszmar wojny
W chwili wkroczenia Niemców, we wrześniu 1939 roku, w Skalbmierzu mieszkało około 430 Żydów. Nie było ogrodzonego murem getta, lecz obowiązywał zakaz opuszczania miasta. Za jego złamanie groziło rozstrzelanie.
W 1942 roku Niemcy urządzili łapankę na Żydów. Kobiety, dzieci i starców wywieziono do Działoszyc, mężczyźni trafili do obozu przejściowego w Słomnikach - stamtąd prosto do obozu zagłady w Bełżcu.
- Tylko nielicznym Żydom ze Skalbmierza udało się przeżyć II wojnę światową. W_tak tragicznych okolicznościach zakończył się krótki, bo 80-letni okres osadnictwa żydowskiego w Skalbmierzu - podsumował swoją prelekcję_Leszek Śmiech.
W ramach projektu odbyła się także modlitwa na żydowskim cmentarzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?