O sukniach w garażu i wspólnym tańcu. Grażyna Brodzińska i Bogusław Kaczyński zgromadzili w buskiej kawiarence prawdziwe tłumy

Bogusław Kaczyński opowiedział o sobotniej gali, o długoletniej współpracy z Grażyną Brodzińską. - To już trwa 29 lat. Wspólne koncerty, krajowe i zagraniczne tournee - wspominał. - A ja -dodała Grażyna Brodzińska - z sentymentem wspominam Teatr Muzyczny Roma, prowadzony przez pana Bogusława. To były piękne lata dla operetki.

SUKNIE GRAŻYNY BRODZIŃSKIEJ

Wielka gwiazda zachwyca nie tylko śpiewem, ale także tańcem. - Ukończyłam słynną szkołę baletową Danuty Baduszkowej w Gdyni - opowiada Grażyna Brodzińska. - Wszystkiego uczyłam się profesjonalnie.

To prawda - uzupełnia pan Bogusław. - Jest jedną z nielicznych artystek, jakie znam, która jest w pełni profesjonalna. Współpraca z nią to największa przyjemność. Ona ciągle się uczy, nawet na urlop zabiera z sobą nuty. A co do tańca - dodam - raz zatańczyłem z panią Grażyną podczas sylwestra w studiu telewizyjnym. Program, prowadzony przez Ninę Terentiew, był rejestrowany na żywo. Byłem stremowany, kiedy poprosiła mnie do tańca na środek studia, było mi gorąco, czułem się jak na Saharze. To było jedno z moich największych przeżyć. Kiedy skończyliśmy, podszedł do nas Wiśniewski z czerwonymi włosami i pogratulował.

Na spotkaniach z Grażyną Brodzińską trudno nie zapytać o jej kreacje sceniczne. - Kocham swoje suknie, mam ich wiele i nie rozstaję się z nimi. Nie wiem, ile ich mam. Na pewno dużo. Musiałam powiększyć mieszkanie, bo suknie wisiały w garażu, a samochód stał na zewnątrz. Dziś nadal część sukni muszę trzymać w garażu - wyznała z uśmiechem gwiazda.

DZIĘKOWAŁ ZA WYRAZY SYMPATII I UZNANIA

Bogusław Kaczyński jest w formie i nie opuszcza go dobry humor. Jak przyznał, dba o zdrowie i utrzymanie kondycji.

- Mam za sobą trudne lata walki o życie, a potem o powrót do zdrowia. Bardzo chciałem wrócić na scenę, bo to całe moje życie. Są jeszcze ograniczenia, lęki. Zapraszają mnie do Stanów Zjednoczonych, Kanady, ale jeszcze boję się latać samolotem.

Po spotkaniu w kolejce ustawiono się do pana Bogusława. Pytano o zdrowie, o tegoroczny festiwal w Krynicy. Ulubieniec publiczności chętnie rozmawiał, serdecznie dziękował za wyrazy uznania i sympatii. Od artysty fotografika Krzysztofa Kasprzyka otrzymał zdjęcie stawu łabędziowego w Krynicy. Alicja Bednarska z dyrekcji Uzdrowiska Busko-Zdrój przekazała gwiazdom bukiety polnych kwiatów z ponidziańskich łąk, dziękując za spotkanie.