Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O tej zbrodni nie można zapomnieć. 76 lat temu został spacyfikowany Skalbmierz

Tomasz Trepka
W 70 rocznicę pacyfikacji zaprezentowany został na Rynku w Skalbmierzu wielki, plenerowy spektakl „Dzień grozy, ognia i krwi”.
W 70 rocznicę pacyfikacji zaprezentowany został na Rynku w Skalbmierzu wielki, plenerowy spektakl „Dzień grozy, ognia i krwi”.
Sukcesy wojskowe Związku Sowieckiego w drugiej połowie 1944 roku skutkowały aktywizacją oddziałów partyzanckich i doprowadziły do utraty przez Niemców kontroli nad wieloma terenami na Kielecczyźnie. W odwecie, okupant przeprowadził szereg akcji represyjnych skierowanych w ludność cywilną. Do jednej z nich doszło 76 lat temu, 5 sierpnia 1944 roku w Skalbmierzu.

Niemieckie uderzenie na Skalbmierz miało wyjątkowy charakter. Jego celem była likwidacja opanowanego przez partyzantów terenu nazywanego „Republiką Pińczowską”. Została ona utworzona w końcu lipca 1944 roku dzięki działaniom Inspektoratu Miechowskiego Okręgu Kraków Armii Krajowej. W jej skład weszły rejony Pińczowa, Kazimierzy Wielkiej oraz Miechowa.

Skalbmierz spłynął krwią

Siły niemieckie, które wytypowano do przeprowadzenia pacyfikacji liczyły około 1000 ludzi – w tym jednostka Wehrmachtu, ukraińscy nacjonaliści oraz policjanci z różnych posterunków pod dowództwem szefa placówki Sipo Riedingera i gestapowca Petersa z Miechowa.

Do akcji przystąpiono rankiem 5 sierpnia 1944 roku. Miasteczka próbował bronić wchodzący w skład II batalionu 120 pułku piechoty z 106 Dywizji Piechoty Armii Krajowej 22-osobowy oddział dywersyjno-partyzancki pod dowództwem podporucznika Franciszka Pudo pseudonim „Sokół”. Zaskoczony przez nieprzyjaciela, po zaciętej walce musiał się jednak wycofać w obliczu znacznej przewagi liczebnej Niemców, którzy tymczasem rozpoczęli pacyfikację Skalbmierza.

Doktor Tomasz Domański z Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach w książce poświęconej represjom niemieckim na wsi kieleckiej pisał: „Rozprawa jednostek pacyfikacyjnych z mieszkańcami Skalbmierza polegała na podpaleniu domów granatami i ostrzeliwaniu uciekających zeń ludzi, rabowaniu dobytku i gwałceniu kobiet. Najwięcej osób poniosło śmierć na tzw. Zamościu. Część osób, w liczbie 45, spędzono na rynek i zagrożono rozstrzelaniem”.

Na pomoc miastu

Jeszcze przed południem próbowano akcji, która miała zablokować prowadzoną przez Niemców pacyfikację. Atak na miasto wykonał 27-osobowy oddział szturmowy Armii Krajowej pod dowództwem podporucznika Franciszka Kozłowskiego pseudonim „Brzoza II”. Po początkowych sukcesach, jak zajęcie miejscowej stacji kolejowej, oddział ten został przez Niemców zniszczony. Zginęło 17 jego żołnierzy wraz z dowódcą.

Po południu do akcji wkroczyły połączone siły Batalionów Chłopskich, Armii Krajowej i Armii Ludowej. Oddziały dowodzone przez porucznika Romana Moskwę pseudonim „Wojniłłowicz” z Armii Krajowej, wspierane przez jednostki Batalionów Chłopskich pod dowództwem Jana Pszczoły pseudonim „Wojnar”, 38-osobowy oddział Armii Ludowej kapitana Zygmunta Bieszczanina pseudonim „Adam” oraz dwa czołgi radzieckiego zwiadu wojskowego z okolic Wiślicy, rozpoczęły koncentrację wokół miasta, nękając znajdujących się tam Niemców walką podjazdową.

Według doktora habilitowanego Zdzisława Zblewskiego około godziny 18.30 liczące już blisko 400 żołnierzy zgrupowanie partyzanckie wykonało natarcie na Skalbmierz, zmuszając Niemców do pospiesznego opuszczenia miasta, które zajęto około godziny 21. W czasie walk poległo łącznie 21 partyzantów, kilkunastu zaś zostało rannych. Zginęły także 64 osoby cywilne, rozstrzelane przez Niemców. Straty niemieckie wyniosły około 80–100 zabitych i rannych. Spalono około 60 procent stanu zabudowań i budynków gospodarczych.

Mieszkańcy Skalbmierza pamiętają o zbrodni, o ofiarach – mieszkańcach miasta, jak i bohaterach walczących z niemieckim terrorem. W 1946 roku wzniesiono pomnik poświęcony wydarzeniom z 5 sierpnia 1944 roku. widnieją na nim słowa: „Pomnij na dzień ów, dzień grozy, ognia i krwi”. Wykuto też nazwiska poległych w walkach z okupantem.

Pacyfikacja Skalbmierza nie była jedyną zbrodnią popełniona przez Niemców na ludności cywilnej. W drodze na Skalbmierz spacyfikowano wieś Szarbia. Zamordowano wówczas 11 osób. Doktor Tomasz Domański pisał, że „wobec ofiar stosowano bestialskie metody zabijania, polegające na obcinaniu języków, wieszaniu na drucie kolczastym”.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie