Obwodnica Kazimierzy Wielkiej. Archeolodzy znaleźli miejsca pochówków sprzed tysięcy lat. Kiedy prace budowlane? [ZDJĘCIA]

- Badania archeologiczne prowadziliśmy w kilku odcinkach, na części z nich są już zakończone. Pozostałe stanowiska zostały rozszerzone i prace nadal tam trwają - mówi Karol Rożek, wicedyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Drogowcy planują jeszcze w styczniu rozpocząć odhumusowanie terenu oraz wycinkę drzew na placu budowy. Natomiast prace typowo budowlane mają się rozpocząć według harmonogramu "po okresie zimowym", przy sprzyjających warunkach atmosferycznych, czyli prawdopodobnie na wiosnę.

Jak już informowaliśmy na łamach "Echa Dnia", archeolodzy pojawili się na placu budowy na przełomie września i października 2019 roku, by sprawdzić teren przed rozpoczęciem prac budowlanych.

Wykonawcą inwestycji jest konsorcjum firm Trakt S.A i Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych FART Sp.z o.o.
Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich podpisał z nimi umowę w 2017 roku. Jednak kolejne protesty mieszkańców spowodowały ponad dwuletni poślizg. Dopiero na początku lipca wojewoda świętokrzyski wydała decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, a dwa tygodnie później inwestor przekazał plac budowy wykonawcy.

Jak się okazało, wykonawca na początku października wystąpił z roszczeniem do inwestora - chodziło o pieniądze między innymi za zwiększenie zakresu robót oraz dodatkowe badania archeologiczne. Drogowcy informują, że do tej pory nie zapadła decyzja w tej sprawie.

Termin zakończenia inwestycji, zgodnie z zawartym aneksem do umowy, wyznaczono na 6 września 2021 roku.

Przypomnijmy, nowa droga ma wyprowadzić ruch tranzytowy z centrum miasta, poprawiając bezpieczeństwo i komfort życia mieszkańców. W ramach inwestycji powstanie około 3 kilometrów obwodnicy po stronie północno-wschodniej Kazimierzy Wielkiej oraz fragment obejścia miasta po stronie południowo-zachodniej. Szacunkowa całkowita wartość projektu (z kosztami wykupu gruntów) to ponad 53 miliony złotych, wartość prac projektowych i budowlanych - około 38 milionów - to oficjalne informacje na temat kosztów inwestycji. Na razie drogowcy nie zdradzają, jakiej wysokości roszczenie wpłynęło do inwestora.