Druga nitka "siódemki" w niczym nie przypomina jeszcze drogi. Wszystko jest rozkopane. Do wylania asfaltu jeszcze daleko.
(fot. Łukasz Zarzycki)
Warta blisko 870 milionów złotych przebudowa 23 kilometrów trasy S7 do parametrów drogi dwujezdniowej na odcinku od węzła Wiśniówka do węzła Chęciny ruszyła we wrześniu 2010 roku. Termin zakończenia tej gigantycznej inwestycji określono w kontrakcie z wykonawcą, konsorcjum firm Mostostal Warszawa i Acciona Infraestructuras, na 1 września tego roku.
Jednak już dziś wiadomo, iż budowa nie będzie zamknięta na czas. Inwestor, czyli kielecki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, właśnie podpisał z wykonawcą aneks do umowy dotyczący przedłużenia terminu zakończenia robót o miesiąc. - Zdecydowały o tym trudne warunki pogodowe w lipcu zeszłego roku, kiedy wystąpiły ulewne deszcze, które na ponad 20 dni uniemożliwiły wykonywanie prac ziemnych - wyjaśnia Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy GDDKiA w Kielcach.
Jest bardzo prawdopodobne, że ten aneks nie będzie ostatnim. Wykonawca już w zeszłym roku zgłosił do GDDKiA tak zwane roszczenie o przesunięcie terminu ukończenia budowy w związku z odkryciem na przełomie czerwca i lipca kopalni ołowiu w okolicach Górek Szczukowskich, na wysokości przecięcia S7 z drogą wojewódzką numer 786 prowadzącą do Łopuszna. Podziemna "niespodzianka" od tego czasu do dziś uniemożliwia prowadzenie robót budowlanych na 200-metrowym odcinku drugiej nitki "siódemki" i utrudnia wykonanie prac na przyległym obiekcie mostowym. Jaki będzie to miało wpływ na całość inwestycji?
- Kwestia kopalni będzie rozpatrywana dopiero po zakończeniu jej zabezpieczenia. Wtedy podejmiemy dalsze decyzje - mówi Małgorzata Pawelec.
Obok kopalni jest jeszcze jeden problem. To wiadukt nad "siódemką" w ciągu drogi powiatowej z Kielc w kierunku Zagnańska. Wykonawca zrealizuje go nie wcześniej niż dopiero pod koniec roku. Na początku kwietnia mówił o tym na łamach "Echa Dnia" Krzysztof Strzelczyk, zastępca dyrektora kieleckiego oddziału GDDKiA. I właśnie ostatnie dni grudnia to najbardziej prawdopodobny termin zakończenia inwestycji.
- Będzie dobrze, jak się wyrobią do tego czasu - mówi doświadczony inżynier kontraktu (pragnie pozostać anonimowy), którego poprosiliśmy o ocenę sytuacji na budowie obwodnicy Kielc.
- Jeśli chodzi o wiadukt w Zagnańsku, nic nie możemy narzucić wykonawcy. Od niego zależy, kiedy planuje zakończyć remont - tłumaczy Małgorzata Pawelec. Czy w związku z ewentualnym poślizgiem posypią się kary umowne? - Za wcześnie, by o tym mówić - odpowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?