Sporą sprawność wykazał personel pińczowskiego szpitala, który w środę, 17 listopada, otrzymał decyzję wojewody o utworzeniu w nim oddziału dla pacjentów zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Mimo obaw o to, że nie będzie gdzie przenieść pacjentów znajdujących się w poważnym stanie, udało się dotrzymać wyznaczonego przez wojewodę terminu i oddział wystartował w czwartek, 18 listopada. Problem w tym, że po 24 godzinach jest już zapełniony prawie w połowie.
- Mamy na nim już 11 pacjentów, dwóch jest w trakcie przyjmowania - informował w piątek o 15 Krzysztof Słonina, dyrektor szpitala. - Sprawdziły się niestety czarne prognozy dotyczące czwartej fali zachorowań, zgadza się nawet pora jej szczytu - dodaje.
Wiadomo, że wśród przyjętych na oddział jest też kilka osób w stanie dość ciężkim. Placówka jest przygotowana do ich obsługi. Posiada wydajną instalację tlenową oraz nowy zbiornik z tlenem, mieszczący 11 metrów sześciennych, który zastąpił poprzedni zbiornik o pojemności trzech metrów. To ważne, bo wiosną w pińczowskiej lecznicy po raz pierwszy doszło do sytuacji, kiedy wszystkie gniazda tlenowe w salach chorych były zajęte. Personel placówki także jest dobrze przysposobiony do opieki nad zakażonymi SARS-CoV-2, bo ta funkcjonowała już w całości jako covidowa pomiędzy marcem a czerwcem tego roku.
- Dziękuję wszystkim pracownikom za to, że dzięki ich ofiarnej pracy mogliśmy tak szybko uruchomić oddział - mówi Krzysztof Słonina.
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?