Choć marka Roberta Kupisza w tym roku świętowała jubileusz pięciolecia, projektant po raz pierwszy pokazał swoje projekty w stolicy Świętokrzyskiego, w mieście, w którym, jak sam mówi dorastał.
- Przyjechałem do Kielc, kiedy miałem 10 lat. Tańczyłem tu 22 lata, miałem szkołę tańca Step by Step. Uwielbiam te niektóre części Kielc, na przykład Kadzielnię, gdzie uciekaliśmy na wagary, Karczówkę, gdzie jeździliśmy na sankach, uwielbiam te klasztory wokół Kielc, uważam, że mamy tu przepiękne góry – mówił Robert Kupisz.
Do sobotniego wieczoru projektant przygotowywał się niezwykle starannie. W pokazie udział wzięły modelki i modele z dwóch warszawskich agencji. Specjalny casting dla nich odbył się w środę w Warszawie. Do współpracy zaproszonych zostało także kilka dziewczyn z Kielc.
A na wybiegu królowało lato. Robert Kupisz zaprezentował swoją najnowszą kolekcję na lato 2017, stąd jej nazwa „Ocean 5”.
- Chciałam w tej kolekcji oddać moją miłość do morza. Oprócz tego inspiracją byli i piraci, i marynarze, i tatuaż marynarzy, i syreny, które wodziły marynarzy, i surferzy, i Chałupy. To wszystko połączyło mi sie w całość. Łączę współczesne rzeczy z retro, chciałem im nadać trochę baśni – wyjaśnia projektant.
Dominowały wygodne fasony. To znak rozpoznawczy Kupisza. Jak na marynistyczne klimaty przystało, wśród kolorów królowały biele, granaty i błękity, ale pojawiały się także mocne, koralowe akcenty. Modelkom i modelom towarzyszyły piosenki, Natalii Przybysz.
Po pokazie Robert Kupisz spotkał się z uczestnikami wydarzenia. Lata spędzone w Kielcach zaowocowały wieloma znajomościami. Pojawiły się zwłaszcza osoby, które przed laty, pod jego okiem, stawiały pierwsze, taneczne kroki. Z projektantem przywitała się także była modelka, Agnieszka Makuch.
- Poznaliśmy się wiele lat temu. To była moja pierwsza praca, jako modelki i pierwsza Roberta, jako fryzjera w Polsce. Do tej pory pamiętam, że była to sesja z Robertem Zuchniewiczem do Doskonałości Twojego Stylu – wspomina Agnieszka Makuch. – Robert Kupisz dopiero co wrócił z Londynu, ja po roku w Paryżu, pierwszy raz zaczęłam pracować w Polsce. Spotkaliśmy się w Juracie, on miał mnie czesać do zdjęć i zgadaliśmy się, że oboje jesteśmy z Kielc. Od początku złapaliśmy bardzo dobry kontakt. Potem, w czasie mojej pracy modelki, kilka razy mnie czesał przy pokazach i sesjach zdjęciowych. Z czasem, siłą rzeczy, nasze drogi się rozeszły, ale jak widać, nadal ciepło się wspominamy. Bardzo go podziwiam i bardzo mu kibicuję - podkreśla. – Oczywiście mam w swojej szafie jego kultową koszulkę z orłem i bardzo ją lubię.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?