Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogień przerwał sen o północy

Andrzej NOWAK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Obudzeni w środku nocy mieszkańcy w szlafrokach wyszli na klatkę schodową, by dowiedzieć się, co się stało.
Obudzeni w środku nocy mieszkańcy w szlafrokach wyszli na klatkę schodową, by dowiedzieć się, co się stało. A. Nowak
Wypalone mieszkanie przy ul. Kopernika.
Wypalone mieszkanie przy ul. Kopernika. A. Nowak

Wypalone mieszkanie przy ul. Kopernika.
(fot. A. Nowak)

Groźny pożar wybuchł w Ostrowcu Świętokrzyskim w mieszkaniu należącym do mężczyzny, który od wielu lat trudni się zbieraniem złomu. Do zaprószenia ognia doszło prawdopodobnie podczas libacji. Gdy zaczęło się palić, lokator i jego kompani uciekli.

Zaraz po wybuchu pożaru, mieszkańcy bloku widzieli, jak nieznani mężczyźni zbiegali po schodach i uciekali w popłochu. - Do czego to podobne, by narażać nas na tyle kłopotów - żalili się mieszkańcy bloku. - Wiele razy interweniowaliśmy w spółdzielni, by eksmitować tego człowieka, ale nic to nie dawało.

Obudzeni w środku nocy ludzie z osiedla XXV-lecia wyszli przed klatki, by dowiedzieć się, co się stało. Strażacy zrzucali z palącego się mieszkania wersalki, krzesła, stoły. - Dobrze, że miał wyłączony gaz i energie elektryczną, bo mogło by dojść do jeszcze większego nieszczęścia - mówili. - Człowiek śpi, a tu obok ktoś urządza taką hecę.

Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali tuż przed północą. Po kilku minutach na miejscu zjawiły się trzy zastępy strażaków. Akcja trwała dwie godziny.

- Musieliśmy działać szybko i zdecydowanie, ale jednocześnie używać jak najmniej wody - powiedział reporterowi "Echa" młodszy brygadier Andrzej Rybicki, który kierował całą akcją. - Nie chcieliśmy zalać kolejnych mieszkań i tym samym powiększać strat.

Kłopotliwego mieszkańca z bloku nr 12 doskonale zna prezes Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej Andrzej Zaręba.

- Cóż z tego, że już w 1998 roku sąd orzekł eksmisję wobec tego pana, skoro w mieście nie ma lokali socjalnych, gdzie można byłoby go przenieść - ubolewa. - Od dawna wiedzieliśmy, że stwarza zagrożenie. Gromadzi duże ilości odpadów zarówno w swoim mieszkaniu, jak i piwnicy. Jesteśmy bezsilni w takich sytuacjach. Teraz przyjdzie nam jeszcze ponosić koszty związane z usuwaniem uszkodzeń po pożarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie