To sprawa, o której pisaliśmy w 2013 roku. Likwidator kieleckiej spółki PKS poinformował wtedy śledczych o nieprawidłowościach, o jakie podejrzewa człowieka, który był likwidatorem w latach 2010-2013. Teraz, po upływie blisko 9 lat, historia będzie miała swój sądowy finał.
- Działalność likwidatora spółki w latach 2010-2013 doprowadziła do powstania strat finansowych między innymi w związku ze sprzedażą nieruchomości spółki i jej taboru samochodowego. W pierwszym przypadku szkoda wyniosła ponad 9,5 miliona złotych, w drugim ponad sto tysięcy. Wynikało to między innymi z tego, że likwidator nie brał pod uwagę części wycen przygotowanych prawidłowo przez rzeczoznawców – tłumaczył w poniedziałek prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
To nie wszystko. Z aktu oskarżenia 67-letniego obecnie mężczyzny wynika, że poprzez swe działania związane z zabezpieczaniem zobowiązań finansowych spółki, naraził ją na niebezpieczeństwo straty ponad 2,2 miliona złotych.
Prokuratura zarzuca 67-latkowi także to, że przywłaszczył ponad 1,1 miliona złotych należące do spółki i spłacił z tych pieniędzy wybranych przez siebie wierzycieli, pomijając pozostałych. Miał też – pomimo zaistnienia przesłanek – nie zgłosić wniosku o upadłość spółki.
- Prokurator przedstawił 67-latkowi trzy zarzuty. Mężczyzna przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnienia. Może mu grozić nawet 20 lat więzienia – podsumowywał w poniedziałek prokurator Daniel Prokopowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?