Płomienie i kłęby dymu wydostające się z zakładu produkującego papier w Krasocinie zauważyły osoby przejeżdżające w niedzielny wieczór w okolicy firmy. Sprawę zgłoszono strażakom.
- Dyżurny straży pożarnej we Włoszczowie na miejsce zadysponował siły z powiatu włoszczowskiego oraz z ościennych powiatów obawiając się, że pożar może przejąć potężne rozmiary – informował Michał Pająk ze świętokrzyskiej straży pożarnej.
Po dojeździe pierwszych jednostek okazało się, że pali się hala produkcyjna wypełniona belami sprasowanego papieru oraz druga hala po sąsiedzku z linią produkująca papier toaletowy oraz ze sporą ilością już wyprodukowanego materiału. - Hale o powierzchni 5 tysięcy metrów kwadratowych każda, murowane z metalowym dachem. W trakcie pożaru w nocy dachy obu zapadły się do środka – dodawał Michał Pająk.
Akcja gaśnicza, jak podkreślali strażacy, niebywale trudna, z uwagi na łatwopalnym materiał, ale i materiał trudny w gaszeniu. - Strażaków z Włoszczowy wsparli ratownicy z ościennych powiatów – z kieleckiego, jędrzejowskiego i koneckiego. W szczytowej fazie działań na miejscu pracowało 29 zastępów i ponad 90 ratowników – dodawał Michał Pająk.
Przez całą noc trwało gaszenie i dogaszanie pogorzeliska. Dwie hale spłonęły doszczętnie – ale co ważne – strażakom udało się uratować sąsiednie hale na pozostałej, rozbudowanej części zakładu. - W pozostałe części firmy prowadzone są także linie produkcyjne, udało się ocalić tamte hale – wyjaśniali ratownicy.
Dogaszanie, jak zapowiada Michał Pająk, potrwa nawet cały poniedziałek. - Istnieje poważna obawa, że ściany spalonych hal mogą zawalić się do środka, dlatego z obawy o bezpieczeństwo ratowników, zdecydowano o prowadzeniu działań z zewnątrz. Akcja dogaszania potrwa kilka godzin. Na miejscu w poniedziałek rano działało wciąż 20 zastępów strażackich.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?