Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oliwka Nowek ze Stąporkowa jest bardzo chora. Przyjdź do galerii Echo i pomóż

Paulina Baran
Oliwka urodziła się 23. tygodniu ciąży. Była maleńka - ważyła wtedy zaledwie 650 gramów i mierzyła tylko 31 centymetrów. Nie wiadomo, jak bardzo choroba zniszczyła jej maleńki organizm. Im częściej będzie rehabilitowana, tym lepiej będzie się rozwijać.
Oliwka urodziła się 23. tygodniu ciąży. Była maleńka - ważyła wtedy zaledwie 650 gramów i mierzyła tylko 31 centymetrów. Nie wiadomo, jak bardzo choroba zniszczyła jej maleńki organizm. Im częściej będzie rehabilitowana, tym lepiej będzie się rozwijać. archiwum
Półtoraroczna dziewczynka ze Stąporkowa po urodzeniu ważyła nieco ponad pół kilograma. Nieustannie walczy o zdrowie. Wielka zbiórka plastikowych nakrętek już w najbliższą niedzielę w Galerii Echo w Kielcach.

ZOBACZ TAKŻE:
Czerkawski wsparł chorą Asię Kozak w meczu charytatywnym

(Źródło:
dziennikzachodni.pl)

- Chciałam Was zaprosić do Galerii Echo w Kielcach, 30 kwietnia w godzinach od 10 do 19. Będziemy zbierać nakrętki przez cały dzień, każda ilość mile widziana - zachęca Paulina Nowek ze Stąporkowa, mama 1,5 - rocznej Oliwki, która urodziła się 23 tygodniu ciąży, przez co teraz ma olbrzymie problemy ze zdrowiem. Wielka zbiórka odbywać się będzie na czerwonej scenie, na poziomie - 1. Dostępna będzie również puszeczka na dowolne wpłaty na rehabilitacje.

Koszmar w ciąży
Mama małej Oliwki, Paulina Nowek ze Stąporkowa przeżyła podczas ciąży prawdziwy koszmar. - Początkowo wszystko było w porządku, aż w 22 tygodniu zaczęły strasznie puchnąć mi nogi - opowiada. - Patrzyłam na nie i z każdą chwilą robiły się większe, jakby je ktoś zaczął pompować pompką. Mąż zmierzył mi ciśnienie, było podwyższone więc od razu pojechaliśmy do szpitala do Końskich, gdzie leżałam pięć dni.

Do końca życia nie zapomni słów lekarza

Nagle okazało się, że pani Paulinie „wysiadają” nerki, a do jej organizmu wdało się śmiertelnie niebezpieczne dla niej i dziecka zakażenie. - Nigdy nie zapomnę tego, co powiedział mi wtedy lekarz. Spojrzał na mnie, kazał mi się spakować i bez większych emocji stwierdził, że jadę do Kielc na usuniecie ciąży. Potem zostawił mnie i po prostu wyszedł - ze łzami w oczach mówi pani Paulina.

Wszystko działo się niezwykle szybko. Kobieta została przewieziona do Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach i urodziła dziecko przez cesarskie cięcie. - Lekarze obiecali, że zrobią wszystko, aby uratować i mnie, i dziecko, ale sytuacja była dramatyczna. Dostałam znieczulenie ogólne, bo na miejscowe już nie było czasu - opowiada mieszkanka Stąporkowa. Wspomina, że kiedy się obudziła bała się zapytać, czy dziecko żyje. - Dopiero po jakimś czasie przyszła do mnie pani doktor i sama mi powiedziała, że moja córka jest, żyje i jest bardzo maleńka. Dowiedziałam się też, że jej stan jest krytyczny i najbliższe dni pokażą, czy da sobie radę. Oliwka ważyła wtedy zaledwie 650 gramów i mierzyła tylko 31 centymetrów.

Walczyła dzielnie, bardzo chce żyć
Dziewczynka udowodniła wszystkim, że bardzo chce żyć i nie podda się bez walki. Niestety problem gonił problem. Tuż po urodzeniu zmagała się z retinopatią wcześniaczą, wodogłowiem pokrwotocznym i wylewem III i IV stopnia. Przeszła kilka poważnych operacji, w tym wszczepienie zbiornika Rihama oraz zastawki komorowo-otrzewnowej. Zmagała się również z epilepsją, kora bardzo spowolniła jej rozwój. Mimo przeciwności losu rodzice Oliwki obiecali sobie, że zrobią wszystko, żeby ich córka mogła w miarę normalnie żyć. Na razie nie wiadomo, jak bardzo choroba zniszczyła jej maleńki organizm. Pewnym jest natomiast, że im częściej będzie rehabilitowana, tym lepiej będzie się rozwijać. Niestety leczenie i prywatne wizyty u specjalistów są bardzo drogie, rodziny nie stać na pokrycie ich w całości.

„Walczymy o jej samodzielność!”
- Oliwka jest dla nas najważniejsza na świecie, zrobimy dla Niej wszystko - mówią rodzice i wyjaśniają, że właśnie dla tego wpadli na pomysł zorganizowania zbiórki w Galerii Echo. - Czas pokaże jak córka będzie się dalej rozwijać, najważniejsza jest intensywna rehabilitacja. Oliś jest bardzo silna i uparta, ale to dobrze, przynajmniej na razie jeśli chodzi o upór - uśmiechają się rodzice. Postępy są małe, ale są. Będziemy walczyć do końca nie poddamy się. Walczymy o jej samodzielność kiedy nas zabraknie - podkreślają.

Pomóżmy!**Każdy może też wpłacić dla dziewczynki pieniądze na subkonto: Pl 4810600076000
0321000196523. W tytule przelewu należy wpisać 30282 NOWEK OLIWIA. Kolejnym sposobem pomocy, który, co ważne, nic nas nie kosztuje jest przekazanie 1 procenta podatku. Numer KRS dziewczynki to: 0000037904.
W razie pytań można kontaktować się z mamą Oliwki pod numerem 512628108 lub szukać jej na facebooku.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie