Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

On gra w Koronie Kielce, ona projektuje wnętrza. Malwina i Kamil Kuzerowie kibicują sobie nawzajem

Dorota KUŁAGA [email protected]
W wolnych chwilach rodzina Kuzerów chętnie wybiera się na stok narciarski. Kamil i córeczka Antosia kibicują, a żona Malwina i syn Nikodem jeżdżą na snowboardzie.
W wolnych chwilach rodzina Kuzerów chętnie wybiera się na stok narciarski. Kamil i córeczka Antosia kibicują, a żona Malwina i syn Nikodem jeżdżą na snowboardzie. Dawid Łukasik
Kamil Kuzera jest piłkarzem Korony, a jego żona Malwina aranżuje wnętrza, również zawodnikom kieleckiej drużyny. Bardzo dobrze jeździ też na snowboardzie

Kamil Kuzera

Kamil Kuzera

Urodził się 11 marca 1983 roku w Kielcach. Kluby: GZKS Nowiny, Korona Kielce, Wisła Kraków, Górnik Zabrze, Widzew Łódź, Polonia Warszawa, Korona Kielce. W ekstraklasie rozegrał 71 spotkań, zdobył dwie bramki. Z Wisłą Kraków dwa razy zdobył mistrzostwo Polski. Ma żonę Malwinę, syna Nikodema, który ma 5,5 roku, i 1,5-roczną córeczkę Antosię. Hobby - oglądanie filmów. Pseudonim - "Kuzi".

Kamil Kuzera jest pewnym punktem Korony Kielce, ale zawodowo realizuje się też jego żona Malwina, która specjalizuje się w projektowaniu i aranżacji wnętrz. A wolne chwile chętnie spędzają na stoku narciarskim, bo wybranka serca i syn "Kuziego" lubią jeździć na snowboardzie.

- Jak tylko mamy wolny czas i jest śnieg, to chętnie wybieramy się na stok. Malwinka dobrze jeździ na snowboardzie, skończyła kurs pomocnika instruktora, synek też próbuje. Na Gwiazdkę dostał deskę, uczy się jeździć, sprawia mu to radość. Ja i Antosia im kibicujemy, a przed blokiem jeździmy na saneczkach - z uśmiechem mówi Kamil Kuzera, piłkarz Korony, jeden z ulubieńców kieleckich kibiców. Od kilku dni razem z drużyną przygotowuje się do rundy wiosennej rozgrywek ekstraklasy.

ŻONA PROJEKTUJE WNĘTRZA

A wracając do jego syna, Nikodem zaczyna jeździć na snowboardzie, ale jeszcze lepiej radzi sobie w futbolu. Mimo że ma dopiero 5,5 roku, trenuje już w Koronie. - Będę piłkarzem, tak jak tata - mówi z dumą Kuzera junior.

- Cieszę się, że ma zapał do treningów. Wyróżnia się na tle grupy. Dobrze sobie radzi, a przede wszystkim chce. Wygląda na to, że pójdzie w moje ślady - przewiduje Kamil.
Zawodowo z powodzeniem realizuje się też jego żona. - Skończyłam budownictwo, przez pewien czas pracowałam jako pomocnik architekta w jednej z kieleckich firm. Zdobyłam doświadczenie, bo właściciel angażował mnie w duże projekty. Później się rozstaliśmy, bo prezes chciał się zajmować architekturą, a mnie interesowały tylko wnętrza - mówi Malwina Kuzera.

ZACZĘŁO SIĘ OD VUKOVICIA

Na pewien czas zawiesiła projektowanie wnętrz. Wróciła do niego, gdy Aleksandar Vuković, czołowy piłkarz Korony, kupił mieszkanie w Kielcach. - Poprosił mnie, żebym zrobiła mu aranżację z pełnym nadzorem autorskim. Więcej czasu spędzałam tam, niż we własnym domu. Nikoś był już duży, więc mogłam sobie na to pozwolić. Później znowu moja działalność trochę przycichła, jak byłam w ciąży z Antosią. Ale jeszcze trzy dni przed terminem porodu biegałam w gumiakach po budowie, jak projektowałam salon fryzjerski.

Po przyjściu na świat Antosi na pewien czas znowu przestałam projektować, bo ciężko było to robić z dwójką dzieci pod pachą. Teraz wznawiam swoją działalność. Szukam lokalu, żeby otworzyć biuro projektowe, zarejestrować działalność i ruszyć już pełną parą - mówi Malwina Kuzera.

INNI PIŁKARZE TEŻ SKORZYSTAJĄ

W tym tygodniu prowadziła bezpłatne warsztaty dla rodziców, dotyczące aranżacji pokoju dziecięcego. Na luty ma zaplanowane zajęcia dotyczące zasad projektowania salonu. - Jak wszystko będzie się dobrze układać, to za dwa miesiące ruszę z projektem home staging, bo u nas niewiele biur proponuje taką usługę. Jest to przygotowanie mieszkań pod sprzedaż i wynajem - wyjaśnia żona znanego piłkarza. Z jej wiedzy na pewno skorzystają też inni zawodnicy Korony. Jednym z nich będzie Vlastimir Jovanović, którzy zamierza kupić mieszkanie w Kielcach.

Ich wspólne mieszkanie w Kielcach też zaprojektowała. - Robiliśmy to szybko, w trudnym dla nas momencie, gdy Kamil był w Polonii Warszawa i został przesunięty do drugiej drużyny. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu, moja wizja i Kamila trochę się różniły, ale doszliśmy do kompromisu - z uśmiechem dodaje Malwina.

SZEŚĆ LAT PO ŚLUBIE

Z Kamilem znają się siedem lat, a sześć lat są już po ślubie. - Bardzo szybko zamieszkaliśmy razem, w Warszawie zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę. Musieliśmy się borykać z różnymi problemami, ale daliśmy radę. "Dotarliśmy się", muszę przyznać, że dobrze nam się układa, oby tak dalej. Zobaczymy jak teraz Kamil sprawdzi się w roli pełnoetatowego tatusia, bo jak założę firmę, to będzie się też musiał zajmować naszymi pociechami - mówi Malwina.

I dodaje, że wybranki serca piłkarzy coraz częściej chcą się realizować zawodowo. - To nie jest tak, że żony zawodników tylko ładnie wyglądają na meczu i nie mają swojego życia. Oprócz tego że wychowujemy dzieci, to niektóre dziewczyny studiują, inne pracują, udzielają się w fundacjach. Był taki stereotyp, że mamy ładnie wyglądać i nic więcej. To się zmienia. Myślę, że większość dziewczyn jest zaangażowana w naukę, czy pracę. Poza tym mąż nie będzie wiecznie grał w piłkę, a ja nie po to kończyłam studia, żeby siedzieć w domu - stwierdza żona kapitana Korony.

DOBRY FILM I ROZMOWY PRZY KAWIE

Gdy Malwina i Kamil mają trochę wolnego czasu, to starają się go spędzać aktywnie. "Kuzi" chętnie ogląda też filmy. Zazwyczaj w domu, a jeśli jest taka możliwość, to z synem, czy z żoną wyskoczy do kina.

- Lubimy też wyjść z Malwinką na kawę, posiedzieć, porozmawiać, zapomnieć trochę o codziennych obowiązkach. A przede wszystkim pobyć trochę razem, bo tego brakuje, jak jest liga, wyjazdy na mecze, zgrupowania - mówi Kamil. Żona i synek są jego wiernymi kibicami, ale córeczka Antosia, która ma półtora roku, w rundzie jesiennej również była już na kilku ligowych spotkaniach. I tylko patrzeć jak za kilka miesięcy będzie już dopingować Kamila słowami "tato gola!".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie