Oczywiście łatwiej jest uzyskać rekordowe poparcie, kiedy nie ma się rywala i mieszkańcy głosują tylko na "tak" lub "nie". Dlatego z wójtów, którzy nie mieli rywala odwiedziliśmy tylko lidera. Czwórka z czołowej dziesiątki uzyskała świetny wynik mając rywali. Co ciekawe - fakt, że nie ma się rywala wcale nie oznacza rekordowych zwycięstw. Są w naszym województwie wójtowie, którzy osiągnęli w takiej sytuacji wynik w okolicach... 60 procent poparcia.
BIELINY SŁAWOMIRA KOPACZA
Sławomir Kopacz został ponownie wójtem gminy Bieliny otrzymując blisko 95 procent głosów - to absolutny rekord poparcia w naszym województwie w ostatnich wyborach. Pytany o receptę na takie poparcie mówi: - To efekt dobrego kontaktu z mieszkańcami. Trzeba przekonywać ludzi do swoich pomysłów i słuchać na co jest zapotrzebowanie. Takie poparcie to ogromna odpowiedzialność, nie można ludzi zawieść.
Wójt urodził się w Bielinach, rodzice pochodzili z Huty Podłysicy. Po studiach wraz z żoną Alą osiedli w Skorzeszycach na granicy gmin Górno i Bieliny. Zaczął pracować w Urzędzie Gminy w Nowej Słupi, ale w 2006 roku związał się z gminą, którą lepiej zna. Wygrał wybory na wójta. - Udało nam się stworzyć zgrany zespół. Ja każdemu pracowników staram się przekazać, że to nie mieszkańcy są dla niego, ale odwrotnie - my im służymy.
Wójt nie pracuje od do. - Teraz urząd musi działać jak prywatna firma, pracować zadaniowo, więc jak jest coś do zrobienia pracujemy dłużej, ale potem nie ma problemu z odebraniem sobie wolnego.
Żona, która pracuje w administracji szkolnej musiała przystać na taki absorbujący tryb pracy męża. - Czas wolny staram się poświęcać jej i córce. Marlenka ma 8 lat, jest uczennicą drugiej klasy.W wolnym czasie razem chodzą na spacery, w których towarzyszy im pies. Jeździmy na rowerach, chodzimy na plac zabaw - jak wszyscy rodzice - mówi wójt.
Tego wolnego czasu jest tak naprawdę niewiele, wiele spotkań odbywa się wieczorami. - Wakacje? Tak naprawdę to przez ostatnie cztery lata nie miałem wakacji. Kiedyś bardzo lubiłem jeździć na nartach, ale teraz nie ma kiedy. Pracujemy bardzo intensywnie, bo realizujemy wiele inwestycji i nie ma mowy o dłuższej przerwie.
Pytany o marzenia Sławomir Kopacz odpowiada: - Nie mam specjalnych marzeń, jestem pragmatykiem, wiec mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z tego co jest.
Nie oznacza to jednak, że do domu pragmatycznie myślącego szefa gminy nie przyjdzie Święty Mikołaj. - Zawsze nas odwiedza, więc mam nadzieję, że w tym roku wszystkim przyniesie prezenty. Także mnie - śmieje się wójt.
CHĘCINY ROBERTA JAWORSKIEGO
Robert Jaworski, dotychczasowy burmistrz, zdobył 86,66 procent głosów i po raz drugi został burmistrzem. - Podbudował mnie ten wynik - mówi Robert Jaworski. - To znaczy, ze ludzie zauważyli i docenili naszą pracę.
Burmistrz podkreśla, że ten dobry wynik to ocena pracy jego, radnych oraz urzędników. - Za pierwszym razem w radzie byli przedstawiciele różnych komitetów, udało nam się przyjąć wspólne kierunki i zgodnie je realizować. Ludzie chyba widzieli, że jeżeli coś obiecuję to dotrzymuję słowa. Ten wynik wyborów jest miły i daje motywację do jeszcze większych wysiłków.
Robert Jaworski nie jest chęcinianinem z urodzenia, ale z serca. Pochodzi z sąsiedniej gminy Piekoszów, a w Chęcinach pierwszy raz był na wagarach. - Z całą klasą z kieleckiego Liceum imienia Żeromskiego spędziliśmy tu jeden piękny dzień -przyznaje. - Do głowy by mi nie przyszło, że kiedyś zostanę tu burmistrzem.
Studiował ochronę środowiska i hydrogeologię, dzięki czemu dobrze poznał gminę, bo praktyki tutaj zaliczają wszyscy studenci geologii - drugiego takiego miejsca nie ma w całej Polsce.
Po studiach przez kilka lat pracował w Niemczech - zostały po tym kontakty i znajomość języka, a potem razem z żoną Emilią, pochodzącą z tej gminy, postanowił wybudować dom właśnie w Chęcinach. - Pracowałem w Państwowym Instytucie Geologicznym, codziennie dojeżdżałem do Kielc, ale zakochiwałem się w chęcińskiej ziemi - mówi Jaworski. Po pobycie w Niemczech miał świadomość, że gmina nie wykorzystuje swego potencjału. Z tymi skarbami geologicznymi i historycznymi powinna być perłą, do której ciągną tłumy turystów.
Historia to drugi konik obecnego burmistrza. - Fascynowałem się nią na studiach, do dzisiaj bardzo lubię wracać do Krakowa, wiele pomysłów ściągam stamtąd -mówi.
W czasach budowy domu ulubioną lekturą Roberta Jaworskiego był czasopisma branżowe. - W ogóle bardzo lubię majsterkowanie, a czytanie o tym jak buduje się domy było bardzo zajmujące. Mnóstwa rzeczy się nauczyłem, wykorzystałem je stawiając dom, a i teraz z przyjemnością zagłębiam się w takie sprawy i lubię wizyty na placach budów. Bardzo chętnie koszę trawnik i pracuję w ogrodzie.
Wolny czas chociaż jest go relatywnie mało stara się spędzać z rodziną. Lubi piesze wycieczki i jazdę na rowerze. Bywa, że wieczorami objeżdża miasto, bo z rowerowego siodełka widać więcej niż z samochodu.
Wakacje ostatnio spędza na miejscu. - Bardzo dużo się teraz w gminie dzieje, a będzie dziać jeszcze więcej, bo ruszają potężne inwestycje, ale nie narzekam - mówi. - Rowerowe wyprawy czy pobyt nad wodą w Bolminie też pozwalają odpocząć. Mamy piękne okolice.
BAĆKOWICE MARIANA PARTYKI
Marian Partyka, wójt Baćkowic, w niedzielnych wyborach otrzymał 82,42 procent poparcia. Wygrał po raz trzeci.
Jaka jest recepta Mariana Partyki na sukces? - Trzeba z siebie dać wszystko - mówi skromnie wójt. - Nigdy nie byłem osobą medialną, lubiącą blaski fleszy. Zawsze interesowało mnie to, co w gminie jest do zrobienia. Nie potrafię robić sobie kampanii wyborczej i jako takiej nie przeprowadzałem. Ludzie bez reklamy i tak wiedzą na kogo zagłosować.
To zawodowa recepta, a prywatnie? - Staram się być człowiekiem z krwi i kości. Nie potrafię improwizować - zdradza Partyka i mówi, że obowiązków wójta nie da się zamknąć w ośmiogodzinnym czasie pracy. - O niektórych sprawach, szczególnie jak są w trakcie realizacji, myślę codziennie, rano i wieczorem.
BODZECHÓW JERZEGO MURZYNA
Recepta na wyborczy sukces zdaniem wójta Jerzego Murzyna jest prosta: - Trzeba słuchać ludzi i służyć ludziom. I dodaje: - Powiem szczerze, że w życiu nie przegrałem żadnych wyborów. Nawet do szkolnego samorządu zawsze wygrywałem - mówi wójt Murzyn. - W pierwszych wyborach do Rady Powiatu otrzymałem najwięcej głosów w województwie świętokrzyskim, ponad dwa tysiące.
Zdaniem wójta Murzyna, kierowanie gminą to służba. Służba ludziom, lokalnej społeczności. - Kierując gminą nie da się "zrobić wszystkiego" - mówi wójt Murzyn. - Cięgle trzeba podnosić sobie poprzeczkę, bo cały czas zmieniają się standardy i oczekiwania ludzi. Kiedyś wysypanie drogi szutrem załatwiało sprawę, teraz nie wystarczy położenie asfaltu, bo trzeba też zrobić chodniki. Należy szukać jak najlepszych rozwiązań, podglądać jak i co robią w innych gminach i co bardzo ważne, umieć dobrać sobie kompetentnych i sumiennych współpracowników. Ale aby zasłużyć na uznanie i szacunek mieszkańców trzeba też być blisko ludzi. Słuchać ich, umieć z nimi rozmawiać i nie lekceważyć nawet najdrobniejszych spraw.
- Pozwolę sobie dać taką radę nowym wójtom. Niech pamiętają, że wójt to nie władza. To człowiek wybrany przez mieszkańców gminy po to, by w ich imieniu wykonywać zadania publiczne. To bardziej służba niż władza - radzi wójt Murzyn.
Gospodarz gminy Bodzechów najchętniej odpoczywa na polowaniach. Ostatnio upolował okazałego rogacza. - To była ładna sztuka, choć powiem szczerze, że nigdy nie przywiązywałem wagi do trofeów. Dla mnie polowania to raczej sposób na relaks, możliwość przebywania na łonie natury - wyznaje wójt Murzyn.
POŁANIEC TARNOWSKIEGO
Jacek Tarnowski zdobył ogromne poparcie i komplet swoich ludzi w Radzie Gminy. Na czym polega sukces? Do samorządu trafił osiem lat temu. W wyborach w 2002 roku uzyskał mandat radnego i wszedł do piętnastoosobowego składu Rady Gminy. Wystarczyły cztery lata, aby w następnych wyborach wejść na wyższy szczebel władzy. - Moim wzorem był zawsze mój ojciec Mieczysław, który zaraził mnie pracą społeczną. Można powiedzieć, że to rodzinne korzenie - mówi Tarnowski.
Mieczysław Tarnowski był założycielem Towarzystwa Kościuszkowskiego w Połańcu, przez pewien okres był prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu, działał również w Radzie Gminy. - Zawsze chciałem mieć realny wpływ na życie w Połańcu. Nie podobał mi się stosunek urzędników do mieszkańców. Postanowiłem to zmienić - tłumaczy Tarnowski.
W ciągu ostatnich lat, każda poważniejsza decyzja dotycząca inwestycji była publicznie konsultowana. Ale nie tylko same konsultacje dały tak wysoki wynik. Poparcie dały miliony unijnych dotacji, które Połaniec przyciągnął do siebie. - Z pewnością był to mocny argument, ale wiele ważniejsza była praca moich urzędników. W pojedynkę nie da się wiele zmienić - mówi Tarnowski.
I ma rację. Teraz ma nieograniczone możliwości - ma bowiem w 15-osobowej Radzie Miasta aż 14 radnych z własnego komitetu, wszystkich, których zgłosił w wyborach. Nic, tylko rządzić.
TOP 10 - z najwyższym poparciem
1. Sławomir Kopacz, Bieliny - 94,70 *
2. Tadeusz Soboń, Oksa - 91,21 *
3. Wacław Szarek, Sędziszów - 90,16 *
4. Marian Buras, Morawica - 90,07*
5. Marek Staniek, Iwaniska - 89,43*
6. Robert Jaworski, Chęciny - 86,66
7. Jerzy Murzyn, Bodzechów - 86,11
8. Jacek Tarnowski, Połaniec - 86,03
9. Mariusz Walachnia, Bliżyn - 84,18*
10. Marian Partyka, Baćkowice - 82,42
W drugiej dziesiątce
11. Marek Łukaszek, Dwikozy - 80,69%
12. Marek Markiewicz, Skalbmierz - 80,67%
13. Andrzej Przygoda, Brody - 77,72%
14. Adam Pałys, Solec-Zdrój - 77,52%*
15. Marek Jońca, Koprzywnica - 75,16 %
16. Grzegorz Forkasiewicz, Rytwiany 74,96%
17. Stanisław Krzak, Wiślica - 74,69%
18. Jan Głogowski, Małogoszcz - 72,82%
Sławomir Kowalczyk, Opatowiec - 72,82%
20. Tadeusz Sułek, Złota - 72,48 %
W trzeciej dziesiątce
21. Romuald Kowaliński, Łaczna - 72,18%
22. Ignacy Gierada, Pawłów - 70,87%
23. Stanisław Herej, Radków - 69,96%
24. Maciej Lubecki, Miedziana Góra - 69,84 %
25. Wiesław Skop, Pacanów - 69,60%*
26. Jolanta Stachowicz, Gnojno - 69,27%
27. Marek Kaczmarek, Tuczępy 68,20%
28. Leszek Juda, Oleśnica - 67,86%
29. Leszek Kuca, Ruda Maleniecka 67,43%
30. Tadeusz Tkaczyk, Strawczyn - 67,20%
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?