Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oni pracują, by inni mogli spokojnie spędzać święta

Luiza BURAS
25 grudnia to dla strażaków dzień pracy. Święta w dyżurce straży pożarnej spędzali młodszy aspirant Piotr Kaczmarczyk i sekcyjny Zbigniew Cerkowniak.
25 grudnia to dla strażaków dzień pracy. Święta w dyżurce straży pożarnej spędzali młodszy aspirant Piotr Kaczmarczyk i sekcyjny Zbigniew Cerkowniak. Łukasz Zarzycki
Strażacy, policjanci, strażnicy miejscy, pracownicy służby zdrowia, kierowcy autobusów, dziennikarze - wielu z nich odeszło od świątecznych stołów, by pełnić swój dyżur w pracy.

- To nie pierwsze i z pewnością nie ostatnie świąteczne dni, które spędzam w pracy, więc nie narzekam. Moja rodzina także już przyzwyczaiła się do takiej sytuacji - mówił aspirant sztabowy Dariusz Pedryc z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, który pełnił dyżur 25 grudnia. Takich, jak on było więcej. W domach zostawili bliskich, by udać się do pracy, dbać o zdrowie, bezpieczeństwo czy wygodę i transport innych.

WIGILIA NA SŁUŻBIE

Ten magiczny, jedyny dzień w roku w pracy spędziła pani Marta, położna w jednym z kieleckich szpitali. - Do wigilijnej wieczerzy zasiedliśmy z rodziną nieco wcześniej, niż zwykle, bo już o godzinie 16. Podzieliliśmy się opłatkiem, zjedliśmy i musiałam pędzić na oddział. Dyżur minął w miarę spokojnie, więc mogłyśmy z koleżankami z pracy dojeść wigilijne potrawy, które ze sobą przyniosłyśmy - opowiada. Czy nie jest jej przykro, że 24 grudnia nie spędziła z rodziną? - Może troszkę, ale taka już moja praca. W zamian dotrzymałam towarzystwa kobietom, które także nie mogły być na święta w domu - przekonuje.

ŚWIĘTA ZABEZPIECZONE

Bez chwili wytchnienia czuwali także kieleccy strażacy, wiedząc, że pożary choinek spowodowane zwarciem instalacji elektrycznych w święta zdarzają się często. - To mój piąty czy nawet szósty dyżur świąteczny z rzędu - mówi młodszy aspirant Piotr Kaczmarczyk z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Kielcach. - Trochę przykro było jechać tak wcześnie rano do pracy, gdy wszyscy spokojnie spali w swoich domach, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni - dodaje sekcyjny Zbigniew Cerkowniak, który od świtu 25 grudnia czuwał przy telefonie alarmowym. Wraz z nimi swój dyżur pełnili strażacy z jednostki ratowniczo-gaśniczej numer 1. W święta tradycyjnie już składali sobie życzenia, aby bezpiecznych powrotów było dokładnie tyle, ile wyjazdów do pożarów.
Podczas Świąt Bożego Narodzenia wolnego nie mieli również policjanci, którzy, jak każdego dnia dbali o bezpieczeństwo mieszkańców. - Jeśli będzie spokojnie, może kilku dyżurnym uda się wyrwać na chwilkę do domu na świąteczny obiad. Jednak na wszelki wypadek zaopatrzyliśmy się w jedzenie i bożonarodzeniowy posiłek możemy zjeść we własnym gronie - mówi z uśmiechem aspirant sztabowy Dariusz Pedryc z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie