Opakowania, butelki i zderzaki. Działkowcy musieli omijać dzikie wysypisko w Masłowie

Gdy kończy się zima i topnieje śnieg, w niektórych miejscach na uboczu różnych miejscowości można zauważyć odsłonięte śmieci. Tak stało się przy ulicy Działkowej w Masłowie. Jadący nią na pobliskie działki jeszcze w poniedziałkowe przedpołudnie byli zmuszeni oglądać małych rozmiarów wysypisko, które ktoś w zimę utworzył – najpierw w przydrożne krzaki wyrzucił opakowania i butelki, a ostatnio pozostawił tam zderzaki samochodowe. Po naszym sygnale (nas o problemie poinformował w weekend jeden z działkowców) pracownicy referatu rolnictwa, gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Gminy Masłów uprzątnęli odpady.

- Usunęliśmy te śmieci, które znajdowały się w pasie drogowym. Po zderzakach i części leżących przy nich innych odpadach nie ma już śladu. Niestety, sporo z nich znajduje się już na prywatnym gruncie, a na niego wstępu nie mamy. Wiemy jednak, kto jest właścicielem tej działki i poinformujemy tę osobę o bezzwłocznym uprzątnięciu odpadów – mówi Wanda Braszczyk z referatu rolnictwa, gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Masłowskiego Urzędu Gminy.

Ze względu na to zlikwidowane już wysypisko wójt Masłowa Tomasz Lato apeluje do mieszkańców oraz korzystających z pobliskich działek mieszkańców Kielc i innych gmin, by dbali o czystość. – To nie jest tak, że te śmieci przywiewa wiatr. One tam się znajdują, bo to my je przywozimy i zostawiamy. Dlatego powinniśmy zatroszczyć się o przyrodę. Mamy punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych i do niego wyrzucajmy śmieci. Wtedy nie będziemy musieli się wstydzić za kolejne dzikie i niepotrzebne wysypiska – podkreśla wójt.