Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opatowiec walczy z plagą komarów. Bez pomocy "z góry" - nie da rady

Adam Ligiecki
Tak jeszcze niedawno wyglądały błonia i tereny wokół Opatowca: setki hektarów zalanych przez Wisłę. Dziś znajdują się na nich wielkie "wylęgarnie" komarów - to główne źródło zagrożenia.
Tak jeszcze niedawno wyglądały błonia i tereny wokół Opatowca: setki hektarów zalanych przez Wisłę. Dziś znajdują się na nich wielkie "wylęgarnie" komarów - to główne źródło zagrożenia. Winicjusz Włosowicz
Nieszczęścia lubią chodzić parami... i to stare porzekadło sprawdziło się w 2019 roku. Nie zdążyliśmy się jeszcze otrząsnąć po ulewach i nawałnicach, jakie wystąpiły w trzeciej dekadzie maja, a nadciągnęła kolejna plaga - komarów. Szczególnie boleśnie odczuwają ją gminy położone w pasie nadwiślańskim, w tym Opatowiec.

Majowe ulewy wyrządziły ogromne szkody w Opatowcu, ale także na terenie gminy. Wezbrane wody Wisły, Dunajca, a także lokalnego cieku Nidzica zalały setki hektarów gruntów. Kiedy, z czasem woda opadła - powstały w tych miejscach wielkie "wylęgarnie" komarów.

Komary mocno dają się we znaki mieszkańcom. Atakują w dzień i w nocy, jest ich coraz więcej. Władze samorządowe robią co mogą, wiadomo jednak, że same tego problemu nie rozwiążą.

- Wysłaliśmy pismo do wojewody świętokrzyskiego z prośbą o pomoc. Czekamy na wsparcie. Sami wiele nie zdziałamy - mówi burmistrz Sławomir Kowalczyk. - Możemy działać punktowo, tylko w miejscach, które są pod jurysdykcją gminy. To w sumie niewiele da. "Wylęgarnie" komarów są przecież na błoniach nad Wisłą, na terenach, gdzie wylały rzeki pod koniec maja. W sumie około 300 hektarów. A to tereny Skarbu Państwa czy pod jurysdykcją Wód Polskich - dodaje. - Tam gmina działać nie może.

Akcja odkomarzania to nie tylko pieniądze - opryski chemiczne kosztują, konieczność użycia specjalistycznego sprzętu - samorządy takowego nie posiadają. To również sprawa bezpieczeństwa. Nie mogą być szkodliwe dla mieszkańców, flory i fauny, środowiska naturalnego.

- Codziennie wysłuchuję narzekań mieszkańców. Że plaga komarów, a my nic nie robimy. Rozumiem ludzi - przyznaje burmistrz Sławomir Kowalczyk. - Robimy co możemy, przeprowadzamy odkomarzanie w parku w Opatowcu, w rejonie szkoły czy urzędu. Ale to nie rozwiąże sprawy, bo działamy na małym odcinku, na "mieniu gminy" - podkreśla z naciskiem.

- Konieczna jest pomoc państwa, pomoc z zewnątrz, by walczyć z komarami w miejscach, gdzie występuje największe zagrożenie.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?



Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze

Z którą partią ci po drodze? Quiz


Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia


Co wiesz o grillowaniu? Quiz


ZOBACZ TAKŻE: Flesz – uważaj na kartę płatniczą. Rekordowa liczba oszustw

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie