Orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej w Kurzelowie ma 102 lata! Poznaj jej historię (ZDJĘCIA)

(By zobaczyć więcej zdjęć, kliknij przycisk ZOBACZ GALERIĘ)

Koncertowanie w orkiestrze z Kurzelowa jest prestiżem. To wspaniały przykład pasji, pracowitości, wytrwałości i wielu talentów, jakie się tu objawiły - mówi Iwona Boratyn, rzecznik prasowy Urzędu Gminy Włoszczowa. - Orkiestra stała się kuźnią nie tylko umiejętności muzycznych, ale też patriotyzmu dla wielu osób z wielu pokoleń. Grały w niej całe rodziny. Strażacy wielokrotnie reprezentowali Kurzelów na przeróżnych zamiejscowych uroczystościach i stali się ambasadorami osady, niegdyś ważnego miasta. Trudno sobie wyobrazić, aby jakakolwiek święto odbyło się bez udziału orkiestry. Strażacy od lat są też nierozerwalnie związani z życiem kurzelowskiej parafii. Orkiestrę można uznać za wizytówkę dawnego grodu. Gratulacje z okazji kolejnych urodzin!

Przypomnijmy historię orkiestry.

Pierwszym kapelmistrzem był osiadły w Kurzelowie Rosjanin Kamyszew. Pracował za poczęstunek. Po nim orkiestrę poprowadzili organiści Jakubicki i jego następca Bronisław Hejdysz. Wielkie słowa uznania należą się kapelmistrzowi Tadeuszowi Bilskiemu, który spisał dzieje orkiestry. Orkiestra dęta jest chlubą mieszkańców Kurzelowa, uświetnia wiele ważnych uroczystości.

Jej losy splatają się z odzyskaniem przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Strażacy popierani przez mieszkańców zwrócili się z prośbą do dzierżawcy majątku w Kurzelowie P. Rogozińskiego o udzielenie pożyczki na zakup instrumentów muzycznych. Za zebrane wśród społeczeństwa pieniądze i uzyskaną pożyczkę zakupiono od armii austriackiej 24 używane instrumenty muzyczne, których metryka sięga 1900 roku. Siedem przetrwało do obecnych czasów.

Straż ogniową w Kurzelowie zorganizowano w czasie I wojny światowej, w 1916 roku, pod okupacją austriacką. Założycielami byli wikariusz parafii kurzelowskiej ksiądz Paweł Gawinek oraz Jan Janus (naczelnik) i Bronisław Domagalski. Ze sprawozdań wynika, że w roku 1917 straż liczyła 70 członków, a 99 w 1939 roku. Pierwsza remiza - drewniana stała na placu obok obecnego Domu Kultury, drugą zbudowano w 1924 roku. W roku 1917 strażacy mieli 3 sikawki, 5 beczek, 2 drabiny, 2 węże, 17 bosaków, 20 toporów i 2 liny.

Orkiestra aktywnie włączyła się w życie społeczne i kulturalne narodu, gdzie nie tylko prężnie działała Straż Ogniowa, ale też Bank "Stefczyka", Organizacja wojskowa "Strzelcy", Teatr Ludowy. Na scenie w drewnianej szopie strażackiej często odbywały się uroczystości rocznicowe, a także występy Teatru Ludowego, na których zawsze grali strażacy. Orkiestra uświetniała wszystkie uroczystości państwowe, patriotyczne, religijne na terenie istniejącej wówczas gminy Kurzelów i poza jej granicami - przykładem mogą być uroczystości koronacji figury Matki Bożej Gidelskiej koło Radomska (1932 rok), a także uroczystości w Czarncy koło Włoszczowy, gdzie w 1938 roku odbywało się przeniesienia prochów Hetmana Stefana Czarnieckiego do nowego sarkofagu, w których osobiście uczestniczył Marszałek Rydz-Śmigły. W czasie okupacji instrumenty zostały zakonserwowane i ukryte przed konfiskatą niemiecką.

Po zakończeniu II wojny światowej orkiestra wznowiła działalność i tak jest do dnia dzisiejszego. Uświetnia ona uroczystości patriotyczne, państwowe, religijne, szkolne, strażackie, rodzinne, towarzyszy w ostatnim pożegnaniu. Jest tam, gdzie przywołuje się w pamięci ważne wydarzenia historyczne, narodowe. Umila radosne świętowanie i rozpędza czas smutku. Orkiestra dęta jest chlubą mieszkańców Kurzelowa, okolicznych miejscowości, samorządu gminy. Jak to życzył kapelmistrzowi Kozie emerytowany proboszcz parafii Kurzelów ksiądz Daniel Wojciechowski: - Heniu, orkiestry nie odpuszczaj!

Iwona Boratyn, rzecznik prasowy Urzędu Gminy Włoszczowa

(By zobaczyć więcej zdjęć, kliknij przycisk ZOBACZ GALERIĘ)