Ostatnia droga Elżbiety Borowieckiej, byłej sołtys Konieczna, instruktora rolnego, przedszkolnej intendentki (ZDJĘCIA)

Elżbieta Halina Wojtasik-Borowiecka urodziła się 21 listopada 1950 roku. Życie znała od podszewki i nigdy ją nie rozpieszczało. W 1969 roku podjęła swoją pierwszą pracę w Stacji Nasienno-Szkółkarskiej w Łomnie.

Potem pracowała w wielu miejscach: ówczesnej Gromadzkiej Radzie Narodowej w Koniecznie (wieś była wtedy siedzibą gminy), była gminnym instruktorem rolnym we Włoszczowie, specjalistą w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach. Pracę zawodową zakończyła w 2005 roku jako intendent i pomoc nauczyciela w Samorządowym Przedszkolu w Koniecznie. Mimo wielu obowiązków, bo była żoną (wyszła za mąż za Zbigniewa Borowieckiego w 1972 roku) i Mamą czwórki dzieci - Marcina (1973), Małgorzaty (1975), Michała (1976), Karola (1985), znajdowała czas na działalność społeczną.

Służyła mieszkańcom Konieczna jako sołtys. Wszędzie było jej pełno, chciała zrobić jak najwięcej. Kto znał Elżbietę Borowiecką mówił, że jest dobrym i szlachetnym człowiekiem. W 1978 roku została odznaczona Brązowym Krzyżem Zasługi.

Przez ostatnie kilka miesięcy zmagała się z chorobą. Odeszła w minioną sobotę, 11 września. Spoczęła na cmentarzu parafialnym w Nagłowicach. Jak podkreślił w homilii proboszcz tamtejszej parafii ksiądz Wacław Woźnica, pożegnanie odbyło się w dniu święta Podwyższenia Krzyża Świętego. - Przypomina nam ono wielkie znaczenie krzyża jako symbolu chrześcijaństwa i uświadamia, że każdy z nas nosi swój krzyż. Nasze drogi wiodą przez krzyż - mówił kaznodzieja.

W uroczystościach pogrzebowych uczestniczył burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek, który znał Zmarłą z pracy w służbach rolnych.

Rodzina dziękuje wszystkim za udział w pogrzebie, wspólną modlitwę i wsparcie.