Mundurowi w nieoznakowanym radiowozie z wideorejestratorem najpierw namierzyli kierowcę jadącego roverem drogą krajową numer "9" w Skrzypaczowicach (gmina Łoniów). Tutaj w terenie zabudowanym jechał 133 kilometry na godzinę. Pół godziny później kierowca "wpadł" w Sandomierzu. Ten sam patrol zarejestrował kierowcę wyprzedzającego kolumnę samochodów na linii ciągłej. Na deser, policjanci zmierzyli jego prędkość. Jechał prawie dziewięćdziesiątką, również przekroczył. Za całość dostał tysiączłotowy mandat i 21 punktów karnych.
Nadkomisarz Dariusz Chmielowiec, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu powiedział, że pierwszy mandat za wykroczenie w Skrzypaczowicach, powinien kierowcy dać do myślenia.
- Już nie chodzi o mandat, ale o złamanie elementarnych zasad bezpieczeństwa. Jazda grubo ponad stówą w terenie zabudowanym, to ogromne zagrożenie, do tego wyprzedzanie na linii ciągłej. Zmierzch stwarza dodatkowe zagrożenie - przestrzega naczelnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?