Ostrowiec taksówkami stoi?

Sześćdziesiąt nowych taksówek będzie mogło pojawić się na ostrowieckich ulicach już w przyszłym roku. Taką liczbę nowych licencji, wydanych na wykonywanie transportu drogowego taksówką na 2005 rok, uchwalili radni gminy. Taksówkarze są zbulwersowani podjętą decyzją. Ich zdaniem, rzekoma walka z bezrobociem, ich samych może wkrótce posłać na zasiłek.

Projekt uchwały w sprawie "ustalenia limitu nowych licencji na wykonywanie transportu drogowego taksówką na 2005 rok", przygotowany został po wcześniejszych konsultacjach z organizacjami taksówkarskimi i konsumenckimi. W sprawie wypowiadał się powiatowy rzecznik konsumentów w Ostrowcu Świętokrzyskim, który uznał ustalenie limitu nowych licencji na ubiegłorocznym poziomie sześćdziesięciu. Również kielecki Klub Federacji Konsumentów nie wniósł żadnych zastrzeżeń co do wysokości limitu udzielanych koncesji, proponowanego przez gminę na rok 2005. Tylko przedstawiciele Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Ostrowcu skrytykowali projekt uchwały. Ich zdaniem, liczba nowych licencji, wydanych na przyszły rok, powinna wynosić nie 60, a co najwyżej 20, ponieważ ilość taksówek w Ostrowcu i tak jest już nie tylko wystarczająca, ale stanowczo za duża. Pomimo tych oporów radni przyjęli uchwałę, określającą limit nowych licencji na taksówki na 2005 rok na 60, czyli na poziomie roku ubiegłego. Zdaniem urzędników i części radnych gminy, nie tylko pozwoli to na swobodny dostęp do tego typu działalności gospodarczej, ale i stworzy nowe miejsca pracy, zmniejszając w ten sposób poziom bezrobocia w powiecie. Sami taksówkarze są jednak zbulwersowani przyjętą uchwałą.

- Przecież w Ostrowcu i tak już roi się od taksówek. Niektórzy to nawet twierdzą, że to miasto "barami i taksówkami stoi". Co za pomysł, żeby jeszcze tyle nowych licencji wydawać, to przecież naszym kosztem! Klientów z tygodnia na tydzień coraz mniej, coraz bardziej trzeba o nich walczyć, co rusz jakieś nowe zniżki proponować, promocje, a tu jeszcze tyle konkurencji - żali się starszy mężczyzna, stojący na postoju na osiedlu Słoneczne.

- Teraz kto tylko bez roboty, a samochód ma, to na taksówkę idzie. Korporacje się rozrastają, paliwo drożeje, biurokracji i wydatków coraz więcej, a klientów paradoksalnie coraz mniej. Żeby wyjść na swoje trzeba na okrągło jeździć i po kilka razy w tygodniu dyżury brać. Przy normalnym ruchu, przez miesiąc jakiś tysiąc wtedy się zarobi, ale jakim kosztem - analizuje Kazimierz, który na taksówce jeździ kilkanaście lat. - Poza tym jak taksówkarzy przybywa, to i zawód się psuje. Klienci czasem narzekają, że jakiś "nowy" opryskliwie się odezwał czy nie wydał reszty. Władze mogą twierdzić, że kosztem kolejnych taksówkarzy zmniejszają bezrobocie w mieście, ale to jest mit.

Tylko patrzeć, jak ta rzekoma walka z bezrobociem niedługo nas, starych taksówkarzy, na zasiłek pośle - mówi zdenerwowany.

Tymczasem na terenie Ostrowca zarejestrowanych jest obecnie 194 przedsiębiorców wykonujących usługi transportowe taksówką.

Obowiązek określenia licencji

Ustawa o transporcie drogowym z 6 września 2001 roku nakłada na rady gmin obowiązek określenia na dany rok kalendarzowy, nie później niż do 30 listopada roku poprzedniego, liczby przeznaczonych do wydania nowych licencji na wykonywania transportu drogowego taksówką. Z ustalonego przez Radę Miasta na ten rok, 2004 limitu 60 nowych licencji na taksówki, do chwili obecnej wykorzystano 29.