Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści mają "pod górkę" w powiecie opatowskim, ale grasują nieustannie! Policja przestrzega

Michał Kolera
Inspektor Ryszard Komański, komendant powiatowy policji w Opatowie przestrzega przed działalnością oszustów.
Inspektor Ryszard Komański, komendant powiatowy policji w Opatowie przestrzega przed działalnością oszustów. Michał Kolera
Policja w Opatowie przestrzega przed próbami oszustw. Przestępcy są coraz bardziej wyrafinowani. Często podszywają się już nie tylko pod najbardziej popularnego „wnuczka”, ale coraz częściej pod pracownika socjalnego czy nawet policjanta!

Powiat opatowski wygląda na „zieloną wyspę” wśród regionów dotkniętych prawdziwą plagą oszustw, jednak i tu zdarzają się przypadki wyłudzeń i prób ich dokonania. Zapytaliśmy o sprawę Komendę Powiatową Policji w Opatowie. Oto z czym borykają się tamtejsi „kryminalni”.

Ktoś z rodziny miał dług...

- W tym roku mieliśmy jeden taki przypadek. Nie było to klasyczne oszustwo „na wnuczka”, lecz jego modyfikacja, nazywana roboczo „na członka rodziny” - informuje podkomisarz Agata Frejlich, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.
- Pani z naszego powiatu została powiadomiona, że członek rodziny jest winien komuś pieniądze. Kobieta wszystkie środki, którymi dysponowała, to jest około dwa tysiące złotych, przekazała oszustom - informuje Agata Frejlich.

Dzwonił „policjant” z CBŚ

Przestępcy starają się często wykorzystać naiwność starszych ludzi, podszywając się pod stróżów prawa. Nie stronią nawet od udawania funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, struktury wyspecjalizowanej w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej w Polsce. Tak było w 2017 roku. Właśnie wtedy jedna z kobiet w powiecie opatowskim, dzięki swojej ostrożności oraz przytomnej reakcji otoczenia, uniknęła najgorszego.

- Pani otrzymała telefon od osoby podającej się za policjanta z Centralnego Biura Śledczego. Przestępca podstępnie polecił jej, by dokonała przelewu pieniędzy, jakie posiadała na kontach, na wskazany rachunek bankowy. Cała rzecz miała rzekomo dziać się z powodu „troski” domniemanego funkcjonariusza o ustrzeżenie finansów kobiety przed działalnością oszustów - mówi podkomisarz Agata Frejlich.

Jak wspomina, kobiecie w pewnym momencie zapaliła się przysłowiowa "czerwona lampka". Poszła jednak do banku, by upewnić się co do całej sprawy. Po rozmowie z pracownikiem oraz z policjantami, prawda wyszła na jaw. - To była, na szczęście, nieudana próba. Pani zachowała swoje pieniądze - opowiada Agata Frejlich. Dodaje, że w 2016 były też trzy próby oszukania „na wnuczka” w powiecie opatowskim.

Komenda Powiatowa Policji w Opatowie od lat prowadzi spotkania profilaktyczne z seniorami na temat działalności telefonicznych przestępców. - Powtarzamy to do znudzenia. Może dlatego oszustw tego typu jest u nas wyjątkowo mało, bo i przestępcy zorientowali się, że w powiecie jest z tym wyjątkowo ciężko - mówi podkomisarz Frejlich.

Komendat przestrzegał

O działalności telefonicznych przestępców mówił we wtorek komendant powiatowy policji w Opatowie inspektor Ryszard Komański.

- Najbardziej bezbronne są osoby starsze i dzieci. Jeśli chodzi o seniorów, są to tak zwane przestępstwa „pod legendą”. Złoczyńcy podają się za wnuczka, za inspektora, za pracownika socjalnego. Pamiętajmy o tym, że każde odwiedziny pracownika państwowego muszą być zapowiedziane. Żadna instytucja państwowa nie żąda też od razu pieniędzy. Takie transakcje odbywają się w sposób określony - w kasie, lub przelewem - informował Ryszard Komański.

TYPY OSZUSTW

OSZUSTWO „NAWNUCZKA”

- Oszuści docierają do osób starszych, co do których udało się zdobyć wiedzę, że posiadają wnuki. Do seniora przychodzi osoba, która mówi, że „wnuczek” miał wypadek i prosi o pieniądze, ale także dyskrecję, by sprawa się nie wydała. Komenda Główna Policji podaje, że w tym roku na terenie kraju w ten sposób oszukano na kwotę 30 milionów złotych - informuje inspektor Ryszard Komański.

OSZUSTWA KONSUMENCKIE

- Jeśli przychodzi do nas przedstawiciel handlowy i na siłę próbuje wręczyć umowę do podpisania, nie zostawiając kopii i nie wiemy, co podpisujemy, to sygnał ostrzegawczy. Pamiętajmy, że mamy 14 dni na wypowiedzenie każdej umowy. Jeśli ktoś zaprasza nas na spotkanie, nie pokazujmy dowodu osobistego lub odcinka renty. Gdy przedstawiciel handlowy jest godzien zaufania, to odwiedzi nas w domu i przedstawi ofertę - mówi inspektor Ryszard Komański.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Na te psy musisz mieć pozwolenie urzędnika! To groźne zwierzęta!


Prezenty dla dzieci na Mikołajki 2018. TOP 10



Rzadko widujesz te znaki drogowe. Lepiej przypomnij sobie, co oznaczają!



Najlepsze seriale 2018 roku. Jaki wybrać na wieczór? Zobacz najciekawsze




Śladami słynnych filmów i seriali - miejsca, które trzeba odwiedzić! [GALERIA]



Plastik i śmieci zalewają Ziemię? Zobacz niezwykłe zdjęcia z kosmosu


ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. PORODÓWKI - NOWE PRAWA RODZĄCYCH

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie