Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwo na piśmie. Wielu ludzi dało się naciągnąć. Szokujące wyniki naszego śledztwa

Beata KWIECZKO
Pismo, które otrzymał kielczanin wygląda, jak wezwanie do zapłaty. Nie powinniśmy na nie reagować.
Pismo, które otrzymał kielczanin wygląda, jak wezwanie do zapłaty. Nie powinniśmy na nie reagować. Archiwum
Kielecki przedsiębiorca ostrzega przed firmą, która żąda opłat za znak towarowy. Wielu ludzi już udało się jej naciągnąć.

- To pismo to zwykłe oszustwo – ostrzega kielecki przedsiębiorca przed firmą podszywającą się pod Ogólnopolski Rejestr Firm, która przesyła prowadzącym działalność gospodarczą dokumenty w sprawie znaków towarowych z blankietem opiewającym na kwotę ponad trzech tysięcy złotych.
Kielczanin prowadzi działalność gospodarczą od ponad 20 lat. W ubiegłym miesiącu otrzymał pismo nadane przez firmę ORF Ogólnopolski Rejestr Firm z siedzibą w Warszawie w sprawie publikacji znaku towarowego wraz z wypełnionym blankietem przelewu na kwotę ponad trzy tysiące złotych brutto.

 

WARTO OSTRZEGAĆ INNYCH

- Dokument wygląda, jak wezwanie do zapłaty i pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy to, że muszę to zapłacić. Pomyślałem jednak, że za prezentację mojego własnego loga nie powinienem płacić – mówi kielczanin i dodaje, że jego uwagę zwróciła też informacja „dowolna oferta umowy” znajdująca się w prawym górnym rogu formularza.

Doświadczony przedsiębiorca zignorował pismo, które otrzymał i postanowił poszukać informacji w Internecie.

- Sprawdziłem dane firmy i opinie na forach na jej temat i potwierdziły się moje przeczucia. To pismo to zwykłe oszustwo – przekonuje. – Jeżeli ktoś zaczyna prowadzić działalność gospodarczą, to może się wystraszyć i to zapłaci. Uważam, że warto ostrzegać ludzi, żeby byli czujni i uważnie czytali dokumenty – podkreśla.

W piśmie przysłanym naszemu czytelnikowi znajdują się nazwa i adres firmy, numery KRS i NIP oraz adresy e-mail i strony internetowej, na której są tylko te same dane.

 

PRÓBUJĄ WYŁUDZAĆ PIENIĄDZE

Po wpisaniu nazwy firmy w wyszukiwarce internetowej trafiliśmy na stronę przedsiębiorstwa FDF Firma dla Firm z Dębicy, która od dziewięciu lat prowadzi katalog Ogólnopolski Rejestr Firm, ale, jak się okazuje w rozmowie z jej pracownikiem, z firmą ORF Ogólnopolski Rejestr Firm… nie ma nic wspólnego.

- W sieci pojawiła się firma podszywająca się pod nasz produkt, katalog Ogólnopolski Rejestr Firm. Próbuje ona wyłudzać pieniądze od klientów, bo ktoś bazuje na tym, że ludzie są nieświadomi i nie potrafią czytać ze zrozumieniem – mówi Andrzej Pociask, pracownik firmy FDF Firma dla Firm. – Do tej pory przeprowadziliśmy kilkaset rozmów telefonicznych z klientami, którzy otrzymali pisma w sprawie znaków towarowych i ich reprodukcji z wypełnionymi blankietami przelewów. Niektórzy nawet zapłacili wskazaną kwotę – ubolewa.

 

Andrzej Pociask podkreśla, że jego firma zajmuje się prowadzeniem katalogu Ogólnopolski Rejestr Firm, w którym przedsiębiorcy mogą dobrowolnie zamieścić swoje dane. – Zdecydowanie odcinamy się od działań prowadzonych przez firmę o nazwie ORF Ogólnopolski Rejestr Firm. Wpisy podstawowe do naszego katalogu są bezpłatne, a faktury za wpisy promowane są wystawiane wyłącznie po uprzednim kontakcie telefonicznym – tłumaczy pracownik i dodaje: - Ja również czuję się pokrzywdzony, bo wiele osób dzwoni do nas, uważając nas za oszustów. Niestety, kiedy poszedłem na policję, dowiedziałem się, że nie ma na to odpowiedniego paragrafu.

Próbowaliśmy znaleźć numer telefonu do firmy ORF Ogólnopolski Rejestr Firm, żeby zapytać, dlaczego przedsiębiorcy otrzymują tego typu pisma. W trakcie poszukiwań natrafiliśmy na strony, na których znajdowały się informacje, że siedziba firmy nie mieści się w Warszawie, a w Koszalinie. Na jednym z forów internetowych odnaleźliśmy numer telefonu. Niestety przez cały dzień nikt nie podnosił słuchawki. Nie odpowiadał też inny numer znaleziony na stronie Panorama Firm.

 

APEL DO PRZEDSIĘBIORCÓW

Skontaktowaliśmy się również z biurem prasowym Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Od kilku lat apelujemy do przedsiębiorców o zwracanie szczególnej uwagi na tego rodzaju ulotki i formularze – mówi Małgorzata Cieloch i zaznacza: - Informacje zawarte drobnym drukiem są równie ważne, jak te zamieszczone dużą czcionką.
 

 

Nie pierwszy raz
W ubiegłym roku, o czym szeroko pisaliśmy masowo próbowano wyłudzić pieniądze od firm, głównie od młodych przedsiębiorców przysyłając im druk, który wyglądał jak wezwanie do zapłaty. Wiele firm dało się nabrać. Podobna sytuacja miała miejsce również w tym roku. W wydaniu „Echa Dnia” z 14-15 sierpnia opublikowany został tekst „To oferta, nie wezwanie”, w którym opisywaliśmy historię młodego przedsiębiorcy z Kielc, który otrzymał pismo z Krajowego Rejestru Pracowników i Pracodawców. Dokument wyglądał ewidentnie, jak wezwanie do zapłaty w wysokości 115 złotych za wpis do rejestru. Pracownicy firmy, która to przysłała przekonywali jednak, że to...oferta handlowa, a informacje o tym znajdują się w stopce pisma oraz w określeniu „fakultatywna opłata” zawartym w treści listu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oszustwo na piśmie. Wielu ludzi dało się naciągnąć. Szokujące wyniki naszego śledztwa - Echo Dnia

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie