Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otwarte spotkanie w sprawie Kopalni "Głuchowiec" w Małogoszczu. Było gorąco! Duże emocje, wątpliwości i obietnice

albo
Spotkanie informacyjne dla mieszkańców z przedstawicielami kopalni "Głuchowiec" w Małogoszczu. 20 maja 2019 roku
Spotkanie informacyjne dla mieszkańców z przedstawicielami kopalni "Głuchowiec" w Małogoszczu. 20 maja 2019 roku
Spotkanie otwarte z przedstawicielami Kopalni "Głuchowiec" w Małogoszczu, a także z burmistrzem Mariuszem Piotrowskim, naczelnikiem wydziału ochrony środowiska Starostwa Powiatowego, Wojciechem Królem, przewodniczącym rady miejskiej, Michałem Borowskim oraz przedstawicielami policji i straży miejskiej, przyciągnęło kilkadziesiąt mieszkańców, którzy najbardziej odczuwają i narzekają na uciążliwości związane z pracą kopalni. Spotkanie, które odbyło się w poniedziałek, 20 maja w Domu Kultury w Małogoszczu nie obyło się bez dużych emocji.

Już na wstępie spotkania burmistrz miasta i gminy Małogoszcz, Mariusz Piotrowski poprosił zebranych, aby rozmowa była przede wszystkim merytoryczna, dotyczyła istoty problemów jakie dotykają mieszkańców, a nie prowadziła do kłótni. Trudno jednak było zachować spokój, ponieważ każda kolejna osoba dodawała od siebie inny argument, pokazując problem jeszcze szerzej.

Mieszkańcy wyliczali szereg uciążliwości jakie odczuwają przez pracę zakładu. Zapylenie, hałas, brudna droga i chodnik przy wjeździe do zakładu, ale i na parokilometrowym odcinku drogi prowadzącym z kopalni, zakurzone domy, trawniki, podwórka i samochody, zanieczyszczone powietrze. To tylko niektóre z problemów.

Przedstawiciele Kopalni "Głuchowiec" pierwsi zabrali głos.

Kierownik zakładu, Maciej Luzar wyliczył co zostało do tej pory zrobione: - Drodzy państwo, kierownikiem Kopalni Głuchowiec jestem od 2011 roku. I my jako instytucja od tego czasu staramy się te uciążliwości ograniczać. Od końca 2017 roku wprowadziliśmy między innymi dodatkowe mycie kół dla samochodów wyjeżdżających z zakładu, wybetonowaliśmy drogę wjazdową/wyjazdową do i z zakładu. Zakupiliśmy zamiatarkę i mobilną myjkę na drogę. Hałas został już częściowo wyeliminowany. Planujemy także remont przemiałowni, który także ograniczy hałas. Zapylenie - jesteśmy w trakcie testowania zraszaczy z czujnikami zamontowanych na słupach wzdłuż ulicy Jędrzejowskiej - one mają wyłapywać ten pył. Cały czas działamy, by to wszystko eliminować. Nie unikam odpowiedzialności, dlatego tu dzisiaj jesteśmy i chcemy z Państwem rozmawiać. Mamy przecież różne kontrole, które sprawdzają czy nie są przekroczone normy hałasu i zanieczyszczenia - mówił kierownik "Głuchowca" Maciej Luzar.

"Codziennie muszę myć trawę, bo mam biało na podwórku"
Po wypowiedzi kierownika, ze strony mieszkańców potoczyła się fala pytań i wielkich wątpliwości: "Macie kontrole, ale cóż one dają jak są zapowiedziane", "Pan twierdzi, że zrobiliście tak dużo, ale tego nie widać. Niedawno przywiozłem Pana burmistrza do mnie na podwórko, żeby zobaczył jak to wygląda. Ja codziennie muszę myć trawę, bo jest biało. Nasze dzieci nie mają gdzie wyjść, gdzie się bawić. Nie mówiąc już o samochodach, czy dachach naszych domów, bo to jest tragedia", "Nie mamy czym oddychać, bo takie jest zapylenie, nie możemy spać, bo zakład pracuje też nocami", "Ochrona środowiska wie, że wy produkujecie w nocy i nikt z tym nic nie robi. A kopalnia pracuje w nocy, bo przecież jest huk, ludzie nie mogą spać" - mówili mieszkańcy.

Głos zabrała przedstawicielka kopalni: - Drodzy Państwo nie wszystko uda nam się zrobić naraz, ponieważ my także mamy pewne finansowe ograniczenia. Od końca 2017 roku na wszystkie prace wydaliśmy 540 tysięcy złotych. Uważamy, że w przeciągu tych kilku miesięcy zrobiliśmy w miarę możliwości wszystko co tylko mogliśmy. Dajcie nam czas, by choćby przetestować te zraszacze.

Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Jędrzejowie, Wojciech Król zabrał głos: - My jako starostwo wydaliśmy dwie decyzje dla Głuchowca. Pierwszą dotyczącą emisji pyłu, a drugą hałasu. Po kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach kopalnia ma ustaloną normę tak zwanego hałasu dziennego i nocnego i zakład zobowiązany jest do przestrzegania tych norm. Wiemy, że do końca 30 czerwca tego roku Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ma skontrolować zakład. Rzeczywiście wcześniej kontrole odbywały się i były zapowiadane, ale od tego roku wojewódzki inspektorat ma można tak porównać pewne uprawnienia wręcz prokuratorskie i może dokonywać tych kontroli niezapowiedzianie. Według kontroli przeprowadzanych przez zakład te normy nie były przekraczane - mówił naczelnik.

Reakcja mieszkańców była jednoznaczna: - Normy nie były przekraczane? To jest śmieszne!

Naczelnik, Wojciech Król dodał: - Broń Boże nie sugeruję, że te pomiary były w jakiś sposób manipulowane. Proponuję Państwu zatem abyśmy poczekali na kontrolę niezależnej instytucji jaką jest Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i wówczas będziemy to wszystko raz jeszcze analizować - dodał.

Głos zabrał jeden z mieszkańców: - Proszę Państwa ja pracowałem przez wiele lat w kopalni jako sztygar i doskonale wiem co się robi w czasie kontroli, to jest pierwsza sprawa. Największym problemem kopalni Głuchowiec jest przemiałownia, a mianowicie odpylacze, czy jeden z odpylaczy i emisja tego pyłu do atmosfery. Całym kominem dosłownie wali mąka. Szkoda, że dziś nie działa przemiałownia, bo moglibyśmy tam iść i zobaczyć gdzie konkretnie występuje ta emisja pyłu. Co tak naprawdę zapyla, zakurza ten cały nasz region. W którą stronę jest wiatr, tam jest biało. Jak pracowałem to worki w odpylaczach były wymieniane co roku. Nie wiem jak jest teraz, ale jak rozmawiałem z jednym z pracowników kopalni 2 dni temu to mówił, że nie pamięta kiedy ostatnio były wymieniane worki w odpylaczach. A to jest zasadnicza kwestia - mówił.

Burmistrz Mariusz Piotrowski zabrał głos. Przypomniał o tym, że problem każdego roku się powtarza. Przyznał, że mieszkańcy mają uzasadnione pretensje do zakładu. Mówił, że jeszcze jako radny powiatowy nie było roku, aby nie zadawał pytań przedstawicielom Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska dotyczących działania kopalni "Głuchowiec". Za każdym razem z instytucji była notatka o tym, że normy są przekraczane. Burmistrz dodał, że brakuje mu ze strony zakładu jasnej filozofii informacyjnej dla społeczeństwa. Mimo, że zakład stwierdził, że coś zostało zrobione, to tego nie widać. A co więcej mieszkańcy twierdzą, że jest jeszcze gorzej.

Burmistrz zaproponował, aby podobnie jak w przypadku innych tego typu zakładów, organizować cyklicznie tak zwane sesje dialogu społecznego, by przedstawiciele zakładu byli wówczas gospodarzami i spotykali się z mieszkańcami na bieżąco informując o swojej pracy.

Trudno było opanować emocje mieszkańcom: - Państwo tutaj nie mieszkają, tylko pracują. Robią swoje i zostawiają nas z tym. My nie pozwolimy sobie na to, abyście zasypywali nasze domy białym pyłem. Żeby nie można było wymienić worków w odpylaczach, bo to jest największy problem, a dodatkowo my tu się wszyscy zrzucimy na 100-200 litrów smaru, by nasmarować ten skrzeczący ślimak w silosie, jeszcze z XX wieku, który całymi nocami nie daje nam spać. Wstyd żeby zakład w XXI wieku tak funkcjonował - mówił jeden z mieszkańców.

Następnie głos zabrała mieszkanka miejscowości Mieronice, miejscowości której także ten problem dotyczy: - Drodzy Państwo myśmy się stali niejako zakładnikami waszego zakładu. Nie możemy korzystać z tych dogodności, które niejako także za nasze pieniądze zostały zrobione. Nie możemy korzystać ze ścieżek rowerowych, na które wjeżdżają samochody ciężarowe niszcząc kostkę. Każdego dnia mnóstwo ludzi dojeżdża do pracy do Małogoszcza. Samochody ciężarowe jeden za drugim stoją nad ranem czekając na wjazd do zakładu blokując tę drogę. Jeśli nawet chcielibyśmy ominąć te samochody, to nie mamy żadnej drogi ucieczki w momencie kiedy z naprzeciwka będzie jechał jakiś samochód. Dlatego jeździmy obwodnicą, ale drodzy Państwo my tracimy swój czas i pieniądze, dlatego nie możemy sobie na to pozwolić. Hałas, pył, brud to jedna sprawa, ale ważne też jest nasze bezpieczeństwo - mówiła mieszkanka.

Czy będzie blokada drogi w Mieronicach?
- Samochody ciężarowe zatrzymują się na przystanku w Mieronicach. Stają także obok naszych domów. Niejednokrotnie przejeżdżając ten odcinek od zakładu dopiero w Mieronicach plandekują samochody, a z tych samochodów wysypuje się wszystko na drogę - mówiła mieszkanka, a inny mieszkaniec dodał - My w nocy nie możemy spać przez te samochody, domy aż się trzęsą. Od godziny 1 do 5 w nocy, każdego dnia. Nasza cierpliwość się już kończy. Dlatego myślimy o blokadzie drogi przez Mieronice jeśli nic się z tym nie zrobi - mówił mieszkaniec Mieronic.

Pytania i mało konkretnych odpowiedzi...
Jedna z mieszkanek osiedla domków jednorodzinnych na Jarkowie, które znajduje się najbliżej zakładu zapytała o to, ile jeszcze czasu zakład potrzebuje, aby poradzić sobie z eliminacją tych wszystkich problemów?

Radca prawny kopalni podkreślał, że od końca 2017 roku już sporo zostało zrobione, na miarę możliwości zakładu. Dodał, że po różnych zapaściach finansowych kopalnia dopiero od 2 lat przynosi zyski. Podkreślił, że zakład widzi te problemy, nie bagatelizuje ich. I znów poproszono o czas, choćby dla sprawdzenia przywoływanych już wcześniej zraszaczy, które są w fazie testu. Jeśli chodzi o kierowców, którzy wjeżdżają na chodnik i ścieżkę rowerową, przedstawiciel kopalni zapewnił, że będą podejmowane działania, by eliminować takie zachowania, podobnie zresztą większe kontrole obiecał też komendant policji.

Podczas burzliwego spotkania mieszkańcy dowiedzieli się również o planach budowy parkingu dla samochodów ciężarowych na terenie kopalni. Padła także propozycja, aby zorganizować kolejne spotkanie, by sprawdzić, czy kierownik kopalni według swej obietnicy przypilnuje i zweryfikuje między innymi: pracę zraszaczy, pracę odpylaczy oraz to czy sprawdzana jest czystość pojazdów wyjeżdżających z zakładu.

Kolejne spotkanie otwarte z mieszkańcami ma się odbyć do 30 czerwca 2019 roku.

Przypomnijmy: Kopalnia "Głuchowiec" koło Małogoszcza należy do Kopalni Odkrywkowych Surowców Drogowych w Kielcach. Utworzona została 30 kwietnia 1956 roku. "Głuchowiec" produkuje mączki specjalne stanowiące wypełniacz do mas tynkarskich i klejów.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


ZOBACZ TAKŻE: Flesz - kranówka lepsza dla zdrowia i kieszeni

Źródło: vivi24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie