Otylia w dziewiątym tygodniu życia zachorowała na posocznicę pneumokokową, czyli sepsę. Dziewczynka pokonała tę ciężką chorobę, ale ta pozostawiła u niej wiele trwałych śladów. Jednym z nich jest głęboki niedosłuch, przez co ośmiolatka musi nosić implant ślimakowy w uchu.
Miesiąc temu w implancie uszkodził się sterownik. Ponieważ mama wychowuje Otylię sama i utrzymuje się z zasiłku pielęgnacyjnego w wysokości 1500 złotych miesięcznie, nie było jej stać na zakup nowej części, kosztującej 6 tysięcy złotych. Dlatego w połowie stycznia rozpoczęła się zbiórka tej kwoty.
- Zebraliśmy więcej, bo 8 tysięcy 186 złotych 75 groszy. Dzięki temu już w poniedziałek od firmy zajmującej się implantami powinien do nas dotrzeć nowy sterownik. Otylka będzie nadal słyszeć, bo na razie na miesiąc wypożyczyliśmy zastępczy sterownik, który za chwilę musimy oddać. Teraz chcemy się porozumieć z tą firmą, by wpłacić jej resztę kwoty na poczet następnych ewentualnych napraw związanych z implantem i jego częściami. A każdemu za pomoc i okazane serce bardzo mocno dziękujemy – mówi pani Sylwia, mama Otylii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?