Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paląca plaga. Buscy strażacy apelują - nie wypalajmy traw!

Adam Ligiecki
Adam Ligiecki
Wystarczyło kilka dni ocieplenia na przełomie lutego i marca - i znów ruszył proceder "dzikiego" wypalania traw. W powiecie buskim strażacy notują coraz więcej wyjazdów do płonących łąk i nieużytków. W czwartek gasili największy w tym roku pożar - na terenie gminy Wiślica spłonęło 20 hektarów łąki.

Niestety, ta sytuacja powtarza się rok po roku - wraz z nadejściem wiosny rusza "dzikie" wypalanie traw. Efektem tego są często niekontrolowane pożary, skutkujące dużymi stratami materialnymi. Nawet ofiarami śmiertelnymi.

- Celowe podpalenia traw stanowią ponad 90 procent wszystkich pożarów łąk i lasów. Dzieje się tak, ponieważ w naszej świadomości wciąż funkcjonuje mit, że wypalanie traw poprawi jakość gleby i jest swoistym rodzajem jej nawożenia i użyźniania. Rolnicy nadal sądzą, że ogień to najtańszy "naturalny herbicyd" do zwalczania chwastów. Nic bardziej błędnego! - podkreśla z naciskiem brygadier Marek Lis, zastępca buskiego komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej.

Tak naprawdę, ogień nie tylko zabija żyjące w trawie zwierzęta i mikroorganizmy, ale także wyjaławia glebę. Przywrócenie po takich "praktykach" właściwego stanu powierzchni ziemi jest skomplikowane; wymaga często pracy wielu pokoleń rolników i leśników.

Wypalanie traw to zjawisko niebezpieczne zarówno dla środowiska naturalnego, jak i ludzi oraz obiektów budowlanych. To często wstęp do groźnego pożaru. Ponadto gęsty dym, jaki powstaje podczas wypalania traw w pobliżu dróg, znacznie ogranicza widoczność. Może to stać się przyczyną kolizji, wypadków komunikacyjnych.

- Pamiętajmy, że każdy pożar, a co za tym idzie - każda interwencja straży pożarnej, sporo kosztuje. Te ogromne sumy pokrywane są w ostatecznym rozrachunku z budżetu państwa. Oznacza to, że całe społeczeństwo ponosi ciężar finansowy walki z pożarami traw - mówi komendant Marek Lis.

Wypalanie traw jest surowo zabronione. W świetle obowiązujących przepisów - Ustawy o ochronie przyrody, artykuł 131 - ten, kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary podlega karze aresztu albo grzywny. W szczególnych przypadkach - podlega nawet karze pozbawienia wolności do 10 lat.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


Zobacz także: Flesz - co zabija Polaków?

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie