Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan nie jesteś Łukaszenka!

Rafał BANASZEK
Losy absolutorium dla burmistrza Włoszczowy wisiały na włosku. Podczas głosowania 11 radnych było za udzieleniem absolutorium, 9 przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Losy absolutorium dla burmistrza Włoszczowy wisiały na włosku. Podczas głosowania 11 radnych było za udzieleniem absolutorium, 9 przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. R. Banaszek
Za co panu dać to absolutorium! Doprowadził pan gminę do upadku, zmarnotrawił pieniądze! Pana rządy to obraz rozpaczy! - ostro atakował burmistrza Włoszczowy
Za co panu dać to absolutorium! Doprowadził pan gminę do upadku, zmarnotrawił pieniądze! Pana rządy to obraz rozpaczy! - ostro atakował burmistrza Włoszczowy radny z opozycji Marian Piwowarczyk. R. Banaszek

Za co panu dać to absolutorium! Doprowadził pan gminę do upadku, zmarnotrawił pieniądze! Pana rządy to obraz rozpaczy! - ostro atakował burmistrza Włoszczowy radny z opozycji Marian Piwowarczyk.
(fot. R. Banaszek)

- To nie jest Białoruś! Pan nie jesteś Łukaszenka! To nie jest pana prywatne podwórko! Dokąd ta anarchia będzie jeszcze trwać w gminie! - tymi ostrymi słowami radny Marian Piwowarczyk skrytykował przewodniczącego Rady Miejskiej we Włoszczowie, gdy ten próbował uciszać radnego, stając w obronie burmistrza. Po raz pierwszy po półrocznej nieobecności w obradach Rady Miejskiej, pojawił się na piątkowej sesji absolutoryjnej burmistrz Józef Grabalski.

Józef Grabalski, burmistrz miasta i gminy Włoszczowa, nie powiedział ani jednego słowa, nie udzielił też ani jednej odpowiedzi na interpelacje, chociaż
Józef Grabalski, burmistrz miasta i gminy Włoszczowa, nie powiedział ani jednego słowa, nie udzielił też ani jednej odpowiedzi na interpelacje, chociaż skierowano do niego kilka pytań. R. Banaszek

Józef Grabalski, burmistrz miasta i gminy Włoszczowa, nie powiedział ani jednego słowa, nie udzielił też ani jednej odpowiedzi na interpelacje, chociaż skierowano do niego kilka pytań.
(fot. R. Banaszek)

Nie było dyskusji, bo nie padł... wniosek

O dziwo, burmistrz miasta i gminy Włoszczowa nie powiedział ani jednego słowa, nie udzielił też ani jednej odpowiedzi na interpelacje, chociaż skierowano do niego kilka pytań. - Wszystko dostaniecie na piśmie - wstawiał się za Józefem Grabalskim przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Burdziński.

Ale nie tylko burmistrz nie miał nic do powiedzenia na tej sesji. Jak się okazało, również radni z opozycji nie mieli możliwości otwartej dyskusji nad wykonaniem ubiegłorocznego budżetu, chociaż wszędzie takie dyskusje są prowadzone.

Radca prawny gminy wyjaśnił im, że... nie złożyli wniosku formalnego, który rada by przegłosowała, żeby uchwałę poprzedzić dyskusją. - Tylko gdzie takie wnioski są stosowane? Zwyczajowo jest przecież przyjęte, że nie potrzeba żadnych wniosków, żeby radni mogli się wypowiedzieć w otwartej dyskusji, co sądzą o budżecie gminy - dziwili się stanowisku mecenasa rajcowie gminni.

W tej sprawie została tylko przedstawiona przez skarbnika gminy opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz wniosek o udzielenie burmistrzowi absolutorium, pod którym podpisali się członkowie Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej we Włoszczowie. Z opinii RIO wynikało między innymi, że planowane dochody zrealizowano w ponad 97 procentach, natomiast wydatki - w 95 procentach. Zadłużenie gminy na ostatni dzień 2005 roku wynosiło około 6,1 miliona złotych.

Ostra krytyka władz. Losy absolutorium na włosku.

Pomimo braku dyskusji nad budżetem, radni opozycyjni nie szczędzili krytyki pod adresem Józefa Grabalskiego, który, po przebytej chorobie, wydawał się nie być jeszcze w pełni sił i kilka razy opuszczał salę obrad, robiąc sobie dłuższe przerwy.

- Za co panu dać to absolutorium! - dziwił się Marian Piwowarczyk. - Doprowadził pan gminę do upadku, zmarnotrawił pieniądze! Pana rządy to obraz rozpaczy! - ostro atakował burmistrza Grabalskiego radny Piwowarczyk. - Proszę trzymać język za zębami - stawał w obronie burmistrza przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Burdziński.

- To proszę mnie oskarżyć, że mówię nieprawdę! - grzmiał dalej rozjuszony Marian Piwowarczyk. Gdy przewodniczący Burdziński próbował odsunąć od głosu radnego z opozycji, ten zaczął grozić jeszcze bardziej. - To nie jest Białoruś! Pan nie jesteś Łukaszenka! To nie jest pana prywatne podwórko! Jeżeli pan się nie zastosuje do naszych praw, to jeszcze dziś zrobimy spotkanie i wyrzucimy pana z funkcji przewodniczącego rady. Pan służy burmistrzowi i jego partii! Dokąd ta anarchia będzie jeszcze trwać w tej gminie! - grzmiał radny Piwowarczyk.

Po tej ostrej wymianie słów, do której ani razu nie ustosunkował się obecny na sesji Józef Grabalski, przeczytano uchwałę w sprawie udzielenia burmistrzowi absolutorium z wykonania budżetu gminy za 2005 rok. Tuż przed głosowaniem burmistrz Grabalski wydawał się być bardzo zdenerwowany. Jeszcze większa presja zapanowała na sali, gdy za udzieleniem absolutorium podniosła rękę tylko połowa rzędu radnych. Mieszkańcy, którzy przybyli na sesję tylko po to, żeby na własne oczy zobaczyć, czy burmistrz dostanie absolutorium, czy nie, gorączkowo liczyli głosy. Było ich w sumie 11. Przeciw absolutorium dla burmistrza zagłosowało aż 9 radnych. Jedna osoba wstrzymała się od głosu. O wyniku tegorocznego absolutorium zadecydował więc niewielki ułamek poparcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie