Pani Aniela Iwan z Huty Nowej ma 100 lat. Nadal jest w dobrej kondycji [ZDJĘCIA]

Życie urodzonej 1 czerwca 1920 roku w Hucie Nowej Anieli Ołubiec nie należało do łatwych. - Ale babcia nigdy się nie skarżyła, to wynikało z jej opowieści - mówi Dorota Iwan, żona wnuka pani Anieli, która od 20 lat mieszka wraz z nią. - Babcia całe życie pracowała w gospodarstwie - mówi.

Aniela Ołubiec wyszła za mąż w 1938 roku, jeszcze przed II wojną światową i zmieniła nazwisko Iwan. Jej ojciec Franciszek w wieku 55 lat i brat Ignacy w wieku 28 lat zostali rozstrzelani przez niemieckich żołnierzy 9 marca 1944 roku w Bielinach. Był to odwet za atak polskich partyzantów na posterunek żandarmerii.

- Dziadek został zabrany na roboty, ale szczęśliwie udało mu się wrócić do domu. Mieli pięcioro dzieci, najstarszy syn ma dzisiaj 78 lat, córka 70 - mówi pani Dorota.

Rodzina rozrastała się, seniorka rodu ma dzisiaj 15 wnuków, 26 prawnuków i 5 praprawnuków. - Spotykamy się wszyscy przy okazji świąt, ślubów, na przedostatnim, 2 lata temu, babcia Aniela bawiła się - dodaje Dorota Iwan.

Seniorce rodu zdrowie służy, o własnych siłach wychodzi przed dom. - To my się boimy o babcię, by coś się jej nie dopadło - przyznaje. - Przez całe życie babcia, jako osoba głęboko wierząca regularnie chodziła do kościoła. Bez względu na pogodę, miała swoją ścieżkę, którą podążała. Od kilku lat, z obawy o jej zdrowie, wozimy ją do kościoła.

Wielki jubileusz 100-lecia pani Anieli chciała uczcić także gmina Bieliny, seniorka ze względu na epidemię i obawę przed zakażeniem koronawirlsem musiała spędzić w domu. Kwiaty i prezent od wójta Sławomira Kopacza odebrała właśnie Dorota Iwan.

Życzenia dalszych lat w zdrowiu, pełnych optymizmu, rodzinnego ciepła i wszelkiej pomyślności.

44feb211-ab8c-29a7-cdff-b6573d0efb4b,0676414b-4b17-6bd3-7633-1dc26d8bf73f