Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Papieskie „kremówki” z...ostrowieckiej śmietanki. Nasza spółdzielnia znalazła swoje miejsce na rynku

Mirosław ROLAK [email protected]
Prezes Kazimierz Czerwiński - z prawej, z pracownikiem Henrykiem Kroczkiem w hali pasteryzacji mleka.
Prezes Kazimierz Czerwiński - z prawej, z pracownikiem Henrykiem Kroczkiem w hali pasteryzacji mleka. Mirosław Rolak
Ser mozzarella i śmietanka to „eksportowe” wyroby Ostrowieckiej Spółdzielni Mleczarskiej. Kupują je cukiernie i pizzerie na Śląsku i w Krakowie.

Jedząc w Krakowie słynne „papieskie kremówki” można z dużym prawdopodobieństwem zakładać że do ich wyrobu wykorzystano śmietankę z Ostrowieckiej Spółdzielni Mleczarskiej, bo właśnie krakowskie cukiernie są głównym odbiorcą „eksportowego” produktu ostrowieckiej spółdzielni. Innym handlowym hitem jest ser mozzarella, z którego powstaje pizza na Śląsku, w Małopolsce i Podkarpaciu.

Ostrowiecka Spółdzielnia Mleczarska to niewielki zakład, wręcz jak twierdzi prezes Kazimierz Czerwiński „manufaktura”. Ale to właśnie stanowi atut, bo pyszne wyroby powstają tu według tradycyjnych metod, wręcz „ręcznie” wytwarzane.

W blisko osiemdziesięcioletniej historii, były dwa krytyczne momenty, kiedy Spółdzielnia znajdowała się na skraju przepaści. I obydwa były wynikiem „działania sił zewnętrznych”.

- Na początku lat siedziemdziesiątych byliśmy dużą, bardzo dobrze prosperującą firmą, trzecią po kieleckiej i radomskiej w województwie. Reforma administracyjna z 1976 roku pozbawiła nas najważniejszych dostawców z terenów Opatowa i Ożarowa i w konsekwencji zdegradowała – mówi prezes Czerwiński. – Drugi krytycznym momentem był 1989 rok, kiedy byliśmy w trakcie budowy dużego i nowoczesnego zakładu na ulicy Bałtowskiej. Zmiany ustrojowe, a przede wszystkim zmiany zasad kredytowania pozostawiły nas z niedokończoną inwestycja i bagażem długów. Inwestycji nigdy nie udało się dokończyć, a my zostaliśmy z długami. Na szczęście z długami poradziliśmy sobie, a dzięki ogromnej pracy mojego poprzednika, świętej pamięci Leszka Bugaja, zakład mógł się rozwijać. W tej chwili mamy wszystkie certyfikaty uprawniające nas do produkcji i sprzedaży wyrobów na rynki Unii Europejskiej.

Spółdzielnia przetwarza obecnie ponad 4 miliony litrów mleka rocznie od 120 dostawców. I choć moce przerobowe są znacznie większe, to właśnie limity skupowanego mleka ograniczają wielkość produkcji.

- Płacimy producentom mleka około 1,25 złotych z litr – dodaje prezes Czerwiński. – Dlatego mamy ustabilizowaną grupę dużych dostawców, z którymi współpracujemy od wielu lat. Najwięksi nasi dostawcy to miedzy innymi Janusz Cebula z Buszkowic, Marek Chlebny z Bodzechowa, Dariusz Przemyski ze Starej Słupi, Jadwiga i Krzysztof Kłonica z Worowic, Andrzej Kosiela z Janowic, Andrzej Dziekan z Gromadzic, Krzysztof Gajewski ze Świrny, Andrzej Gruszka z Worowic, Józef Haraźny z Mirkowic czy Krzysztof Serwicki z Wawrzeńczyc.

Skupowane codziennie ponad 9 tysięcy litrów mleka, „opuszcza” mleczarnie „głęboko przetworzone”. Mleko w foliowych torebkach stanowi niewielki ułamek w asortymencie. Oprócz wymienionych - mozzarelli i śmietanki „30 procentowej’ powstają tu jogurty, twarogi krajanka i rożek, sery dojrzewające, a przede wszystkim zdaniem wielu konsumentów najsmaczniejsze wyroby – kefir i masło „Osełka Świętokrzyska”. Szczególnie ten ostatni wyrób jest bardzo poszukiwany w ostrowieckich sklepach.

- Mamy około 150 punktów sprzedaży, miedzy innymi w ostrowieckim Tesco, oraz trzy sklepy firmowe – w Ostrowcu, Starachowicach i Ożarowie, w których sprzedajemy ponad 35 procent produkcji. Ponadto prowadzimy sprzedaż obwoźną. Dużą część produkcji sprzedajemy do hurtowni. Ogromne ilości śmietanki i mozzarelli odbierają hurtownie w Krakowie i na Śląsku. Wiem że znaczna część krakowskich „kremówek” powstaje właśnie z naszej śmietanki – informuje prezes Czerwiński.

Spółdzielnia, zatrudniająca obecnie 50 osób, co roku wypracowuje zysk, który pozwala na niewielkie inwestycje. Realizowana w ostatnich latach służyły głównie obniżaniu kosztów produkcji. Zmodernizowano instalacje parową i urządzenie do produkcji. Pozwoliło to o prawie połowę zmniejszyć, zużycie energii, co oczywiście przyniosło znaczące oszczędności. Planowane są kolejne działanie mające unowocześni zakład a jednocześnie obniżyć koszty. Planowana jest też instalacja urządzeń służących do przerobu serwatki.

- Jesteśmy małą firmą, wiec plany musimy mieć dostosowane do naszych możliwości. Małymi krokami idziemy jednak do przodu, a naszą dewizą jest utrzymanie jakości naszych wyrobów. Mamy tylko jeden atut w konkurowaniu z potentatami – smak i jakość naszych wyrobów i to jest nasz priorytet – kończy prezes Czerwiński.
Doświadczona i solidna załoga, wśród której kilkanaście osób, między innymi prezes Czerwiński, Agnieszka Stawiarska, Eligiusz Cielecki, Mirosława Winnicka, Renata Lubańska, Zbigniew Szczygieł czy Bozena Pliszczak, pracują tu już kilkadziesiąt lat, to zdaniem Prezesa gwarancja że smak wyrobów pozostanie niezmienny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Papieskie „kremówki” z...ostrowieckiej śmietanki. Nasza spółdzielnia znalazła swoje miejsce na rynku - Echo Dnia

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie