- Na koniec roku deficyt budżetowy ma wynosić ponad 830 milionów złotych. Od 2020 roku w planach jest spłacanie zadłużenia, więc kielczanie zaczną go spłacać prawdopodobnie już od kwoty miliarda złotych – mówił Michał Aksamit.
- Wielokrotnie mówiliśmy, że budżet powinien być zbilansowany. Powinniśmy brać przykład chociażby z miasta Nowa Sól, która w 2016 roku miała zaplanowany budżet z nadwyżką. A Kielce z roku na rok jest coraz bardziej zadłużone – dodaje Dawid Lewicki, prezes partii Wolność w Kielcach.
Działacze podawali przykłady nietrafionych ich zdaniem inwestycji. Skrytykowali ostatni pomysł miasta na zakup nowych autobusów hybrydowych (przypomnijmy, że pierwszy przetarg na ich zakup został unieważniony). - Zadłużenie rośnie, a prezydent niestety nie szuka oszczędności. Przykładem niech będą autobusy. Zamiast kupić je za połowę ceny chociażby od firmy Solaris, to władze uparły się, że zapłacimy dwa razy więcej za autobusy hybrydowe, które tak naprawdę nie wiadomo jak będą się sprawowały na mieście. Nie rozumiemy tego, cieszymy się, że przetarg nie wypalił i mamy nadzieję, że drugi też nie wypali. Mamy nadzieję, że miasto nie zadłuży nas na kolejne miliony z tytułu kupna autobusów, które są niepotrzebne i drogie – dodaje Dawid Lewicki.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?