- Taktyka była taka, że drużyna miała rozprowadzić Patryka – powiedział Mariusz Witecki, dyrektor sportowy Voster ATS Team. – Stosz sprawdził nogę na pierwszej premii specjalnej w Rzgowie. Wygrał i drużyna jechała na metę, żeby mu pomóc.
Tuż za Rzgowem z peletonu uciekło dwóch zawodników: Jewgej Sobal z Mińsk Cycling Club (zwycięzca WSiO z 2016 roku) oraz Jiri Petrus z Topforex – ATT investments. Uzyskali nawet dwie i pół minuty przewagi, a Białorusin zdobył to co najcenniejsze na trasie, czyli trzy sekundy bonifikaty za wygranie lotnej premii w Brójcach.
Na metę peleton pędził niemal w pełnym składzie z prędkością powyżej 60 km/h. – Kapitalną pracę wykonali koledzy – stwierdził po dekoracji rozprowadzony Stosz. – To był szybki etap, który bardzo mi pasował, bo był płaski. Bronienie żółtej koszulki będzie trudne, ale mamy dobry skład.
W klasyfikacji generalnej czołówka jak na mecie: Stosz wyprzedza Bittnera o dwie sekundy i Banaszka o trzy. Na kolejnych miejscach są uciekinierzy: czwarty Sobal – trzy sekundy straty i Bittner – cztery. Zgodnie z zapowiedzią byłych kolarzy olimpijczyków, a dziś ekspertów Marka Leśniewskiego i Dariusza Baranowskiego oraz dyrektorów najważniejszych polskich grup: Witeckiego i Dariusza Banaszka z Mazowsza Serca Polski o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej zadecydują sekundy. Walka o nie zaczęła się na trasie do Łodzi.
Liderem 32. Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, po pierwszym dniu, czyli dwóch etapach został Alan Banaszek z grupy HRE Mazowsze Serce Polski. Ma sekundę przewagi nad drugim w klasyfikacji Patrykiem Stoszem ATS Voster Team oraz tyle samo nad trzecim Nickiem Brabanderem z ekipy VolkerWesels.
Finisz drugiego etapu z Kutna do Płocka (96,9 km) należał do szybkiego Holendra Nicka Brabandera, który wyprzedził Alana Banaszka – jak stwierdził polski zawodnik – „o pół roweru”. Trzecie miejsce zajął Coen Vermeltfoort, też z grupy VolkerWesels, czwarty Ramon van Bokhoven z Metec, a piąty był dotychczasowy lider Patryk Stosz z Voster ATS Team.
Byłem blisko zwycięstwa, ale Holendrowi udało się szybciej pokonać ostatni zakręt – stwierdził lider wyścigu. A zakręt był dwieście metrów przed metą.
- Na trasie spotkaliśmy wielu kibiców z biało-czerwonymi flagami, którzy wspomagali naszych kolarzy, choć w tym czasie rozgrywany był piłkarski mecz Polska – Szwecja – mówił przewodniczący komitetu organizacyjnego wyścigi Waldemar Krenc. – To oznacza, że ludzie lubią, jak emocje sportowe dostarczane są rodakom pod dom. I wrócimy tu, jeśli nie za rok, to na pewno za dwa lata.
Scenariusz drugiego był podobny do pierwszego. Peleton został rozerwany przez trójkę uciekinierów: Czecha Jana Barta Elkov-Kasper, Holendra Jasona van Dalena Metec Solarwatt i Nowozelandczyka Jamesa Fouche z Black Spoke. Uzyskali około dwóch przewagi, ale przed Płockiem grupa przyśpieszyła i znów do miasta wjechali wszyscy zawodnicy.
W czwartek trzeci etap Koluszki – Sieradz (191.6 km )
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?