Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Małaszyński z zespołem Cochise wystąpił w Ostrowcu [WIDEO, zdjęcia]

Anna ŚLEDZIŃSKA [email protected]
Paweł Małaszyński w roli wokalisty.
Paweł Małaszyński w roli wokalisty. Anna Śledzińska
- Zrobiliśmy krok do przodu - twierdzi Paweł Małaszyński, zapowiadając czwartą studyjną płytę swojego zespołu. Razem z Cochise zagrał w sobotę w "Perspektywach".
Koncert zespołu Cochise w Ostrowcu

Koncert zespołu Cochise w Ostrowcu

Hasło "śpiewający aktor" większości kojarzy się z telewizyjnym show. Tymczasem pochodzący z Białegostoku Paweł Małaszyński jeszcze zanim został popularnym aktorem, odkrył w sobie miłość do muzyki. I to nie byle jakiej, ale mocnej, mrocznej i niepokojącej.

Cochise powstał w 2004 roku, od tamtej pory ewoluuje z typowo rockowo - grunge'owej kapeli w stronę mocniejszych, wręcz metalowych dźwięków. Taka ma być promowana podczas koncertu w Ostrowcu nowa płyta "118", wydana przez wytwórnię Metal Mind, której premiera już 10 lutego.

- Numer 118 prześladuje mnie od dwóch lat podczas podróży zawodowych. Jakimś trafem zawsze trafiam w hotelach do pokoju o tym numerze - zdradza genezę tytułu wokalista. - Tytuł miał być zupełnie inny, ale wtedy zacząłem myśleć o pokojach hotelowych, przyszły dość intymne myśli. Uznałem, że to powinien być tytuł płyty

Publiczność w "Perspektywach" mogła usłyszeć znane już z poprzednich płyt utwory, w tym lubiane "Letter from Hell" czy covery "521" The Doors i "Lick the Blood off my Hands" Danziga. Były też nowości - zaśpiewane na początek "Sweet Love Generation", "Destroy the Angels" oraz "White Garden".

- To trudna płyta, być może dlatego znów nie mamy patronatu radia - mówi Paweł Małaszyński. - Cały czas są jakieś kłody pod nogi, ale nie dajemy się i idziemy do przodu. Płyta nie jest łatwo przyswajalna, chociaż na pewno sam oceni to każdy, kto ją kupi. My wiemy, że zrobiliśmy krok do przodu. Jest na niej trochę nowych rzeczy, ale ci, którzy znają Cochise usłyszą też znajome dźwięki.

Krążek zapowiada bardzo dobrze oceniony singiel "Destroy the Angels", który można było usłyszeć m.in. w radiowej Trójce.

- Wiem, że puszczał nas Piotr Kaczkowski, jesteśmy mu za to ogromnie wdzięczni. To dla nas wielki zaszczyt, że taki człowiek przesłuchał tę płytę i wybrał kawałki, jakie bym nie przypuszczał, że puści. Nigdy nie graliśmy "pod publikę", nie to jest naszym celem, chociaż patronat radia na pewno wiele by ułatwił.

Koncert zebrał w głównej mierze żeńską publiczność i było widać, że część pań przyszła właśnie po to, by z bliska przyjrzeć się aktorowi. Jego odmienny od telewizyjnych "grzecznie uczesanych" ról wizerunek, chyba niektórych zaskoczył.

Nie był natomiast niczym nowym dla znających muzykę Cochise. Zespół grał już zresztą w powiecie ostrowieckim w ubiegłym roku, podczas motocyklowego zlotu Moto Zauro Music. Tym razem także podczas organizacji koncertu współpracował z motocyklistami z klubu Gremium, którym zespół dziękował za pomoc. Podziękowania i brawa zebrała też ostrowiecka grupa BigQueens, supportująca gwiazdę wieczoru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie