Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Wijas, trener Nidy Pińczów: - Przyszłość naszego klubu, to młodzi zawodnicy [WIDEO]

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Paweł Wijas został trenerem roku 2017 w powiecie pińczowskim. Szkoleniowiec Nidy Pińczów otrzymał pamiątkową statuetkę.
Paweł Wijas został trenerem roku 2017 w powiecie pińczowskim. Szkoleniowiec Nidy Pińczów otrzymał pamiątkową statuetkę. Dawid Łukasik
Paweł Wijas, szkoleniowiec Towarzystwa Sportowego 1946 Nidy Pińczów, zwyciężył w naszym plebiscycie sportowym w kategorii trener roku 2017 w powiecie pińczowskim. Nie ukrywa z tego powodu zaskoczenia, ale jednocześnie cieszy się z wyróżnienia. I zapewnia, że będzie starał się osiągnąć jak najlepszy wynik ze swoją drużyną w tym sezonie.

Paweł Wijas należy do grona młodych trenerów w Świętokrzyskiem, którzy stawiają na innowacyjność. Kiedyś Franciszek Smuda powiedział, że laptop może mu służyć jedynie jako podstawka pod kubek z herbatą, natomiast nasz szkoleniowiec nie tylko nie boi się korzystać z takich sprzętów, co po prostu są mu one niezbędne – między innymi do zapisywania wyników, lecz nie meczów, a pomiarów dokonanych podczas testów zawodników. Wraz z trzema kolegami po fachu niedawno ruszył z projektem „testymotoryczne.pl” i zachęca do udziału w nim piłkarzy. O tym, jak ważne jest poznanie swoich organizmów i ich możliwości, a także o pracy w Nidzie, porozmawialiśmy z 38-letnim trenerem po sportowej gali w Targach Kielce.

Jakie wrażenia po otrzymaniu statuetki za trenera roku 2017 w powiecie pińczowskim?
Same pozytywne. Nie ukrywam jednak, że jestem bardzo zaskoczony tym wyróżnieniem. Nawet sama nominacja była dla mnie w pewnym stopniu zaskoczeniem, bo z powiatem pińczowskim jestem związany dopiero pół roku.

Wcześniej, do końca zeszłego sezonu, trenował pan Nidziankę Bieliny. Po przyjściu na Ponidzie wciąż wdraża się pan w prowadzenie klubu z Pińczowa?
Myślę, że tak. Pół roku to wcale nie tak dużo czasu. Jednak udało mi się już dokładnie poznać zawodników, ich mocne i słabsze strony, a także atmosferę w klubie.

Jak z perspektywy tych sześciu miesięcy ocenia pan Nidę?
To klub z dużymi tradycjami. W Pińczowie jest bardzo duża grupa ludzi związana nie tylko z nim, ale futbolem w ogóle. To dobrze, bo panuje odpowiedni klimat. Przekłada się to na liczbę chętnych do grania. W Nidzie trenuje dużo młodych chłopców, w których drzemie potencjał i jeśli będą się rozwijać, to powinni dać klubowi dużo dobrego. A na to całe środowisko sportowe na Ponidziu liczy, bo kibice wciąż żyją czasami, wcale nie tak odległymi, kiedy Nida sporo znaczyła na piłkarskiej mapie naszego województwa.

Ma pan pomysł na to, by wyciągnąć Nidę z tych dolnych rejonów tabeli IV ligi?
To ciężka praca, zarówno moja, jak i piłkarzy. Ale to także wspomniani młodzi zawodnicy, którzy pukają do bram drużyny seniorskiej. Niebawem oni zaczną stanowić o sile zespołu i jeśli nie pogubią się po drodze, jeśli będą przykładać wielką wagę do piłkarskiego rozwoju, to zapewnią Nidzie lepsze wyniki. Bo nie ma co ukrywać, że ci starsi zawodnicy, tacy jak Łukasz Mika czy Konrad Ciacia, oczekują, że powoli ktoś od nich tę pałeczkę dowodzenia w zespole przejmie. Ta zmiana pokoleniowa w drużynie zresztą trwa od ponad dwóch lat, a to nie służy osiąganiu najlepszych rezultatów. Jedni mają szczyt formy za sobą i powoli zaczynają schodzić ze sceny, drudzy dopiero są przed apogeum formy i na tę scenę wchodzą. Ale ten proces niebawem powinien się zakończyć. Zwłaszcza, że wielu młodych piłkarzy z seniorami trenuje od kilku miesięcy i zdążyli nieco doświadczenia na boisku zdobyć.

Niedawno ruszył pan, razem z trzema innymi trenerami, z projektem „testymotoryczne.pl”. Zachęcacie zawodników, by biorąc w nich udział przebadali swój organizm i dowiedzieli się, jakie drzemią w nich możliwości i co powinni robić, by je wykorzystać. Wierzycie w to, że uda się zaszczepić piłkarzom większą świadomość w tej kwestii?
To jest naszą intencją. Uważamy, że podstawą jest poznanie swojego organizmu, bo jeśli znamy swój potencjał, to wtedy możemy rozpocząć odpowiedni proces treningowy. Taki, którego efekty będą jak najlepsze. Chcemy, aby jak najwięcej zawodników do tego się przekonało.

Zmienia się podejście zawodników do uprawiania sportu?
Wydaje mi się, że tak. Na przykładzie Nidy mogę powiedzieć, że młodzież prezentuje się bardzo dobrze pod względem motorycznym i ogólnie podejścia do piłki. Jestem zbudowany podejściem młodych piłkarzy, którzy serio traktują futbol. Stosują diety, trenują dodatkowo indywidualnie, dzwonią prosząc o wskazówki. To cieszy.

Żona nie jest zła, że tyle czasu poświęca pan piłce?
Jest bardzo wyrozumiała. Ja jestem jej ogromnie wdzięczny, że pozwala zajmować mi się piłką w tak dużym wymiarze czasowym. Tym bardziej, że czasami jestem gościem w domu, bo z jednej pracy idę prosto do drugiej.

Ta pierwsza to…?
Też związana ze sportem. Jestem nauczycielem wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej w Rykoszynie.

Jaki jest Paweł Wijas prywatnie?
Spokojny, ale po meczu zdarza mi się wracać do domu naładowanym emocjami. Staram się jednak ich nie okazywać i mam nadzieję, że nie daję poznać po sobie, że wciąż żyję meczem.

Pana hobby?
Sport, piłka nożna. To moja pasja, której poświęcam wiele czasu. A taką odskocznią od tego są dla mnie spotkania ze znajomymi. Lubię też obejrzeć dobry film dla relaksu.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Studniówki 2018 w Świętokrzyskiem. Zobacz najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów



QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny, wybierz miss studniówki

Top 10 restauracji w Kielcach według portalu TripAdvisor [ZDJĘCIA]

O włos od śmierci na przejazdach kolejowych [ZOBACZ NAGRANIA]

Takich Kielc już nie ma. Zostały na fotografiach [DUŻO ZDJĘĆ]

Najpiękniejsze świętokrzyskie sportsmentki [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie