Pewne zwycięstwo Granatu Skarżysko z Orliczem Suchedniów. Byliście na derbach powiatu skarżyskiego? Szukajcie się na zdjęciach! [ZDJĘCIA]

Po raz 53. oba zespoły zmierzyły się ze sobą w derbach. Zadowolenie z wyniku i przebiegu spotkania mogą być tylko skarżyscy piłkarze i kibice.

Granat miał w tym meczu wyraźną przewagę, czego efektem było więcej sytuacji bramkowych, a tym samym i samych bramek.
Wynik otworzył Kacper Gładyś, który z rzutu wolnego zaskoczył Vitalija Onopkę uderzeniem w krótki róg.

Druga bramka to zasługa bardzo dobrze grającego w tym meczu Kamila Ucińskiego. Wychowanek Granatu był nie do zatrzymania na lewym skrzydle, a rzut wolny przy pierwszym golu był po faulu właśnie na nim.

Wynik ustalił Bartosz Sot, dzięki czemu umocnił się na prowadzeniu w zestawieniu strzelców IV ligi. Ma 23 bramki.

Granat Skarżysko miał więcej sytuacji do zdobycia gola, ale kilka świetnych interwencji miał ukraiński bramkarz Orlicza. Więcej szans na gole miał Kamil Uciński, okazję sam na sam miał też Błażej Miller, a w poprzeczkę strzelił Karol Dudzik.

Goście również mieli okazje do zdobycia gola, ale dużo mniej od Granatu. W drugiej bramce również dobrze spisywał się Patryk Sieczka, a raz wyręczył go Karol Dudzik w ekwilibrystyczny sposób wybijając na poprzeczkę zmierzającą do pustej bramki piłkę po lobie w wykonaniu Damiana Kopycińskiego.

– Nasze zwycięstwo nie podlegało żadnej dyskusji. Kontrolowaliśmy mecz od samego początku i stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, które już wcześniej powinniśmy zamienić na bramki. Myślę, że kibice, którzy pojawili się dziś na stadionie, byli zadowoleni, bo zobaczyli dobry Granat, który wysoko wygrywa derby – powiedział Marcin Kołodziejczyk, trener Granatu Skarżysko-Kamienna.

– Wynik świadczy, że ten mecz nie ułożył się po naszej myśli. Mecz się skupił na graniu długą piłką i z jednej, i z drugiej strony. My przegraliśmy walkę w drugiej linii o długą piłkę i stąd ten wynik. Bramki, nie ujmując nic Granatowi, to indywidualne błędy moich obrońców, a jeśli popełnia się takie błędy, to ciężko mecz wygrać – powiedział Łukasz Ubożak, trener Orlicza Suchedniów.

Dzięki trzem punktom Granat awansował o jedną pozycję w tabeli, wyprzedzając GKS Rudki. Ekipa Marcina Kołodziejczyka jest na czwartym miejscu z dorobkiem 48 punktów.

Orlicz, który po świetnym początku rundy teraz radzi sobie znacznie gorzej, jest na trzynastym miejscu z 31 punktami. Nie starci tej pozycji po niedzielnych meczach.

Po 53 meczach derbowych pomiędzy Granatem a Orliczem skarżyski zespół ma 30 zwycięstw na koncie, Orlicz – 12, a remis padł 11 razy.

Oba zespoły za kilka dni ponownie zmierzą się ze sobą. Tym razem w Suchedniowie, gdzie rozegrają półfinał Regionalnego Pucharu Polski. Stawką będzie awans do finału, gdzie rywalem będzie zwycięzca meczu Moravia Anna-Bud Morawica – ŁKS Probudex Łagów. Początek meczu o godz. 17.00.

Granat Skarżysko-Kamienna – Orlicz Suchedniów 3:0 (1:0)

Bramki: Kacper Gładyś 36, Kamil Uciński 66, Bartosz Sot 81

Granat: Sieczka – Bartoszek (61 Uniat), Styczyński, Papros (61 Gurski), Hińcza, Dudzik, Suwara (76 Gwóźdź), Kaczmarski (61 Miller), Uciński, Gładyś, Sot (83 Płatek)

Orlicz: Onopko – Zawierucha, Cedro, Czeneszkow, K. Tumulec, Świtowski, Grzela (61 Żyła), Solnica, Rzeszowski (62 D. Chrzanowski), Paprocki (78 Bator), Kopyciński