Dopiero w trzeciej kolejce kibice Granatu mogli zobaczyć na skarżyskim stadionie swoich piłkarzy i może dlatego przyszło ich na mecz nieco więcej niż zwykle, bo około 300. Nie obejrzeli jednak porywającego spotkania.
Granat w tym meczu przeważał i gole strzelił w odstępie trzech minut. Najpierw po golu samobójczym, a potem po ładnym lobie Kamila Ucińskiego.
Po tych golach Granat miał jeszcze szansę na kolejne trafienia, ale brakowało zdecydowania pod bramką, a oddane strzały były niecelne. Jednego gola sędzia nie uznał, uznając, że Damian Szyszka był na spalonym.
Lubrzanka ani razu poważnie nie zagroziła bramce Granatu, a Patryk Sieczka nie był zmuszony do większego wysiłku. W drużynie gości o bramkę starał się Mariusz Grzejszczyk, wychowanek Granatu.
– Przy takiej dyspozycji, w jakiej był przeciwnik, powinniśmy wygrać wyżej, ale cieszy, że po trzech kolejkach jesteśmy z kompletem punktów i bez straconej bramki. Ważne są trzy punkty – powiedział trener Granatu Dominik Rokita.
– Lepszym zespołem był Granat, to nie ulega wątpliwości. Trafili nas w ciągu trzech minut. Później prowadzili spokojnie grę. My wyszliśmy bez walki, bez zaangażowania, jacyś przestraszeni. Nie wiem, czym to było spowodowane, bo chłopaki mają charakter i potrafią grać w piłkę, ale tu się czegoś przestraszyli. Może magia nazwisk w Granacie? – powiedział trener Lubrzanki Jacek Pawlik.
Granat Skarżysko jest jednym z dwóch zespołów w lidze, który nie stracił punktów w tym sezonie. Drugim są Czarni Połaniec, którzy rozgromili u siebie Orlicza Suchedniów 8:0. Zespół z Połańca jest liderem, a Granat – wiceliderem. Lubrzanka jest na przedostatnim miejscu z jednopunktowym dorobkiem.
W następnej kolejce Granat zagra na wyjeździe z Wierną Małogoszcz, a Lubrzanka zagra po raz kolejny na wyjeździe – ze Zdrojem Busko.
Choć to dopiero początek sezonu, to skarżyski zespół już trapią kontuzje. Na razie z gry wykluczony jest Błażej Miller, a jeszcze w pierwszej połowie wskutek kontuzji musiał je opuścić Bartłomiej Papros. Nie wiadomo, czy w najbliższym czasie na boisku wystąpi bramkarz Konrad Żytniewski, u którego lekarze podejrzewają przepuklinę kręgosłupa i być może czeka go operacja.
Po operacjach są już za to Krzysztof Rzeszowski i Kacper Paluch, ale w tej rundzie na boisko jeszcze nie wyjdą.
Granat Skarżysko-Kamienna - Lubrzanka Kajetanów 2:0 (2:0)
Bramki:
1:0 Dominik Lubocha (samob.) 12.
2:0 Kamil Uciński 14.
Granat: P. Sieczka - Styczyński, Szyszka, Bednarski, Kolasa, Papros (37. Wojna), Kołodziejczyk, Krzymieński (62. Brożyna), Uciński (83. Gładyś), Jaśkiewicz (62. Kołomański), Piotrowski (77. Dulęba)
Lubrzanka: Mech - Zawierucha, Motyl, Janyst, Kwiatek, Gajos (46. Marynowski), Sosiński, Bęben, Lubocha, Łuszcz, Grzejszczyk
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?