Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pfizer, AstraZeneca, Moderna, Johnson&Johnson - która szczepionka na Covid najlepsza? Mity na temat szczepień obala doktor Jerzy Staszczyk

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
pixabay.com
Pfizer, AstraZeneca, Moderna, Johnson&Johnson - czy któraś ze szczepionek jest gorsza lub lepsza oraz dlaczego region świętokrzyski jest na końcu tabeli, jeśli chodzi o liczbę podanych szczepionek? Na te tematy rozmawiamy z Jerzym Staszczykiem, konsultantem wojewódzkim do spraw epidemiologii oraz koordynatorem szczepień w regionie.

Zacznijmy od tego, że niestety jeśli chodzi o liczbę szczepień to województwo świętokrzyskie jest na „szarym końcu”. Z czego to wynika? Ludzie nie chcą się szczepić?
To wynika z tego, że Podstawowa Opieka Zdrowotna, która uruchomiła te wszystkie punkty populacyjne, szczepiła za mało. Nie chciała skorzystać w pewnym okresie z możliwości zwiększenia dostaw szczepionek. W związku z tym POZ-y zostały, może z nielicznymi wyjątkami, z tygodniowymi limitami wynoszącymi 30-60 dawek szczepionek. Oczywiście punktów jest w naszym regionie około 200, więc całościowo to nie jest bardzo mało, ale tak jak mówię – są punkty, które skorzystały i szczepią dużą liczbę osób, a są też takie, które zatrzymały się na tych kilkudziesięciu dawkach. Więc nie ma się co tu spodziewać cudów. Dodatkowym elementem tej układanki jest to, że wiele szpitali, tak zwanych węzłowych, które szczepiły personel medyczny i osoby pracujące w służbie zdrowia nie uruchomiło punktów populacyjnych. Takich lecznic na terenie naszego województwa jest dużo. Natomiast te szpitale, które są jako węzłowe, a w następnej kolejności uruchomiły także punkty populacyjne, miały dużo większe możliwości w zamawianiu większej liczby szczepionek.

Więc nie chodzi o to, że mieszkańcy nie chcą się szczepić?
Nie. To kwestia dostępności do szczepień na terenie naszego województwa. My w tej chwili walczymy o zwiększenie dostaw do nowo otwartych punktów populacyjnych, które miały obiecane szczepionki już od początku maja. Niestety, tych szczepionek w większości punktów w ogóle nie ma. Cały czas toczymy bój telefoniczny z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych.

Przejdźmy może do pytania, które nurtuje wiele osób. Czy któraś szczepionka jest gorsza od pozostałych. Sporo osób ma wątpliwości do chociażby szczepionki firmy AstraZeneca.
Wszystkie szczepionki są bezpieczne i skuteczne. Może ta ostateczna skuteczność różni się kilkoma procentami uzyskanej odporności, ale wszystkie szczepionki zabezpieczają przede wszystkim przed ciężkim przebiegiem choroby. Więc na szli jest ryzyko zachorowania, które wiąże się z bardzo dużą możliwością powstawania zespołu zatorowo-zakrzepowego – dużo, dużo większą niż przy podaniu szczepionki AstraZeneca. Bo w przypadku szczepionki ta możliwość według amerykańskich badań wynosi 1-2 przypadki na milion zaszczepionych. Już w tej chwili widać, że zespoły zatorowo-zakrzepowe występują u ludzi, którzy przechorowali COVID-19 i są skutki odległe. Następną sprawą jest to, że istnieje wiele innych czynników związanych z medycyną, takich jak na przykład stosowanie hormonalnej terapii zastępczej czy palenie papierosów, które dają dużo większe ryzyko choroby zakrzepowo-zatorowej niż słynna szczepionka AstraZeneca, do której przyczepiono taką „łatkę”. A jakoś palacze czy osoby stosujące hormony nie zwracają na to uwagi. Powiem prosto - korzyści z podania szczepionki są dużo wyższe niż ryzyko dostania zespołu zatorowo-zakrzepowego. Dlaczego dużo wyższe? Bo chronią nas przed zachorowaniem, a nawet jeśli się zakazimy, to chronią przed ciężkim przebiegiem tej choroby. Pewne środowiska po prostu rozkręciły temat tych kilku przypadków zatorowości spowodowanej przez szczepionkę i zrobiło się nieprzyjemnie. Z punktu widzenia medycznego i według wszelkich badań absolutnie są to mity i niczym nie potwierdzone spekulacje.

Czyli nie powinniśmy sugerować się firmą szczepionki?
Absolutnie nie. Wszystkie szczepionki, które są dostępne i które my mamy są bezpieczne. Szczepionka Johnson&Johnson i AstraZeneca działają na podobnym mechanizmie, czyli są to szczepionki wektorowe, natomiast Pfizer i Moderna stworzone są w oparciu o mRNA i jest to inna technologia przenoszenia białka, które jako antygen powoduje, że organizm produkuje przeciwciała.

Jak jeszcze zachęcić ludzi do szczepienia?
Myślę, że podkreślając, że nie ma z tym żadnego problemu. Terminy są jeszcze w tym miesiącu. Być może nie w naszej miejscowości, ale jeśli ktoś jest mobilny, może skorzystać ze szczepienia w sąsiednich miastach czy wsiach. Niestety wiele starszych osób jest zapisanych w swoich ośrodkach na tak zwany zeszyt. I oni cały czas czekają na swoją kolej, która biorąc pod uwagę tempo szczepień w takich miejscach, może przyjść dopiero w lipcu lub sierpniu. Dlatego właśnie powstały te punkty powszechne w każdym powiecie – żeby to wszystko przyspieszyć. Ale mamy też przecież już dwa w regionie punkty szczepień typu drive thru, czyli bez wysiadania z samochodu. Wystarczy mieć ze sobą wypełniony kwestionariusz. To bardzo wygodna i szybka forma szczepienia polecana osobom zdrowym, bez chorób przewlekłych. Jeśli nie jesteśmy okazem zdrowia to lepiej się zgłosić do ośrodka, gdzie przejdziemy odpowiednią, bardziej szczegółową kwalifikację.

Warto zauważyć, że ogromnym zainteresowaniem w majówkowy weekend cieszył się mobilny punkt szczepień zlokalizowany przed Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim.
Tak, brałem w tym udział i widziałem co się działo. Kolejki na kilkaset osób mimo, że pogoda nie sprzyjała. Ogólnie jeśli chodzi o Kielce to nie ma tu dużego problemu. Przy szpitalu na ulicy Prostej bardzo sprawnie działa punkt szczepień, również przy Szpitalu Kieleckim. Jak spojrzymy na statystykę szczepień to miasto Kielce wyszczepiło co najmniej połowę tego, co całe województwo. Ale warto zauważyć, że przyjeżdżają tu też ludzie z całego regionu.

Poruszymy też temat samopoczucia po szczepieniu. Wiele osób jest zniechęconych słysząc, że może wystąpić osłabienie czy nawet gorączka.
Odczyn poszczepienny jest czymś normalnym. Dorośli ludzie zapomnieli, że coś takiego występuje, ponieważ od bardzo dawna dorośli nie muszą się szczepić. Dzieci tak i również mają odczyny poszczepienne. Mogą się one objawiać bólem w miejscu szczepienia, czasem temperaturą, ogólnym rozbiciem, bólem głowy. Świadczy to o niczym innym, jak o tym, że organizm reaguje na szczepienie. Przecież jak się zakazimy wirusem grypy to jak się czujemy? Źle. A szczepienie jest w pewnym sensie takim substytutem zakażenia. Po to przyjmujemy szczepionkę, by organizm zaczął produkować siły odpornościowe. A żeby to zrobił mus się zmobilizować i właśnie dlatego czasem pojawia się temperatura.

Koronawirus jest w odwrocie?
Pocieszające jest to, że liczba zachorowań spada, spada też liczba zajętych łóżek. Efekt szczepień już jest, część osób przechorowała lub przeszła zakażenie bezobjawowo, co oznacza, że jesteśmy na dobrej drodze. Zakończmy tym optymistycznym akcentem.


"Wdzięczni medykom" - rusza akcja pomocy dla świętokrzyskich szpitali walczących na wojnie koronawirusem

Koronawirus w regionie. Najważniejsze informacje. Aktualna mapa i liczba zarażeń, śmierci i ozdrowień w powiatach [INFOGRAFIKA]

Polecamy: Epidemia koronawirusa - raport minuta po minucie najnowszych informacji dotyczących wirusa w Polsce i na świecie

Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie

Zobacz też, jak prawidłowo myć ręce:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie