Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Vive wysoko pokonało Kwidzyn. Do przerwy była sensacja

Paweł Kotwica
Anna Benicewicz-Miazga
W meczu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, PGE Vive Kielce wygrało z MMTS Kwidzyn. Do przerwy niespodziewanie prowadzili goście.

PGE Vive Kielce - MMTS Kwidzyn 36:21 (13:14)

PGE Vive: Ivić (1-30 min, 6 obron), Szmal (31-60 min, 6 obron) – Jachlewski 2, Strlek 3 – Bielecki, Mamić 3, Jurecki 1 – Zorman, Jurkiewicz 3 – Lijewski 3, A. Dujszebajew 3 – Djukić 2, Janc 6 (2) – Aginagalde 6 (1), Kus 2, Bis 2.

MMTS: Dudek (1-37 min, 10 obron), Szczecina (37-60 min, 3 obrony) – Nogowski 5 – Genda 2, Rosiak – Pilitowski 2, Potoczny 3 (3) , Krieger, Ossowski 2 – Bąk 2, Szpera – Kryński – Peret 3, Janikowski 2.

Karne. PGE Vive: 3/3. MMTS: 3/3. Kary. PGE Vive: 10 minut (Kus 4, Jachlewski, Janc, Jurecki po 2), MMTS: 8 minut (Pilitowski 4, Peret, Szpera po 2).

Sędziowali: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice), Tomasz Wrona (Kraków). Widzów: 2400.

Przebieg: 0:1, 3:1, 3:2, 6:2, 6:6, 8:6, 8:7, 9:7, 9:11, 10:11, 10:12, 11:12, 11:13, 12:13, 12:14, 13:14 – 20:14, 20:15, 22:15, 22:16, 24:16, 24:17, 28:17, 28:18, 32:18, 32:19, 33:19, 33:20, 35:20, 35:21, 36:21.

- W pierwszej połowie zagraliśmy jak oldboje-amatorzy, profesjonalna piłka ręczna z naszej strony była dopiero w drugiej połowie – podsumował rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”, Krzysztof Lijewski. Do przerwy gospodarze niespodziewanie przegrywali z czwartą drużyną poprzedniego sezonu 13:14, po przerwie zdemolowali kwidzynian, wygrywając drugą część gry 23:7!

Obiadowa pora meczu (godzina 13 - wyznaczyła ją telewizja) nieco przetrzebiła widownię i na pierwszym meczu w Hali Legionów w tym sezonie sporo brakowało do kompletu. W kieleckim zespole nie zagrał Dean Bombac, który ma drobne problemy ze ścięgnem Achillesa. Słoweniec powinien zagrać w kolejnym meczu, który PGE Vive rozegra w Kielcach już w najbliższy wtorek o godzinie 18.30. Rywalem będzie Zagłębie Lubin.

W sobotę zadebiutowało przed naszą widownią trzech nowych zawodników mistrza Polski – Blaż Janc, Marko Mamić i Alex Dujszebajew. Ten ostatni w ogóle zadebiutował w kieleckim zespole, bo z powodu kontuzji łokcia nie grał ani w sparingach, ani w ubiegłotygodniowym meczu ligowym z MKS Kalisz. Młody Dujszebajew wszedł na boisko w 16 minucie i pierwszych kilka zagrań miał nieudanych, ale potem się rozkręcił. – Widać, że jest o jeden krok do tyłu w porównaniu do pozostałych – mówił trener PGE Vive, Talant Dujszebajew. Janc zaprezentował widowiskową piłkę ręczną i szybkie bieganie do kontr, kilka razy z bardzo dobrej strony pokazał się również Mamić.

Ale w pierwszej połowie, jeśli ktokolwiek w kieleckim zespole może otrzymać komplementy tylko za kilka pierwszych minut. Kielczanie zaczęli z dużym animuszem i w 7 minucie prowadzili 6:2. Potem zaczęły się błędy w ataku i nieskuteczne rzuty, przy czym do tego drugiego przyłożył się bramkarz MMTS, Bartosz Dudek, który w pewnym momencie miał blisko 50-procentową skuteczność. Kwidzynianie wyrównali, a od stanu 9:7 rzucili cztery bramki z rzędu i już do przerwy nie oddali prowadzenia.

Oddali je szybko po przerwie, bo od pierwszego ataku rywala lepiej zaczęła grać nasza obrona, kilka trudnych piłek odbił Sławomir Szmal i przez 10 minut goście nie zdołali go pokonać, a sami stracili siedem bramek. Na bramkę Dudka, a potem wychowanka kieleckiego klubu Krzysztofa Szczeciny, sunął kontratak za kontratakiem i już nic nie było w stanie zatrzymać gospodarzy. Już w 49 minucie przewaga PGE Vive osiągnęła 11 bramek (28:17, dwie z rzędu kontry Janca) i na nic zdawały się przerwy na żądanie trenera MMTS, Macieja Mroczkowskiego. Przewaga kielczan rosła już do końca spotkania.

Ostatecznie kielczanie wygrali 36:21, a więc wynikiem zbliżonym do meczu w Kaliszu, w którym zwyciężyli 36:20.

Handball Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie